Zakwasy...

nie mam wogóle zakwasów najszerszych, pleców
pytam czy to dobrze czy źle? robie obfity trening, na ktorym juz nie dam rady wiecej wziasc(najszerszy) ale i tak nie mam zakwasu...

zakwasy nie sa wykladnikiem jakosci treningu!
w jednych partiach czujesz-w innych nie.
jednego dnia -tak,a innego nie.
jedynym kryterium,ktore zawsze nalezy brac pod uwage,to progresja ciezarow.
nie zakwasy!
nie napompowanie!
jesli dzisiaj przysiadasz 100kg,a np.za tydzien 105kg-to wszystko jest ok,bo idziesz w gore.
i tylko to sie liczy.ciagle pokonywanie swoich barier.
pozdrawiam.

Dodam tylko że jak miałbyś mocne zakwasy to miałbys trening zbyt intensywny Weź pod uwagę wskazówki kolegi bo sa trafne

aha dzieki tylko ja nigdy nie mialem zakwasow najszerszych, tylko biceps najczesciej,klatka,triceps

To wrzuć jeszcze info jak te najszersze ćwiczysz?

pozdro

nie wiem jak to sie nazywa ale siedze na lawce i taki gryf do siebie przyciagam i za siebie takze, rozpietki tez chba na najszerszy?

To na laweczce to wioslowanie. Rozpietki nie sa na najszerszy tylko na klate.

Na najszerszy najlepszy jest drazek. Oraz sciageni linki wyciagu gornego.

Ciezko jest zakwasic plecy.

Uwagi harda sa trafne. I wlasciewie nie trzeba wiecej nic dodawac.