"Nagi wojownik" Pavla tatsouline a podciąganie

sam szukałem tych odważników w polsce i znalazłem tylko jedną stronę

żaluje, że nie zakosiłem ze swojej szkoły

Skoro ktos juz odświeżył ten temat to ja mam własnie pytanie w zwiazku z tym treningiem. Pisałem to wczesniej w poscie na pojedyncze pytania ale nikt mi nie odpowiedział, wiec przekopiuje część z tamtego posta. Więc :
W ksiązce napisane jest że ten trening nie angazuje albo w bardzo małym stopniu takie partie ciała jak: łydki,przedramiona czy dolne partie pleców. Jednak jest wspomniane ze 2-3 razy w tygodniu mozna wykonywac normalny trening oprócz tego z ksiązki. No i własnie niewiem jak to połączyc. Bo niewiem czy w dni normalnego treningu mam sobie ten ksiązkowy odpuscic, jak to bedzie z regeneracją organizmu zeby to wszystko miało sens. Bo raczej zalezy mi zeby całe cieło rozwijało sie równomiernie.

Po pierwsze trening z naked warrior nie jest na "rozwijanie ciała" tylko na siłę. Po drugie, nie ma znaczenia kiedy i ile ćwiczysz. Z założenia nie robisz siły do załamania, sam autor mówi jak najczęściej. Regeneracja we współczesnym rozumieniu to jakiś idiotyczny żart, całkiem smieszny nawet gdyby nie banda frajerów co daje sie na to nabrać.

kiedy pisałem o równomiernym rozwijaniu sie ciała chodzilo mi tylko i wyłącznie o siłe, bo trening ten słuzy tylko do wzmacniania siły.

ja naked warrior najpierw przeczytalem po angielsku a potem kupilem wersje polska w empiku, bo jest po prostu swietny, ciekawe czy ta druga ksiazka jest dostepna w wersji papierowej.

a tak przy okazji to w nagim wojowniku jest kilka rzeczy odniesionych bezposrednio do podciagania na drazku z tego co pamietam nawet jakies zdjecia bylo

a co w ogole sadzicie o ksiazkach Pavla?

W "Nagim wojowniku" Tsatsouline pisze o podciąganiu, m.in.:
"...Jeśli chcesz byc dobry w podciąganiu, dlaczego po prostu nie spróbujesz często sie podciągac?
Parę miesięcy wcześniej zaleciłem program cwiczeń mojemu teściowi Rogerowi Antonsonowi, który, jak się złożyło, sam kiedys był żołnierzem piechoty morskiej.Miał robic 5 łatwych podciągnięc podchwytem za każdym razem, kiedy schodził do piwnicy.Każdego dnia wykonywał od 25 do 100 takich podciągniec bez wielkiego wysiłku.Każdego miesiąca Roger robił sobie kilka dni przerwy, a potem sprawdzał swoje wyniki.Zaskakująco szybko ten stary byk był w stanie podciągnac sie 20 razy pod rząd, czyli wiecej niż jako młody chłopak przed czterdziestu laty."
"...Mój ojciec Władimir, oficer armii radzieckiej, w moich szczenięcych latach wymógł na mnie, żebym stosował identyczny program.W mieszkaniu moich rodziców nad drzwiami kuchennymi znajdował sie pawlacz.Za każdym razem, kiedy wychodziłem z kuchni, miałem wisiec na kancie szafki i wykonywac tyle podiągnięc na czubkach palców, ile mogłem, bez szarpania się.
W rezultacie nie miałem potem najmniejszych problemów ze zdaniem testu na podciąganie w szkole średniej.W rosyjskich szkołach średnich chlopaki musza wykonac 12 podciągnięc nachwytem, zeby dostac maksymalna ocene, a nie zdają, jeśli zrobią poniżej 8.
Zgodnie z konwencjonalną wiedzą kulturystyczną, Roger i ja nie mogliśmy stac sie silniejsi, stosując taki program.Udało sie to nam oraz niezliczonym Rosjanom i Amerykanom, po tym jak kilka lat temu opisałem ten program."

Zmieniony przez - tryglav w dniu 2009-03-08 22:39:43

Lepiej jest nauczyć się technik nagiego wojownika i ćwciczyć pistolety i pompki na jednej ręce czy robić trening dla początkujących Mawashiego?

Jeśli zależy ci na funkcjonalnej sile to Nagi Wojownik jest nie do pobicia. Natomiast jeśli twoim celem jest rozwój sylwetki, a siła schodzi na dalszy plan, to weź się za treningi Mawashiego.