Ciałopozytywność, czyli body positive, od pewnego czasu jest mocno promowane w kulturze zachodniej. Stwierdzenie to odnosi się do tego, że wszyscy ludzie zasługują na pozytywny obraz swojego ciała, niezależnie od tego, jak społeczeństwo i media postrzegają idealny kształt, rozmiar i wygląd.

  1. Ciałopozytywność
  2. Do czego zachęca ruch ciałopozytywności?
  3. Czy ciałopozytywność to akceptacja otyłości? 

Ciałopozytywność

Pozytywne postrzeganie swojego ciała to kochanie i akceptowanie siebie takimi, jakimi jesteśmy. Każdy z nas jest genetycznie inaczej ukształtowany, mamy różne sylwetki, różne odcienie skóry, kolory oczu i tak dalej. Poza genetyką na nasz wygląd w dużej mierze wpływa styl życia, sposób odżywiania oraz nasza reakcja na stres. Istnieją też pewne czynniki, z którymi ciężko nam sobie poradzić. Cellulit, rozstępy czy przebarwienia skóry często są ciężkie do pozbycia się i tutaj przyda się ciałopozytywność! Akceptacja swoich niedoskonałości może podnieść naszą samoocenę i pomóc nam zbudować zdrową ocenę siebie.

body positive

Do czego zachęca ruch ciałopozytywności?

Pamiętaj, że okazywanie szacunku swojemu ciału i dbanie o swoje ciało jest podstawą dobrego samopoczucia.

Jedz zdrowo, ponieważ jedzenie napędza Twój umysł i ciało. 

Ćwicz nie dlatego, żeby coś zmienić, ale po to, abyś czuła się silna i pełna energii!

Kupuj ubrania dla ciała, które masz teraz, a nie dla tego, które planujesz mieć. 

Noś rzeczy, w których czujesz się komfortowo, i pozbądź się ciuchów, które nie pasują do Twojej sylwetki.

Przestań porównywać się z innymi i przestań wzorować się na osobach, które sprawiają, że nie czujesz się dobrze ze sobą.

Czy ciałopozytywność to akceptacja otyłości? 

ciałopozytywizm

Chociaż celem ciałopozytywności jest akceptacja wszystkich kształtów, pozytywne nastawienie do ciała może uczyć osoby z nadwagą kochania siebie kosztem swojego zdrowia. Jest to główny problem ruchu pozytywności ciała. Zamiast wziąć na siebie odpowiedzialność za rozwiązanie tego problemu, wiele osób znalazło wytłumaczenie dla swojej otyłości/nadwagi i braku działań w kierunku zrzucenia zbędnych kilogramów.

Dane pokazują, że ponad jedna czwarta (26%) dorosłych Brytyjczyków jest obecnie sklasyfikowana jako otyła. Dwóch na pięciu Amerykanów ma nadwagę, w tym jedno na pięcioro dzieci. Otyłość prowadzi do wielu chorób, m.in. chorób serca i cukrzycy, która może być również odpowiedzialna za chorobę zwyrodnieniową stawów, problemy z oddychaniem, wysokie ciśnienie krwi i wiele innych. 

Polecamy również: Jak pozytywne myślenie może wpłynąć na Twoje życie?

Chociaż Twoje ciało to Twoja sprawa, aktywne zachęcanie do niezdrowego stylu życia nie jest promowaniem pozytywnego nastawienia do ciała, a wręcz przeciwnie - sprzyja różnym rodzajom zaburzeń odżywiania. Zwolennicy pozytywnego nastawienia do ciała muszą przyznać, że jeśli umieszczanie modeli z niedowagą na okładkach czasopism sprzyja promowaniu niezdrowych i nieosiągalnych dla ogółu sylwetek, to równie nieodpowiedzialne jest zastępowanie ich modelami z nadwagą lub otyłością.

