*** P O D S U M O W A N I E ***
*** W S T E P***
Witam serdecznie na podsumowaniu moich 7 tygodni zmagań w walce z fatem
Po raz kolejny chciałbym bardzo podziekowac firmie BLASTEX za sponsorowanie całego zestawu, na ktory bardzo ciezko byloby mi kiedykolwiek sobie pozwolic oraz dziekuje forum sfd.pl bo gdyby nie Wy to cały test by sie nie odbył.
Jeśli chodzi o całokształt prowadzenia testu to starałem sie na bieżąco pisac o odczuciac i dawac regularnie wypiski. Co kilka dni wrzucane były zdjecia jedzenia/filmy z treningu wiec mysle ze 'lipy' nie było, choc tak jak napisał kolega wyżej, fajerowerków również było brak... Szkoda jednak ze nie wszystkie testy sponsorowane i testowane na forum sfd.pl przez firme BLASTEX pomyślnie sie nie skonczyły. Mam nadzieje, ze sposob dopierania testerów bedzie miał miejsce na innych zasadach, ale to juz kwestia drugoplanowa wiec nie bede sie bez celu rozpisywal...
Jesli chodzi o rezultaty całego testu to musze powiedziec, ze jestem bardzo zadowolony. Mimo tego, ze zestaw ktory otrzymałem nie zawieral zadnego spalacza to fat i tak bardzo ladnie polecial. Oczywiscie tutaj kluczowa role miala dieta i trening. Dawalem z siebie wszystko na kazdym treningu. NIe było mowy o 'olaniu' sobie jakiegos dnia. Po prostu zrobiłem wszystko aby w 100% wykorzystac zestaw który dostałem i myślę, ze w 100% mi sie to udało.
*** D I E T A***
Jesli chodzi o diete, na której byłem przez cały okres testowania odżywek to musze powiedziec ze podeszła mi bardzo dobrze. Co prawda były chwile zwatpienia ale nigdy sobie od tak sobie nie opuszczałem lub zamienialem posiłkow. Co jakis czas, a dokladniej co 2 tyg. były stosowane cheat meal'e. Bardzo dużo mi dawały. Z jednej strony były odskocznią od ciągłej i niezmiennej diety ktora przepyszna mimo wszystko nie była, z drugiej strony natomiast podkrecały metabolizm co przyczyniało sie na pewno w jakims stopniu do do spalania tkanki tłuszczowej. Tak jak pisałem na samym poczatku (jakis pierwszy tydzień), ciezko było mi sie przyzwyczaic do tak małej ilości jedzenia... Z czasem było tylko coraz lepiej. Gdy konczyłem test byłem w stanie ograniczyc do polowy ilosc spozywanego jedzenia w stosunku do pulapu z ktorego startowalem na poczatku, tak wiec organizm sie po prostu przyzwyczail
***TRENING I PROGRES SIŁOWY***
Osobiście uważam, ze dość dobrze dobrałem trening i priorytetu, którym był progres siłowy z jednoczesną utratą tkanki tłuszczowej. Zakres powtórzeń był w sumie uzaleniony o progresu. Sztywno nie trzymałem sie zasad określajacych ilosc powtorzen w kazdej serii i mysle, ze bardzo dobrze na tym wyszedłem. Od poczatku pisałem ze maja Pieta Achillesa jest klatka piersiowa i tak juz chyba zostanie. Co prawda progres siłowy zanotowałem przy każdej partii miesniowej to jednak progres siłowy klatki były jednym z najmniejszych, porownujać np biceps ktory i tak jest mała partia.
Ogólnie rzeczbiorac jest bardzo zadowolony z wyników jakie osiagnałem podczas stosujac ten trening. Celem było dobicie do około 20 powt. przy podciaganiu. Niestety nie udało mi sie tego osiagnac, ale oczywiscie nie załamuje sie i jade z tym dalej. Po skonczony cyklu przyszedł czas na trening pleców - podciagnalem sie 18, prawie 19 razy zatem i tak jestem z siebie bardzo zadolony.
Zestawiłem równiez cieżar którym ćwiczyłem podczas I i ostatniego treningu. Niektóre ćwiczenia zamieniłem ze wzgledu przede wszystkim na problem ze stawami stad tez bedzie brak ich porownania.
Podsumowanie progresu bedzie szło wg schematu: 1 trening ---> ostatni trening:
1. Przysiady 6 x 100 ---> 5 x 115
2. Prostowanie w siadzie 6 x 100 ---> 5 x 70 (dla jednej nogi)
3. Uginanie leząc 6 x 40 ---> 6 x 55
4. Wypychanie ciężaru na suwnicy 6 x 90 ---> 6 x 115
5. Wyciskanie sztangi w siadzie (wąsko z przed głowy) 4 x 80 ---> 5 x 87
6. Szrugsy 14 x 65 ---> 14 x 82
7.
