Krótko mówiąc, po jakimś czasie masa mięsniowa rośnie szybciej od siły (która mimo wszystko rośnie)
Więc jeśli chodzi o siłę bezpośrednią kolesie co robia 30 podciągnięć czy 20 pompek na łapach mogą się schować, co zresztą widać po najsilniejszych ludziach na świecie.
Ale siłą pośrednią z kolei, to ci mali miażdżą tych dużych. Kwestia priorytetów.
I na tym polega problem bokser. Chcesz zwiększyć masę i siłę bezpośrednią? Ćwiczenia z własnym ciężarem są dobrym wyjściem ale tylko na jakiś czas, bez martwego ciężaru się nie obejdzie.
Jeśli z kolei jesteś lekki ( a jesteś) a chcesz zrobić głównie dużą siłę, to taki trening z własnym ciałem jest strzałem w 10.
Nabierzesz trochę mięcha, ale przede wszystkim siła pójdzie do przodu.
Reasumując - idziesz w masę lub/i bezpośrednią siłę, trening z własnym ciałem nie wystarczy, może być uzupełnieniem, ale po jakimś czasie będziesz musiał sięgnąc po sztangę.
Idziesz w pośrednią siłę (czyli duża siła proporcjonalnie do masy), nie chcesz zwiększać za bardzo masy ciała (jednak wiadomo że suchego mięcha przybędzie), to tak jak napisałem wyżej, trening z cięzarem własnego ciała to dobry pomysł.
Choć najbardziej polecam ciężkie ćwiczenia z własnym ciałem.
Czyli np podciągania, dipsy ( a nie pompki ), przysiady na jednej nodze i ogólnie zabawy na drążku.