Praca nad samym sobą i kształtowanie charakteru

Dawno nie było aktualizacji.

W ciągu 5 tygodni nowego planu dołożyłem 5 kg w na ławce płaskiej i aktualnie kończę serie 125 kg x 5. Przysiad to skromne 157,5 kg x 6, przy czym jest tam jeszcze dużo zapasu, także pod koniec planu celuję w 170 kg x 5.

Maksy, które będę sprawdzał za jakieś 4 tygodnie:
przysiad 175 kg - 180 kg - 185 kg
ławka płaska - 137,5 kg - 140 kg - 142,5 kg
ciąg - 180 kg - 185 kg - 190 kg

Powyższe wartości są oczywiście orientacyjne.
Aktualna suplementacja to Detonator 15 gram przed i 15 gram po treningu, RippedFreak w celu pobudzenia i BCAA sporadycznie.

Zdjęcia z aktualnej formy:





Filmy z ostatnich wiosłowań:

17wiliam17

25 kg ;d to w jakim wieku zaczynałeś . Ja pamiętam że pierwszy raz na siłowni byłem to 70 kg szarpnełem w 5 albo 6 klasie podstawowej

No dalej coś ci z dziecka zostało - fantazja.

Wiosłowanie prawie 160kg... na samą myśl już mnie plecy bolą

Nie czuję żadnego dyskomfortu w prostowniku grzbietu. Powiem więcej - miałem okres, gdy dzień po przysiadzie / martwym ciągu / wiosłowaniu nie mogłem się schylić i podnieść czegoś z podłogi. Wzmocniłem grzbiet i nie mam żadnych problemów. Aktualnie robię przysiad 3 razy w tygodniu (2 x ciężki, 1 x lekki), klatkę 3 razy w tygodniu (2 x ciężka płaska, 1 x skos), 2 x ciężkie wiosłowanie, 1 x martwy. Do tego dodaję raz w tygodniu równomiernie 5 serii na biceps (uginanie sztangą), 5 serii na triceps (poręcze), 5 serii na łydki i 3 serie podciagania na drążku. Nic mi więcej nie potrzeba, zrobiłem w ciągu 5 tygodni większy postęp niż w ciągu ostatniego 1,5 roku i śmiało krzyczę, że na poziomie naturalsów split jest najbardziej poj**anym treningiem jaki można wymyślić.

Kozacko stary !! a cytat " Przysiad to skromne 157,5 kg x 6," to już nie gadam .. szacun .. ja z 57kg się nie schyle by przysiad zrobić hehe :) ładnie.Byle do przodu bede sledził..

Jw - imponujące wyniki siłowe,

Zazdroszczę ale przede wszystkim gratuluję!

Zmieniony przez - wellcome7 w dniu 2012-04-23 21:57:40

Napisałem 'skromne' nie z uwagi na to, żeby ktoś mi napisał 'o stary, jakie skromne, jest zaj**iście!', tylko w perspektywie np tego filmu:





Nagrywałem go chyba na początku marca, 165 kg x 4 (gryf 25 kg). Wszystko co podnoszę i jest poniżej tego limitu jest dla mnie skromne - z nogami startowałem w tym planie z dużo zaniżonego pułapu, bo nie mogłem wrócić do formy po chorobie. Nie sugerowałbym się głębokością siadu na tym filmie, ponieważ teraz siadam głebiej (mam nadzieję...). Muszę zainwestować w profesjonalne owijki na kolana i paski trójbojowe na nadgarstki (wyciskam w tych z Treca). Gdy dojdę do górnych limitów i nie będę w stanie ich przeskoczyć, zrobię tygodniowe rozładowanie i zacznę ten plan od nowa. W wakacje zrobię może 3-tygodniową przerwę i pojadę sam pumping o ile sumienie pozwoli mi się tak op*****lać ;)

temu twojemu "wiosłowaniu" to bliżej do niepełnego martwego ciągu niż do wiosłowania

Głupie pie*dolenie. Ruch do kolan w dół jest? Linia ruchu gryfu po udach do brzucha jest? Pochylenie tułowia jest? Gdybym chciał robić klasyczne 'pendlay rows' to zapewne miałbym tulów równoległy do podłoża, dotykał gryfem klatki / brzucha i bawił się w wydłużenie fazy negatywnej. Po co, pytam się? :) To nie jest ten typ treningu. Mój techniczny mentor jest zdania, że pod względem niekutlturystycznym to wiosłowanie jest dobre i tego się trzymam.

trochę dziwne że ciskasz kosmiczne ciężary we wiosłowaniu a w martwym celujesz w skromne 180-190 kg