Już na początku napiszę że jestem nowy na tym forum, trochę sobie poczytałem (spędziłem cały dzień na czytaniu różnych tematów) i szczerze to chyba przeczytałem za dużo bo się pogubiłem…proszę Was o pomoc drodzy forumowicze bo ja sobie raczej nie poradzę.
Ale zacznę od początku: jestem 20-letnim facetem, szczupłym o drobnej budowie ciała, dokładniej to: 172 cm wzrostu i 65 kg wagi, tylko to nie sama skóra i kości- wbrew pozorom mam trochę mięśni i są one widoczne, jakąś siłę też posiadam, często większą od kolegów znacznie ode mnie większych.
Staż i pojęcie o ćwiczeniach: ćwiczyłem już trochę kilka lat temu za pomocą hantelek, efekty były ponieważ na początku zawsze są. Później wpadła mi w ręce sztanga, następnie zrobiłem sobie prostą ławeczkę (wcześniej ławeczkę zastępowały dwa krzesła) i stojak do sztangi, dokupiłem ciężarki (drogie to one są niestety) i ćwiczyłem na masę (wspomnę jedynie że plan treningowy miałem do d*****y i zrezygnowałem z niego po prawdopodobnie przetrenowaniu). Po jakimś miesiącu odpoczynku zacząłem ćwiczyć znów, wykonywałem różne ćwiczenia to na masę to na rzeźbę, ale to jest nie ważne, jedyne co z tego wyniosłem to pojęcie jak działają mięśnie (nie żebym był ekspertem ale co nieco wiem o ćwiczeniach) i jak wykonuje się poszczególne ćwiczenia w warunkach domowych przy malej ilości ciężarów no i zwiększyłem siłę. Ostatnio zaniedbałem się, powód? Szkoła i choroby. Często było tak, że zaczynałem trenować (powoli gdyż miałem wcześniej przerwę) i nagle choroba mnie dopadła albo w szkole nawałnica sprawdzianów i prac wymagających dużo czasu i pracy. Po prostu koszmar, ale teraz koniec szkoły, praca i jakieś studia, myślę że czas będę miał. No i tak dobrnąłem do sedna sprawy (powiecie: wreszcie! ale jak zauważyłem często ludzie podają mało informacji o sobie i chcą pomocy, a ja chcę tego uniknąć)
Cele: Chcę przez najbliższy miesiąc, lub dwa popracować nad sobą aby przypomnieć mięśniom jakie były kiedyś silne aby później móc pracować nad masą. Czyli krótko mówiąc pobudzić wszystkie mięśnie do wysiłku, zrobić taką dłuższą rozgrzewkę. I tu jest problem:
a) jaki plan mam ułożyć? Czy ma to być już trening na masę skoro taki ma być główny cel?
b) Czy warto robić tą „rozgrzewkę", czy może od razu walczyć o masę?
Żadnego planu nie układam ponieważ chciałbym wpierw poznać wasze zdanie odnośnie punktu a). Wspomnieć mogę jedynie że chciałem robić również zestaw ćwiczeń na mięśnie brzucha z programu o nazwie ABS II który znalazłem tu na forum. Moim marzeniem jest posiadać drabinkę i to widoczną, wiem że jest to trudne ale możliwe. Ale znów jest problem:
a) czy wykonując ABS II mogę ćwiczyć na masę?
b) Jak ustawić program ćwiczeń aby to nie kolidowało z ABS’em?
Dieta: ciężko mówić o diecie, jem dużo (naprawdę dużo, wszyscy się śmieją że mam tasiemca-ale nie mam, po prostu mam dobrą przemianę materii i szybko spalam to co zjem) i często. Niestety jem tylko to co moja kochana mamusia kupi a ja nie miałem pieniędzy na to żeby sobie coś kupić (teraz mam nadzieję się to zmieni jak znajdę pracę).Nie znam się na niej i później będę was pytał o rady z nią związane.:)
Odżywki: wiem że teraz nie powinienem o nich myśleć ale tak po kilku miesiącach coś sobie kupię. Chyba że radzicie inaczej, bo ja się na nich nie znam wcale.
To chyba wszystko.Dziękuje za odpowiedzi (oczywiście jak ktoś to przeczyta bo jak widzę to dłuższe jest od niejednego artykułu,ale ja chciałem żeby mnie każdy zrozumiał)
Pozdro!
nie piję,nie pale-idealny materiał na męża...hehe!!!