Dla jasności dodam zdjęcie drążka jaki posiadam.
A zatem, podciągam się codziennie 5 serii po 10 razy, bo więcej nie wycisnę jak na razie. Za mały staż mam z przygodą z drążkiem.
W poniedziałek: Podciąganie Szerokie Podchwytem
we Wtorek: podciąganie Wąskie Podchwytem
W Środę: podciąganie szerokie Nadchwytem
W Czwartek: Podciąganie wąskie Nadchwytem
W Piatek: Podciąganie na najszerszych poręczach, gdzie podciągnę się max 5 razy
I zaraz po serii podciągania robię tyle samo serii pompek i powtórzeń co w podciągnięciach.
Moje pytanko brzmi. Czy takie ćwiczenia i takie rozplanowanie ma jakikolwiek sens? Nie ukrywam, że nie ważę sporo, bo tylko 65 kg do wzrostu 184 cm wzrostu.
Żebyście nie mówili, że nie jem. Jem 3 woreczki ryżu dziennie z makaronem na przemian i oprócz tego wiadomo... Zwykłe posiłki. Staram się "coś" zjeść co 2 godziny. Nie stać mnie na dietę, także zaopatruje się tylko w ryż i makaron.
Jeżeli ma zły tok myślenia to poprawcie mnie lub dajcie jakieś rady. Z góry dziękuję.
Pozdrawiam
Zmieniony przez - Cyrax94 w dniu 2013-04-22 20:35:28