Trenowałem w różnych klubach z przerwami przeważnie Combaty.
Co do tematu, nie rozumiem na czym polega skuteczność tego kopnięcia, jak kopie na tarcze to niby wszystko ok.
Jednak jeżeli przede mną stoi człowiek nawet nic nie trenujący w pozycji tzw. walki (nogi w rozkroku na szerokość barków, jedna doga z przodu, kolana lekko ugięte),w większości przypadków wykonany przeze mnie low kick kończy sie tym ,że ląduje na podłodze i trzymaniem sie z bólu za piszczel.
Efekt - boje się kopać okrężnie, na sparingach jestem kopany po nogach ale sam kopać nie mogę, blokada na low kick.
Prosze o potraktowanie mojego tematu poważnie.
Czy ktoś ma/miał podobny problem?
Jest ktoś coś w stanie doradzić?
Co do tematu, nie rozumiem na czym polega skuteczność tego kopnięcia, jak kopie na tarcze to niby wszystko ok.
Jednak jeżeli przede mną stoi człowiek nawet nic nie trenujący w pozycji tzw. walki (nogi w rozkroku na szerokość barków, jedna doga z przodu, kolana lekko ugięte),w większości przypadków wykonany przeze mnie low kick kończy sie tym ,że ląduje na podłodze i trzymaniem sie z bólu za piszczel.
Efekt - boje się kopać okrężnie, na sparingach jestem kopany po nogach ale sam kopać nie mogę, blokada na low kick.
Prosze o potraktowanie mojego tematu poważnie.
Czy ktoś ma/miał podobny problem?
Jest ktoś coś w stanie doradzić?