Wyciskanie sztangi na ławce poziomej 2 x 100 ---> 5 x 105
8. Wyciskanie sztangi głowa do góry 4 x 80 ---> 6 x 90
9. Wyciskanie sztangi głowa do dołu 4 x 85 ---> 6 x 96
10. Rozpietki (brama) 6 x 12.5 ---> 10 x 15
11. Uginanie na modlitewniku oburacz 4 x 50 ---> 2 x 62.5
12. Uginanie hantlami przemiennie siedząc 5 x 21 ---> 3 x 30
13. Siódemki 1 x 27.5 ---> 1 x 29
14. Martwy ciąg 4 x 140 ---> 4 x 155
15. Podciaganie na drążku nachwytem 1 x 13 ---> 1 x 17
16. Ściąganie wyciagu drążka do karku w serii łączonej wiosłowaniem (na atlasie) - Wiosło 6 x 60 z Ściąganiem 2 x 70 ---> 6 x 85 z 8 x 70
17. Wiosłowanie szatnga w opadzie 6 x 75 ---> 5 x 87
18. Francus leżąć do czoła 8 x 42.5 ---> 6 x 55
19. Sciąganie wyciagu drążka 6 x 35 ---> 7 x 45
20. Francus jednoracz w siadzie 5 x 15 ---> 6 x 18
21. Wyciskanie sztangi wąskim chwytem 7 x 80 ---> 7 x 90
***OCENA SUPLEMENTÓW***
No Shock Energizer: 9/10
Szczerze mówiąc jestem bardzo zadowolony z działania tego dopalacza. W życiu zjadłem wiele tego typu srodków zaczynając od tych słabych składajacych sie z tylko z kreatyny i argininy, a konczac na złożonych srodkach zawierajacych geranium (wtajemniczeni wiedza co to za skladnik i co potrafi). Porownujac No Shocka do wielu innych dopalaczy przedtreningowych, z czystym sumieniem moge powiedziec że działa bardzo dobrze. SSKupienie na treningu bdb, pompa całkiem niezla i co najwazniejsze - brak zjazdu/zejscia. Co prawda po dłużym stosowaniu organizm przyzwyczail sie do niego, ale nastapilo to pod koniec cyklu, a nie jak przy innych srodkach juz po kilku porcjach. Śledzacy test wiedza tez ze pod koniec zwiekszyłem nieco dawke (o jakies 5-7g) - było to bardzo dobre rozwiazanie. Pompa na treningu była o wiele lepsze a trening wykonywałem na wiekszych obrotach. Co do smaku to moze nie był idealny, ale do konca stosowania nie mialem go dosc. Moglem pić, a smak był bardzo orzezwiajacy, zwlaszcza z zimna woda. Oczywiascie smak lemon
Wiem ze srodek ten byl jednym z kluczowych podczas testowania tych odżywek i z czystym sumieniem bede go polecal innym osobom.
Isolate Problast 85: 10/10
Jak by nie patrzec jest to odżywka białkowa, której smak mi podszedl. Pijąc go 2-3 razy w ciagu dnia, wcale mi sie nie znudził. Myślę, ze w 100% spełnił swoja rolę, która było uzupełnienie diety. Wiem, ze gdyby nie Problast byłoby mi o wiele gorzej osiagnac efekty które osignałem i wcale w tym momencie nie przesadzam. Z czystym sumieniem bede mógł go polecic wszystkim osobom, ktore wymagaja od odzywki białkowej dobrej rozpuszczalnosci, całkiem dobrego smaku orazu (dla wielu najwazniejsze) małej piany, która bardzo szybko opada. Osobiscie nie pił ani razu z mlekiem, ale wydaje mi sie ze smakowac bedzie znacznie lepiej niz z woda.
AAKG forte: 8/10
AAKG stosowałem tylko w dni treningowe, w których nie wykonywałem aerobów wiec zbyt wiele powiedziec na ten temat nie moge. Wiem natomiast ze w jakims stopiu aakg przyczyniło sie do koncowych efektów, nie wspominajac takze o zwiekszonej pompie na treningu a co za tym idzie o lepszym transporcie składników odżywczych oraz tlenu do komórek mięśniowych.
Anabolic leucine stack: 10/10
Tak jak wspominałem podczas testu - aminokwasy które otrzymałem były po prostu strzałem w dziesiatke! Działanie leucyny mógłym nawet ocenić na 11 w 10-cio stoponiowej skali. Pod kazdym względem mi podpasowała. Rozpuszczalność idealna - żadnych grudek itp. Działanie bardzo dobre. Tak jak pisze producent "Dodatkowo Anabolic Amino Stack został wzbogacony o szybko przyswajalny kompleks aminokwasów pochodzących z hydrolizatu oraz izolatu białka serwatkowego, gwarantując szybkie dostarczenie pełnowartościowego budulca dla Twoich mięśni." - bezposrednio po treningu aerobowym piłem ową leucyne i uwazam ze dzieki własnie niej mimo redukcji - zbudowałem tkankę miesniowa. Z czystym sumieniem polecam każdemu, kto podczas diety redukcyjnej chciałbym nietylko utrzymać miesien, ale takze jeszcze zbudować.
