alexus - test Pump Ghost

witam wszystkich,
postanowiłem podzielić się odczuciami i wziąłem "na warsztat" Pump Ghosta. PO otwarciu puchy proszek bardzo "puszysty" zero zbrylenia.Na pierwszy raz poszła jedna miarka, na razie nie będę zwiększał dawki i zobaczę jak długo organizmowi starczy taka porcja. Potem, jeśli już działanie osłabnie dorzucę jeszcze pół miarki i dalej pojadę ile się da.
Co do co samej przedtreningówki to:
smak: słodko-kwaśny,z przewagą kwaśnego (grape-lemon),ale do wypicia,piło się gorsze rzeczy ;)
rozpuszczalność: w zasadzie dobra,ale na ściankach szejka widać białe drobinki gdzie niegdzie,
pompa: przyzwoita
pobudzenie: tutaj jestem pozytywnie zaskoczony - po około 10 minutach od spożycia delikatne mrowienie na twarzy-czuć działanie beta-alaniny, a po kolejnych 20 minutach od spożycia fajne,nie wywalające z butów pobudzenie,po treningu brak tzw.zjazdu, z czego się bardzo cieszę. Ci co doświadczyli wiedzą o czym mówię. W związku z tym,że trenuję późnym popołudniem,Pump Ghost nie wpłynął na problemy z zasypianiem - kolejny plus.
Zobaczę jak dalej będzie działał
pzdr










Zmieniony przez - alexus w dniu 2013-08-07 12:12:51

Witaj,
Wstaję po 7 delikatnie, wiec niestety nie za dużo spie, przynajmniej wg mnie.
Aeroby 3x w tygodniu po 20-25min, silowy 4x w tygodniu( na czwartym treningu aero odpuszczam czyli wypadlo to dzisiaj).
No i mam taka zasade ze mam delikatny odpust w weekendy, zdarzy sie pizza, tortilla, cos slodkiego a od pon do pt rezim.

witam wszystkich,
wczoraj trenowałem plecy i biceps. Poszła 1 miarka Pump Ghosta, pół godziny później byłem już na siłowni, szybka rozgrzewka i na początek poszło podciąganie na drążku nachwytem. Z każdą kolejną serią plecy coraz lepiej spompowane. Wykonałem 4 serie po 10 powtórzeń. Potem przeszedłem do wiosłowania sztangą podchwytem - poszło 5 serii,ostatnia 80kg x 12 powt. przy zachowaniu techniki, co spowodowało że blecy były już max nabite. W związku z wysokimi temperaturami i zaduchem kapało ze mnie. Trzecie ćwiczenie to ściąganie uchwytu V siedząc do brzucha - tu 3 ciężkie,ostatnia seria cały stos x10 powt. Zaj**iste czucie pleców. Potem wiosłowanie hantlą jednorącz w opadzie - 3 serie 12,10,10 powt, ostatnie hantla 40 kg. Po czym przeszedłem do unoszenia tyłowia - 3 serie x 15 powt, 2 ostatnie z talerzem 5 kg na karku - prostowniki ugotowane do tego stopnia że musiałem się porozciągać.
ćwiczenienia na biceps:
2 serie rozgrzewkowe na modlitewniku - 20,15 powt,
3 serie uginania ramion stojąc ze sztangielkam z supinacją - ostatnia seria 8 powt 20 kg;
2 serie uginania ramion stojąc ze sztangielkami - chwyt młotkowy - 12,12 powt.
3 serie ściągania uchwytu prostego wyciągu górnego do czoła - ćwiczenie to wykonuje się w pozycji niemal horyzontalnej na ławeczce obróconej siedziskiem w stronę lędźwi - izolowane ruchy, w ostatniej serii drop set, bicepsy miały już dość, pompa taka,że po treningu w szatni miałem problem się umyć.
Pobudzenie na treningu może nie najwyższe,prawdopodobnie związane było to z ciężkimi warunkami do ćwiczeń - czyli parno i mega ciepło,ale trening zaliczę do tych udanych

Pobudzenia za dużo nie będzie ale jakość treningu świetna plus solidna dawka BCAA

aminki lecą zawsze przed i zaraz po - taka świętość hehe

Amen

zaległy wpis z piątku - były trenowane barki i nogi.Przed treningiem 1 miarka Ghosta i na trening
Szybka rozgrzewka i do dzieła:
1. wyciskanie sztangielek siedząc - 5 serii,z tego 2 rozgrzewkowe, w ostatniej 8x40kg;
2. unoszenie ramion przód ze sztangielkami + "kierownica" talerzem 10kg - 3x12 + do upadku - barki tak się spompowały że ból sprawiało unoszenie rąk;
3. unoszenie ramion na boki - 3 serie x 12 powt z progresją ciężaru
4. tylni akton barków - unoszenie ramion w opadzie tułowia 2 serie x 20 powt. + odwrotne rozpiętki 3 serie x 12 powt - barki wykończone, pompa całkowita;
5. kaptury - 3 serie x 15,15,12 powt. sztanga + 2 serie x 12,12 sztangielki

