Jeśli chodzi ci o konkrety to musisz wiedzieć że żadna z opcji nie da ci gwarancji na to że coś urośniesz. Na pewno jednak nie zaszkodzi i ew może wspomóc.
Ćwiczenia siłowe w młodym wieku są be. Niby mit ale to co zaobserwowałem daje mi na prawdę do myślenia. Znam osobiście kilka osób które mają po 20 + lat i 160 cm. Mają oni rodziców ok 170-180 cm, starsze i młodsze rodzeństwo jest wyższe od rodziców.
Dlaczego więc są niscy? BYĆ MOŻE dla tego iż przygodę z siłownią zaczęli pod koniec podstawówki... Ogólnie odniosłem takie wrażenie iż ci co zaczynają treningi siłowe nie mają typowych skoków wzrostu. Rosną powoli i miarowo. Podobnie ma się rzecz z wschodnimi sztukami walki w których ostry trening prowadzony jest pod kontem siłowo wytrzymałościowym.
Znajomi którzy większość czasu w dzieciństwie spędzali w pozycji siedzącej z paczką chipsów i butelką coli niestety też nie są wysocy.
Są to tylko moje spostrzeżenia. Być może to dziwne zbiegi okoliczności. Aczkolwiek opisuje fakty z mojego otoczenia.
To tyle odnośnie tego co może zaszkodzić a co może pomóc?
Na pewno aktywność fizyczna.
Nie ciężka i jednorodna tylko ogólnorozwojówka + basen są jak najbardziej pomocne, i mają jakiśtam wpływ na poziom hormonu wzrostu.
Lekkie rozciąganie.
Nawet jeśli nie wpłynie bezpośrenio na wzrost to zapobiegnie skrzywieniom kręgosłupa które nawet nie wielkie mogą skrócić człowieka o 2-3 cm.
Na pewno odpowiednia ilość snu bo to przecież wówczas się rośnie.
Palenie papierosów i picie alko na pewno zdrowe nie jest.
Jednak nie używając tego w skrajnych ilościach bezpośrednio wpływu na wzrost nie udowodniono.
Podczas skoków wzrostu wzrasta zapotrzebowanie na składniki budulcowe mięśni i kości. Czyli większa ilość białka, naturalny wapń (sztuczny w preparatach podobno jest nieskuteczny) do tego pomocne będą na pewno jakieś witaminy + tran. Niedobory cynku mogą
zatrzymywać proces wzrostu.
Terapia HGH jest skuteczna na jednych bardziej na innych mniej,
Niestety tylko w okresie dojrzewania jeśli chodzi o wzrost dodatkowo jest bardzo droga dlatego praktycznie nie dostępna.
Są jeszcze szpitalne metody inwazyjne, bolesne acz skuteczne. Np łamanie kości piszczelowych i powolne milimetr po milimetrze rozciąganie ich gdy te są w stanie odbudowywania. Tu można zyskać nawet do kilku cm będąc nawet dorosłym.
Także sumując jest prawdopodobieństwo uzyskania kilku cm, jednak jeśli nie masz w genach zapisanego wzrostu 180 to 10 cm na pewno nie uzyskasz dobrą dietą ani metodami inwazyjnymi. Jasną stroną medalu jest to że dla osoby niskiej każdy cm w górę jest widoczny czyli jest sukcesem. Nie ważne czy taka odpowiedz ci się spodoba czy nie, innej po prostu nie ma. Nie istnieje póki co możliwość w miarę bezpiecznego uzyskania + 10 cm wbrew naturze. Jedyna opcja to wspomniana metoda łamania kości, jednak zastanów się jak wyglądał byś gdyby twoje łydki były o 10 cm dłuższe.
Zmieniony przez - Sadomaczo w dniu 2008-08-18 11:40:40