ok. przyznaje sie. jadłospis chyba jest daleki od ideału:
8:00 - 150g sera białego lub zółtego lub jajecznica na maśle 3 jajka
12:00- 100g sera zółtego (przeważnie jestem wtedy głodna i troche serka mi nie wystarcza, ale szkoln warunki nie pozwalają niestety np. na kurczaczka)
16:00 30dkg. wędlin różnych tj. kabanos, szynka etc. + majonez ok.200 ml
do wieczora podjadam w odstepach ok. 30 min. wiec w sumie do końa dnia pochłaniam ok.: jeden serek almette lub ok.7dkg wędlin, kawę, śmietanka 30%(200ml)
waga: 58,5kg, wzrost:166cm, zaw. tłuszczu niestety nie znam, lat 18
OCZYWISCIE NAJLATWIEJ JEST SPOZYWAC WIEKSZA ILOSC WW W WEEKEND (ALE TU NALEZY ZACHOWAC UMIAR, JAKO OSOBIE NIECWICZACEJ POLECAM OSTATNIE MAX 2 POSILKI WIECZORNE W JEDEN DZIEN)
tzn. ze nie moge w weekendy jeść normalnie. tj. ww, tł,b i ok. 2000kcal/dzień?
faza wstepna? hmm.. chyba w pierwszym i drugim tyg było ok. 30 ww, ale szczerze mowiac nie liczylam dokladnie.
jak przytyłam? no chyba tłuszcz aczkolwiek o nie jestm do końca pewna, bo właściwie to czuje sie jakos twarda( np. brzuch, spod fałdków przeswietuje zarys mieśni, który ostatni raz widziałam przed wakacjami, kiedy byłam chudsza o jakies 4kg) no ale czy to mozliwe zeby w ogole nie cwiczyc, awet brzuszkow wieczorem i obserwowac takie coś?
aha! musze jeszcze zaznaczyc, ze w pierwszych 2 tyg. ketoza pojawiała sie w środe rano (po normalnym jedzonku w weekend) i byla na poziomie słabym az do konca tyg (cyzli do sobotniego snaidanka w postaci bulki z dzemem
a po 2 tyg. przy nieco zmniejszonej liczbie ww. w ketozie i to sredniej bylam juz we wtorek wieczorem. obecnie jestem na poziomie średnim. aha. jeszcze jedno spostrzezenie: rano jestem w mniejszej ketozie niz wieczorem. dlaczego?
8:00 - 150g sera białego lub zółtego lub jajecznica na maśle 3 jajka
12:00- 100g sera zółtego (przeważnie jestem wtedy głodna i troche serka mi nie wystarcza, ale szkoln warunki nie pozwalają niestety np. na kurczaczka)
16:00 30dkg. wędlin różnych tj. kabanos, szynka etc. + majonez ok.200 ml
do wieczora podjadam w odstepach ok. 30 min. wiec w sumie do końa dnia pochłaniam ok.: jeden serek almette lub ok.7dkg wędlin, kawę, śmietanka 30%(200ml)
waga: 58,5kg, wzrost:166cm, zaw. tłuszczu niestety nie znam, lat 18
OCZYWISCIE NAJLATWIEJ JEST SPOZYWAC WIEKSZA ILOSC WW W WEEKEND (ALE TU NALEZY ZACHOWAC UMIAR, JAKO OSOBIE NIECWICZACEJ POLECAM OSTATNIE MAX 2 POSILKI WIECZORNE W JEDEN DZIEN)
tzn. ze nie moge w weekendy jeść normalnie. tj. ww, tł,b i ok. 2000kcal/dzień?
faza wstepna? hmm.. chyba w pierwszym i drugim tyg było ok. 30 ww, ale szczerze mowiac nie liczylam dokladnie.
jak przytyłam? no chyba tłuszcz aczkolwiek o nie jestm do końca pewna, bo właściwie to czuje sie jakos twarda( np. brzuch, spod fałdków przeswietuje zarys mieśni, który ostatni raz widziałam przed wakacjami, kiedy byłam chudsza o jakies 4kg) no ale czy to mozliwe zeby w ogole nie cwiczyc, awet brzuszkow wieczorem i obserwowac takie coś?
aha! musze jeszcze zaznaczyc, ze w pierwszych 2 tyg. ketoza pojawiała sie w środe rano (po normalnym jedzonku w weekend) i byla na poziomie słabym az do konca tyg (cyzli do sobotniego snaidanka w postaci bulki z dzemem