nogi:
tutaj napiszę słowo wyjaśnienia - w związku ze ślubem mojego kolegi w drugiej połowie września kupiłem garnitur(po wielu poszukiwaniach,osoby niestandardowej budowy - czyli ćwiczące na siłowniach mają duże problemy żeby coś dostać dla siebie-wszystko szyją na patyków :) ) spodnie po przeróbkach już teraz są na styk w udach,więc jestem zmuszony ćwiczyć do tego czasu lightowo nogi żeby się w nie zmieścić
1. wypychanie na suwnicy - 6 serii,z tego 2 rozgrzewkowe x 20 powt. z progresją ciężaru, ostatnia seria 270kgx10 powt.
2. przysiady na maszynie Smitha - moje ulubione ćwiczenie - lekkie 4 serie x10 powt, ostatnia tylko na 100 kg - uda zrobiły się przez to bardzo nabite - lubię to uczucie;
3.wyprosty nóg na maszynie siedząc - tu też muszę robić lekko - poszły 4 serie x 12 powt na prawie całym stosie
4. dwójki - uginanie nóg na maszynie leżąc - szybkie 4 serie
5. łydki - 3 serie wypychania samymi stopami na suwnicy + 3 serie opuszczania pięt na maszynie siedząc - do upadku - łydki pięknie skatowane i spompowane,aż musiałem je porozciągać na drabinkach bo ciężko było chodzić.
Trening bardzo udany,spora intensywność i nabicie extra, szkoda tylko że nie na większych ciężarach,ale później sobie odbiję
pzdr

Trzeba zmienić ten bzdurny drescode i chodzić na uroczystości w dresie

jestem za! albo krótkie spodenki hehe

Nie potrzebujesz garnituru z materiału skoro masz garnitur z mięśni

ja to wiem,mi to nie przeszkadza,ale inni mogą krzywo patrzeć :)

wczoraj był międzynarodowy dzień klaty,a u mnie tak wyszło że też klatkę trzeba było zrobić. Machnąłem 1,5 miarki Pump Ghosta (zwiększyłem dawkowanie nie z powodu braku działania 1 miarki ale czystej ciekawości) i pół godziny później rozpocząłem trening.
1. wyciskanie na skosie dodatnim sztangielek - 2 serie rozgrzewkowe, potem 28kg x 15, 32kg x 12, 40kg x 10,8 - wolno i dokładnie, klatka zaczęła puchnąć;
2. wyciskanie skos dodatni maszyna smith'a - tu niewielki ciężar,gryf opuszczany przy same brodzie,mega rozciągnięcie - 50kg x 14, 60kg x 12, 75kh x 9 - pompa rozrywa cyce, muszę chwilę odsapnąć,
3. rozpiętki skos dodatni + linki wyciągu górnego w bramie w 2 pozycjach ( lekkie pochylenie do przodu i ściąganie linek w linii z klatką piersiową oraz ściąganie linek w opadzie tułowia równolegle do podłogi - taka superseria na maxymalne dopompowanie i dobicie klatki. Naprawdę polecam takie combo - klatka zostaje zamordowana a cyc pompuje się krwią jak głupi - takiego zestawu 2 serie.
potem przeszedłem do trica:
1. 2 serie rozgrzewkowe ścigania uchwytu górnego jednorącz w bramie - 20 kg x 25 - tricepsy dobrze dogrzane były już gotowe na dalsze ciężary :)
2. odwrotne pompki na 2 ławeczkach - 1 seria x 26powt, 2 seria 14 powt. + talerz 20 kg na nogach , 3 seria 12 powt + 40 kg na nogach - na mnie to ćwiczenie działa strasznie dobrze,tricepsy nieludzko puchną, aż nienaturalnie to wygląda hehe
3. ściąganie oburącz linki wyciągu górnego - 38kg x 16, 48kg x 12, 58kg x 9 - tricepsy ugotowane
4. tutaj mała kombinacja tzn. zrobiłem wyprost stawu łokciowego w opadzie za siebie (8 kg sztangielka) + ściągnie sznura oburącz wyciąg górny w pozycji klęcząc - 2 takie serie, łapy chciały eksplodować.
Potem szybkie 3 serie brzuchów na ławce skos dół x 25 powt.
Naprawdę dawno nie doświadczyłem takiej masakrycznej pompy. Jednak troszkę zwiększona dawka Ghosta robi znaczącą różnicę i raczej przy takiej dawce zostanę teraz.

Zmieniony przez - alexus w dniu 2013-08-13 06:57:47