Wybieram się na siłownię w tym tygodniu.
Od ok. 2-3 lat ćwiczyłem tylko w domu. Ostatni plan jaki realizowałem to Proteo-System Lafay'a.
Zrezygnowałem z niego ponieważ w moim wypadku on nie ma za bardzo sensu. Chcę przybrać na wadze tak z 10-15kg.
Więc czas na siłkę.
I tu moje pytanie. Czy idąc na siłkę, to ćwiczyć normalnym planem od razu "na masę", czy najpierw zrobić taki miesiąc adaptacyjny, tzn. taki na start. Coś w stylu ACT?