BC Blast: 10/10
Kontynuacja tego co napisałem wyżej czyli dorej jakosci aminowkasy w tabletkach bez których wg mnie redukcja tak dobrze by nie wypadla. Nie raz po nieprzespanej nocy wstawałem rano z łózka wypoczety i rzeski. Wydaje mi sie ze właśnie BC Blast sprawiał ze tak było. Nie moge powiedziec zlego słowa na temat tych aminokwasow. No moze pewien dyskomfort - 10 tabletek na raz to mimo wszystko sporo
Bardzo dobrym rozwiazaniem w BC Blascie było dodanie L-Glutaminy która potegowała działanie.
GL Blast: 10/10
Trzecia odsłona aminokwasów, które dostałem od firmy BLASTEX. Wszystkie te 3 rodzaje: Anabolic Leucine Stack, BC BLast i GL Blast wzajemnie sie uzupelniały tworzac niewyobrazalna bariere przed katabolizmem miesni. Podobnie jak w przypadku BC Blasta, jedna porcja wymagała łykania róweniz 10 kapsulek. Badz co badz było to jednak wygodne i bardzo przydatne w momentach kiedy sie nie ma mozliwosci na mieszanie porcji w shak'u. GL Blast stosowałem na noc i myśle ze była to idealne pora. Z czystym sumieniem polecam i ocena 10 na 10 w 100% zasłużona.
After Blast: 9/10
After Blasta podczas cyklu stosowałem bardziej pod katem uzupelnienia kreatyny w ciagu doby. Stosowany zawsze po treningu siłowym, myśle ze w 100% spełnil swoją rolę - uwazam, ze gdyby nie After Blast, progres siłowy na pewno nie byłoby taki znaczny. Ocena 9 na 10 ze wzgledu na smak (lemon), który był bardzo wyrazny, charakterystyczny i ostry. Po 5-6 tygodniach wcale nie ciagneło mnie do kolejnych porcji. Natomiast jesli chodzi o rozpuszczalnosc to była bardzo dobra. Kilka ruchów i wszystko rozpuszczone.
Energy blast nox: 10/10
Energy blast nox, czyli wyglowodany, które popijałem zawsze na treningu siłowych były bardzo dobre. Jedna porcja rozmieszana na 1.5 litra wody była bardzo dobra. Smak był nie za słodki i nie za słaby. Ruzpuszczalność również na wysokim poziomie. Co do działania mysle ze rowniez wywiazał sie w 100% ze swojego przeznaczenia. Zbytnio na temat działania nie moge sie wypowiedziec i napisałem chyba to co jest najwazniejsze
***Z D J E C I A***
1.
2.
3.
4.
5.
6.
7.
***W Y M I A R Y***
Przed / P0
Wiek: 21 / 21
Waga: 99,4 kg / 95,3kg -4.1kg
Wzrost: 190 cm / 190 cm
Biceps: 44.5 cm / 45cm +0.5cm
Klatka: 114cm / 115cm +1cm
Barki: 134cm / 134cm
Udo: 64.5cm /63cm -1.5cm
Przedramie: 34cm /34cm
Pas: 95 cm /88cm -7cm
Łydka: 41.5 cm /41.cm -0.5cm
***CO DALEJ***
Teraz głównym molim celem bedzie utrzymanie dotychczasowych wyników, przede wszystkim obwodu pasa oraz dodanie kilku kilogramow, oczywiscie beztluszczowej masy ciała. Postanowiłem, ze spróbuje tego dokonac bez suplementów. Robie sobie całkowity off od suplementów, odzywek, a nawet witamin przynajmnej do lutego przyszłego roku. W lutym ostra masówka, natomiast w kwietniu powtórka i redukcja. Mam nadzieje ze pas bedzie na poziomie 80cm, a obwody ktore mam teraz bede podobne. Mam nadzieje ze test sie podobał, a podsumowanie jest dosc szczegółowe. Jesli sa jakies braki, bardzo prosze o napisanie, a na pewno jest uzupelnie. Tak w kwestii wyjasnienia jeszcze, przepraszam ze na podsumowanie musieliscie czekac te kilka dni, ale z przyczyn losowych i głownie niezaleznych ode mnie, wrzucenie podsumowania nie było mozliwe.
Przeprasza za ew. bledy. pozdrawiam.
Zmieniony przez - dywciasfd w dniu 2011-08-22 22:58:18
dywciasfd
Binio89
grrubas
canecorso
Kuraa
Badr
