mam 30 lat, 186cm wzrostu i ponad 90kg wagi, z czego mięśni to trzeba byłoby z lupą szukać. Po krótce opiszę swoją sytuację: jestem człowiekiem mocno zapracowanym, od ponad roku prowadzę niewielką firmę, praca pochłania praktycznie 90% mojego dnia, śpię (staram się) ok 6 godzin, nieraz mniej, jadam gównie na mieście. dom, firmę, samochód, ale nie mam ładnej prezencji, a w ciągu ostatniego roku to już tragicznie się zapuściłem.
Od stycznia tego roku zapisałem się do klubu fitness, wygospodarowałem 2 - 3 wieczory w tygodniu na stałe i poświęcam około 90 minut na aktywność fizyczną na siłowni. Niestety nie mam pojęcia o odżywaniu, a nie chcę zdawać się na przypadek. Byłem w połowie stycznia u dietetyka, ale zaproponował mi głodową rację pokarmową + jakieś suplementy, ta dieta była nie do przyjęcia po prostu. 1300kcal to ja zjadam do południa, a te proszki były niejadalne. Wiem, że pewne poświęcenia są potrzebne, ale chyba nie aż takie.
Moim problemem jest totalny brak czasu, prosiłbym o zwrócenie mi może uwagi na pewne podstawy komponowania posiłków w kontekście niewielkich możliwości czasowych. Czy jest opcja spożywania jedzenia w restauracjach i zachowania dobrej formy?
Z góry dziękuję
Zmieniony przez - chocko30 w dniu 2011-02-17 23:11:21