Szacuny
36
Napisanych postów
3542
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
11507
Ja z koleji proponuje trening silowy(oporowy) na gorne partie ciała.
W celu zwiekszenia masy mięsni(oczywiście wszystko w granicach rozsądku).
Chodzi o to aby cała sylwetka była bardziej proporcjonalna i aby przyspieszyć przemiane materii.
A jeżeli chodzi o te bolące kolana to szybkie marsze wykonywane na czczo na pewno pomogą.
Dzieki temu będziesz spalać tkanke tłuszczową i poprawisz ukrwienie kolan.
Można nawet całkiem zaniechać ćw. siłowych w obrębie dolnych partii, jeżeli faktycznie masz genetyczne predyspozycje do takiej dysproporcji(wiele dzeiwczyn je posiada).
Przy bolących kolanach nie proponuje biegania a jedynie j.w. szybkie marsze.
Chodzi o to aby dalej nie nadwyrężać kolan a i tak powinnaś wykonywać aktywność fizyczną przy niskiej intensywności tj. przy tętnie tlenowym(aerobowym).
Wtedy to najlepiej palisz zbędne kilogramy fatu a mięśnie pozostawiasz w stanie względnie nie naruszonym.
POWODZENIA
Szacuny
0
Napisanych postów
8
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
271
Dzięki za wskazówki. Właśnie tak robie, tylko sie zbieram na te marsze. Raczej w stulu power walking, bo angażuje też pośladki :) I teraz przynajmniej wiem, że obrałam dobrą drogę do doskonałej sylwetki.
Szacuny
0
Napisanych postów
48
Na forum
17 lat
Przeczytanych tematów
2445
Ja bym jeszcze mimo wszystko zaproponowała lekkie, nieobciażające kolan ćwiczenia na nogi i posladki- coby ujędrnić te partie i nie pozostawiać ich bez żadnego treningu (delikatnie siłowego). Jest sporo ćwiczeń tego typu, np unoszenie prostej/ugiętej nogi w klęku podpartym (mięsnie dwugłowe i pośladkowe), odwodzenie nóg do zewnątrz w leżeniu na plecach (przywodziciele i odwodziciele) i inne. Nie zapomnij o stretchingu!
Szacuny
125
Napisanych postów
6135
Na forum
22 lat
Przeczytanych tematów
30354
tylko sie zbieram na te marsze. Raczej w stylu power walking Marsz zdecydowanie bardziej obciąża kolana niż lekki trucht, gdy nie prostujemy nóg w kolanach i nie unosimy stóp wysoko, gdyż daje to (to drugie ) lepszą amortyzację. Często tak mam po małych 'awariach', gdy kolano dokucza mi przy zwykłym chodzeniu, a truchtać mogę godzinę i więcej bezboleśnie
"Wszystko jedno gdzie się żyje,
Raz się chudnie, raz się tyje..."
Szacuny
36
Napisanych postów
3542
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
11507
Oczywiśćie każdy ma inaczej ale chodzi o jak najmniejszą intensywność.
Przy biegu, bądź jego lżejszej odmianie truchcie(wolniejszy bieg)dochodzi do mniej kontrolowanego przemieszczania ciała i kończyn.
Każdy pojedynczy ruch składa sie jakoby ze skoku i amortyzacji.
A to zdaje sie bardziej obciąża stawy niż stały marsz, przy którym nie dochodzi do powstawania takich sił na staw kolanowy.
Jasne że można by sie sprzeczać o moment lotu w którym staw odpoczywa ale za to ile musi nadkompensować przy lądowaniu.
Ale jak mówiłem każdy ma inaczej.
Inną dobrą formą ruchu są spacery w wodzie, małe zaangażowanie stawów kolanowych a duże mięśni nóg, brzucha, pleców itd.
Idealne ćwiczenie dla ludzi przebywających nad morzem, a właśnie zbliżają sie upały....
Zdrówka.
Szacuny
0
Napisanych postów
8
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
271
Witam ponownie! Kolana już nie bolą. Smarowałam, wygrzewałam i już w porządku. Dwa razy zdążyłam "maszerować" i muszę przyznać że w moim przypadku, kolana jakoś specjalnie się nie przemęczają, za to łydki, pośladki i brzuszek pracują wyśmienicie :D Bieganie raczej sobie odpuszczę bo u mnie z kondycją jest tak średnio(ciężko mi rzucić palenie), power walking angażuje interesujące mnie części ciała i moj organizm jest w stanie mu podołać. Trening dolnych partii ciała z lekkim obciążeniem zaplanowałam 3 razy w tygodniu. Dzięki za pomoc!