Po krótce, w ciągu ok 10mc z przerwami będąc na diecie i ćwicząc przytyłem ok 15-18kg - fakt, że tłuszczu trochę się też zebrało, ale mega chudy ektomorfik ważący niecałe 70kg przy 186cm wzrostu musi nabrać troche tłuszczu.
Wracając do tematu, zawsze miałem koci grzbiet. Bary do przodu, okrągłe plecy, klata zapadnięta.
Z tą wadą postawi walcze już z 2lata raz mocniej raz słabiej, ale postępy są.
W tej chwili dzięki ćwiczeniom i wzroście tkanki mięśniowej udało mi się wyćwiczyć nawyk prostego siedzenia i chodzenia i nie jest już tak źle.
W czym problem? a w tym, że mam duże problemy z ćwiczeniami ze sztangą tj. przysiad ze sztangą z tyłu głowy, wyciskanie sztangi zza karku - głównie chodzi mi o przysiad-bo to dla mnie ważne ćwiczenie.
Chodzi o to, że nie jestem w stanie odgiąć na tyle rąk do tyłu aby swobodnie trzymać sztangę, jak założę sobie sztangę za głowę to mam strasznie naciągnięty mięsień łączący bark z cyckiem, to tego mam strasznie łopatki spięte i mięśnie pomiędzy nimi blokują mi ruch.
Po jednej serii przysiadów rozrywa mi normalnie ścięgna pomiędzy barkiem a klatką :///
Wytłumacze bardziej na podstawie foto:
http://img215.imageshack.us/img215/2851/problemyzesztanga.jpg
Pod literką 1 - tam mnie mocno boli jak próbuje wygiąć ręce tak pod sztangę.
Pod literkami 2 - blokuje mnie poprostu.
http://img24.imageshack.us/img24/2075/problemyzesztanga2.jpg
Może tutaj tak dobrze tego nie widać, ale dam radę tak bezboleśnie tylko w takim zakresie odgiąć ręce. Brakuje mi jakiś 5cm w tył u z 8 w dół.
Czy są jakieś techniki - ćwiczenia które pomogą mi dojść do stanu w którym będę wykonywał te ćwiczenia normalnie??
Zmieniony przez - __lolek_ w dniu 2011-06-16 10:01:55
Zmieniony przez - __lolek_ w dniu 2011-06-16 10:02:50