Kochanie siebie i chęć zmiany siebie to dwa warunki, które powinny współistnieć. Pozytywne nastawienie do ciała, powinno promować zdrowie i dobre samopoczucie, a nie tylko akceptacje obecnego wyglądu.

Referencje:

https://www.verywellmind.com/what-is-body-positivity-4773402

https://www.deeph.io/when-does-body-positivity-become-health-negativity

Zawarte treści mają charakter wyłącznie edukacyjny i informacyjny. Starannie dbamy o ich merytoryczną poprawność. Niemniej jednak, nie mają one na celu zastępować indywidualnej porady u specjalisty, dostosowanej do konkretnej sytuacji czytelnika.
Komentarze (8)
Bull

Dla mnie jest to oburzające. Sugerowanie, by kochać swoje 20-30 kg nadwagi, które powoduje problemy zdrowotne, jest wynikiem braku umiaru w jedzeniu, rezygnacji z aktywności i obciąża służbę zdrowia.

5
Bull

Oczywiście niczym dobrym nie jest też promowanie niedowagi czy skoksowanych do przesady sylwetek, zwłaszcza pań z niskim głosem.

3
lordknaga

a dla nich oburzajace jest to - ze ty jestes o to oburzony xD o to w tym calym cyrku chodzi... nie sobie gadaja ze grube jest piekne i maja ta akceptacje w internecie - glupiemu nie przetlumaczysz :-)

1
Muad"Dib

Otyli ludzie, zwłaszcza ci, którzy nie chcą być tak postrzegani, mają zero szacunku dla poświęcenia, oddania i czasu który wielu dedykuję zdrowemu stylu życia. Spocony grubas w restauracji ma mi siedzieć za plecami, sapać, śmierdzieć i własną aparycja odbierać mi i reszcie apetyt, a ja mam go akceptować, bo on akceptuje siebie?!?. Powiedzą mi, on jest bohaterem, bo nie pozwala narzucać na siebie jarzma społeczeństwa, które dąży do perfekcyjnego wyglądu, wszelkim kosztem. Yhym.

6
OTTO

Otóż to.
Tu nie chodzi o akceptacji inności.
Ale o promowanie chorób wynikających z nadwagi.
To tak jakby wmawiać abstynentowi żeby nie czuł się lepszy od alkoholika, bo tak naprawdę jest gorszy, bo alkoholik rujnując swoje zdrowie i spokój rodziny akceptuje to co robi !!!!!
d****izm

6
M4lgosia

c***ebryci otyłości jak Tess Holiday promują ten chory kult. Chcące im się (i ich naśladowcom, równie, jeśli nie bardziej otyłym) przypodobać koncerny kosmetyczne jak np. Dove serwują kampanie z „modelkami”, które zamiast pozować do zdjęć powinny udać się do dietetyka i lekarza. Młodym osobom kładzie się do głowy, że spasanie się jak tucznik jest normalne i 10-30 lub więcej kg nadwagi to nic złego i za wszelką cenę mają się kochać, a także krytykować i prześladować ozdrowieńców, którzy wyrwali się z tego kultu i schudli. Kochać swoje ciało, owszem, ale DBAĆ O NIE, tj. nie przejadać się, ćwiczyć, odpoczywać i wysypiać się, ile potrzeba, a nie katować słodyczami, fastfoodami czy głodzić jak anorektyk lub wymuszać wymioty jak bulimik. Pomieszało im się i karmią tą szkodliwą ideologią ludzi, którzy są nieszczęśliwi i potrzebują akceptacji.

2
M4lgosia

Obejrzyjcie sobie profil Dove na Instagramie - wygląda jak ulotka kliniki bariatrycznej i leczenia cellulitu. Oczywiście białych ludzi nie promują.

3
M-ka

Choroba, a szczególnie przewlekła choroba - generuje stałe zyski. Jak sprawić, by ludzie chorowali? Uderzyć w najbardziej strategiczny punkt, czyli układ odpornościowy. Takie proste, a tak trudne zarazem...

1