Szacuny
17
Napisanych postów
3041
Wiek
42 lat
Na forum
21 lat
Przeczytanych tematów
20223
Dr Psycho: bez urazy, ale ty chyba oglądasz dużo filmów akcji. Rzeczy o których piszesz są NIEWYKONALNE w normalnych sytuacjach ze względu na tysiące zmieniających się czynników, jak na przykład:
1) stan wytrenowania twoich przeciwników.
2) poziom ich inteligencji.
3) otoczenia (otwarta przestrzeń czy może lokal)
4) twojego stanu psychicznego w danej chwili.
5) twojego poziomu zmęczenia w danej chwili.
6) a może właśnie jak cię zaczepili grupą to miałeś pełny pęcherz i szedłeś do kibla (w takiej sytuacji ciężko z refleksem powalczyć)?
7) a może ktoś w grupie miał nóż albo batona i jakoś niefortunnie chlasnął cię kiedy ty wykańczałeś piatego z kolei zawodnika?
itd itp.
NIE MA OPCJI, ABY TWOJA TAKTYKA WALKI Z GRUPĄ ZADZIAŁAŁA. Założę się o każde pieniądze, że gdyby napastnikó było więcej niż 5ciu i mieliby około 20 lat każdy to zanim byś jednym ciosem w czuły punkt położył drugiego to trzeci, czwarty i piąty już by cię gnoili bez litości. I nie piszę tutaj o sytuacji, gdy stoi kilku zaczepiaczy na rogu ulicy z piwem w ręku, ale gdy otacza cię grupka pseudo kibiców na przykład.
Everybodys stupid, but not as stupid as Johnny Knoxville!
Szacuny
11149
Napisanych postów
51567
Wiek
31 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
1)Szukasz najmniejszego po czym walisz mu z uśmiechem na gębie potężnego lowkicka i po czym uciekasz przez wyłom jaki zrobił się w okręgu (wersja dla trenujących)
2)Wyjmujesz z zaskoczenia nóż i przystawiasz jednemu do gardła (wersja hardcore w sytuacjach beznadziejnych - musisz być zdecydowany go użyć) po czym orientujesz się w możliwych drogach ucieczki i w odpowiednim momencie uciekasz (byle nie do domu).
3)Mówisz, że masz AIDS i że i tak już ci na niczym nie zależy (może cie zostawią, w końcu nikt nie chce się zarazić przez krew).
"Cukierki są słodkie ale seks nie popsuje ci zębów."
http://www.kungfu.z.pl Trening? Cóż to takiego? To najważniejsza rzecz w życiu ważniejsza od rodziców, pieniędzy, szkoły i rzeczy materialnych po prostu najważniejsza bo pozwala rozwijać samego siebie w wybranym przez siebie kierunku którego nikt nie narzuca bo jesli coś nam nie odpowiada to zawsze mozna iść ćwiczyć gdzie indziej.
SFD FIGHT CLUB
Cukierki są słodkie ale seks nie popsuje ci zębów.
Szacuny
11149
Napisanych postów
51567
Wiek
31 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
Ja też nie chodze na codzień z nożem, bo w moim mieście nikt mnie nie zaczepia Ale gdybym miał się wieczorem szlajać po obcym mieście zabrałbym ze sobą nóż (nie jakiś bagnet tylko tkz. pazury - ostrze o długości 3-4cm w kształcie pazura, tnie nawet blache).
Szacuny
11149
Napisanych postów
51567
Wiek
31 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
No tak, na bezpieczną odległość każdy może pisać co chce. Mimo to trochę chamsko się do mnie odniosłeś i mam nadzieję, że się nie spotkamy. Napisałem wyrazie kiedy użycie noża jest uzasadnione. Jeżeli nie wiesz co tzn. sytuacja beznadziejna to ci wyjaśnie - kiedy wracasz nocą po kilku browarach i na przeciw ciebie staje grupa 20 skinów z bejzbolami i którzy nie mają ochoty na dyplomację. Oczywiście ty byś sobie poradził obrotówką, ale mówimy tu o takich cieniasach jak my.
Szacuny
11149
Napisanych postów
51567
Wiek
31 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
Heh jeszcze coś - mogłeś mnie poprzednio źle zrozumieć - opisane przeze mnie 'taktyki' nie miały odnosić się do konkretnej sytuacji opisanej w tym poście. Chodziło mi raczej o sytuacje beznadziejne (oni mają noże/bejzbole), bo wiadome jest, że nie będziesz ciął gości którzy chcieli tylko zapytać o godzinę/skroić cię/lekko skopać Wiadomym jest również, że nie powinno się wyjmować jakiejkolwiek broni, jeżeli nie ma się odwagi jej użyć lub są inne wyjścia. Wszystko zależy od konkretnej sytuacji i nie sposób jest dać jakąś uniwersalną radę (choć to z AIDS uważam swoją drogą za dobre dla kogoś kto nie potrafi walczyć lub poprostu to go nie interesuje ), ja jedynie podałem kilka przykładów działania w sytuacjach mocno extremalnych i to będzie tyle ode mnie w tym temacie, ponieważ mam przeczucie, że dyskusja zamieni się w dziecinny spór o to kto jest lepszy fajta etc.
Szacuny
10
Napisanych postów
256
Na forum
20 lat
Przeczytanych tematów
1307
shonsnas: po pierwsze nie ogladalem zadnych filmow chyba od 1,5 roku.
po drugie nie mow mi ze zwykly cios z piesci w szyje jest niewykonalny, nie chodzi mi o jakies karate kid tylko zwykle uderzenie, jezeli dla ciebie atak z piesci to cos niezwyklego no to wybacz.
a co do ciebie eDi-_: to bardzo mozliwe ze twoja ekipa by mi nakopala skoro mowisz ze to "uliczni zabijacy" to pewnie tak jest.
przeciez wiadomo ze zawsze jest ktos silniejszy, ale ja mowie o jakis zwyklych menelach ktorzy sie zgola na lyso, ubiora jakas skore z wyprzedazy i nic nie cwiczac, bez zadnego doswiadczenia beda chcieli cie skroic. takich to nie problem pokonac. natomiast ci twoi doswiadczeni zabijacy pewnie by mnie poslali do szpitala gdybym byl sam, ale coz morda nie szklanka.
pozdrow ode mnie "ulicznych zabijakow"
Szacuny
17
Napisanych postów
3041
Wiek
42 lat
Na forum
21 lat
Przeczytanych tematów
20223
Psycho: Zwykły cios z pięści w szyję jest jak najbardziej wykonalny i jest duże prawdopodobieństwo, że będzie śmiertelny (właśnie dlatego, że to zwykły strzał). Jak go wykonasz poprawnie na szyi napastnika to nie wyjdziesz z pierdla przez 25 lat.
Everybodys stupid, but not as stupid as Johnny Knoxville!