TECHNIKA

Witam jak sparuje w boksie to nie zawsze technicznie tylko na oślep bezmyślne ciosy jak się nauczyć żeby myśleć podczas zadawania ciosów żeby nie zadawać ich bezmyślnie tylko technicznie?

Na to trzeba czasu, i sporo treningów oraz sparingów.

Spróbuj kupić sobie dwa kaski z zasłoną na twarz z przezroczystego tworzywa. Posparuj z kolegą w takich kaskach i zobaczysz, że taki trening jest bardzo pożyteczny. Pozbywasz się strachu przed dostaniem w nosa i zaczynasz technicznie uderzać. Polecam.

Gorzej jak się przyzwyczai do kratki i będzie szedł z weselem do przodu, wtedy się zdziwi jak mu dadzą normalny kask

Hmm.. postaraj się chłodnie kalkulować,bez zbędnych nerwów.. niestety trafiam na masę napaleńców.. ale wiem że po jakimś czasie cierpliwość się zwróci z nawiązką :)

Czas powinien pomóc.

Trenuj i jeszcze raz trenuj

ja też miałem ten problem; specem żadnym nie jestem ale może coś pomogę
najlepiej wprowadz zasady na spraingu czy zabawie: zaczynacie od lewego prostego, potem cała lewa + coś tam z prawej itd; z tego co wiem nie wszędzie tak jest - ja w dwóch klubach w których ćwiczyłem spotkałem się z takim podejściem (może to standard - nie mam pojęcia); druga sprawwa: zadaniówka, ustalasz dwie rzeczy, które będziesz chciał zastosować - jakiś konkretny atak i jakiś dajmy na to unik z kontrą; cały czas robisz swoje a jak się nadarzy odpowiednia okazja wjeżdżasz z tym co ustalone; ja niczego nie nauczyłem się inaczej niż w ten sposób

poza tym na początku wgm nie sparing to pomyłka - jak się niadużo jeszcze umie to wiadomo, że się podgotujesz i jest wesele a to jest mało kształcące (może dla drugiego bardziej bo się uczy pod ulicę)

Myśle że najlepsza na to jest technika przed lustrem, i ogulne pamiętanie o technicznym uderzaniu.

Zadaniówki są bardzo dobre - spróbuj tak jak poleca Kamszot.

Hmm ja to zanim w ryło nie oberwę ze 2 razy to nie potrafię jakoś zacząć walczyć
No chyba że te 2 razy mnie znokautują ---> wtedy też nie potrafię