Jednak fajnie tu ta dyskusja się toczy :).
Sadomaczo, podobają mi się Twoje wypowiedzi i Twój sposób myślenia. Zarówno w kwestii odżywiania się (wiadomo, że najlepsza jest dieta cud ;) ) jak i refleksji dotyczących tego w jakim kierunku zmierza kulturystyka. Może faktycznie zapędziła się w jakiś ślepy zaułek.
Podsumowanie dotyczące sylwetek ludzi po 2-3 lat ćwiczeń na sucho i na koksie też bardzo trafne. Bardzo ciekawa obserwacja.
A co do tych kosztów to zaczęły się komentarze a nikt nawet nie dowiedział się o co właściwie chodziło. Czy to koszty na dodatkowe suple, na
karnet na siłownie, czy jeszcze na coś.
Też mogę się domyślać... że skoro
Mosiekjest z tego tak dumny i tak się ciesz z małych kosztów to znaczy, ze zdarzyło mu się władować sporo kasy na jakieś suple, odżywki itp. marketingowe cudeńka tak bardzo związane z tym stylem życia.
Ćwiczyłem różne rzeczy i zaobserwowałem, że wokół różnych sportów tworzą się różne "subkultury". Żadna nie była tak bardzo "przesiąknięta" jakimiś suplementami jak ta związana z kulturystyką. Wystarczy popatrzeć na zdjęcia ludzi robiących jakieś testy. Mnóstwo produktów. Część jest faktycznie uzupełnieniem diety (tym samym ukazując jej braki- a odobno dieta to podstawa), a cześć to produkty zupełnie dodatkowe. Bez ilu z nich można byłoby się spokojnie obejść odpowiednio się odżywiając i ćwicząc ??
Chociaż z tymi suplementami to pewnie różnie bywa.
Pysio raczej nie wsuwa białeczka z odżywek i zapewne na bardziej zawodowym poziomie (pomijając kwestie sterydów i ich wpływu na potrzeby pokarmowe) to ludzie mają bardziej diety dopracowane i zamiast jedzenia w proszku preferują właśnie naturalne źródła różnych substancji odżywczych, witamin i minerałów.
Czy zdrowe odżywianie się, preferowanie naturalnych źródeł substancji odżywczych itd. to koszt związany z kulturystyką, czy ze zdrowym stylem życia ??
ale to tak poleciałem ze skojarzeniami związanymi z domyślaniem się o co chodzić mogło
Mośkowijest.
Misiekjest, co to za nick ?? Prowokacja ?? O co Ci chodzi z przyjęciem takiego nicka i z kosztami jakie poniosłeś?? Na co przeznaczyłeś te 55 zł ??
Pysio, może nie ma sensu wpychać w siebie jedzenia i potem nie do końca przetrawione je wydalać. Hormony regulują wiele podstawowych funkcji organizmu, także zapotrzebowanie pokarmowe i odczucie głódu. W konsekwencji takiego wspomagania i tak byś zjadł o wiele więcej niż normalnie jadałeś. Bardziej kwestia abyś uważał na to co jesz abyś nie stał się jednym z zalanych prosiaków, o których wspominał
Kuro jakiś czas temu w tym temacie.
Pysio, a masz jakieś poważniejsze plany zawodowe związane z kulturystyką ??
Pozdrawiam