00:21 - technika z KM, w zasadzie jedna z jej modyfikacji (wycięcie). Działa w rzeczywistości, sam sprawdzałem Tylko, że - nie z takim wykończeniem. Od zawsze byłem uczony nie pochylać sie w ten sposób nad leżącym. Leżącego się nie bije, leżącego się okopuje
Poza tym - z kimś, kto jest od nas większy (cięższy) albo ma chociaż lekkie obycie w SW - tkie wywrócenie nie wyjdzie. Konieczne jest kopnięcie w tył kolana z jednoczesnym ściągnięciem.
00:43 - wygląda ciekawie, nie znałem wcześniej. Pytanie do doświadczonych grapplerów - działa? Bo mnie się wydaje, że przeciwnik "trochę za długo" stoi bezczynnie...
00:54 - to mi wygląda na ściemę absolutną...
01:01 - też trochę mało realne...
01:03 - kolejna modyfikacja jednej z technik KM. Raczej nie mam uwag, poza tym, co pisałem przy poprzedniej - o biciu leżącego.
01:17 - grapplerzy, czekam na Wasz komentarz...
01:21 - przyznam, że bardzo to efektowne. Tylko, że to, co efektowne, zazwyczaj jest mało efektywne. Znowu - grapplerzy, pomóżcie!
01:32 - wygląda na ryzykowne. Nie prościej by było po prostu wykonać proste, zwykłe, chamskie kopnięcie w jaja? Poza tym, cała akcja wygląda na dość wyreżyserowaną. Dobrego choreografa mają
01:50 - o wysokich kopnięciach na ulicy dużo już tu napisano. Nie będę powtrzał.
01:55 - nóż... obrona przy uderzeniu. Owszem, trenuje się to w KM, ale... Bardziej jako doskonalenie bloku wewnętrznego, poza tym znowu to wysokie kopnięcie...
No i drugi przeciwnik, który czeka aż pierwszy padnie...
01:58 - jako ciekawostka - owszem. Ale raczej bez zastosowania w realnej samoobronie. Poza tym za długie i zbyt skomplikowane. Nieskuteczne.
02:10 - naiwne...
02:12 - znowu modyfikacja techniki z KM, ale... spier.dolona masakrycznie. Zaczynając od dystansu ćwiczenia, poprzez brak asekuracji (wyszedłby bokiem, gdyby "podgrywający" po ciosie odmachnął się w drugą stronę - realność "podgrywki", a w zasadzie jej brak tutaj...), nierozbrojenie napastnika (jedna z pdstawowych zasad nie tylko KM, ale w ogóle walki w uzbrojonym przeciwnikiem) aż do fatalnego wykończenia - sam, z własnej, nieprzymuszonej woli zszedł do parteru, co na ulicy jest niewybaczalne. Związał się z przeciwnikiem przez mata leo, więc albo go udusi, albo puści. Trzeba od razu spier.dalać albo go lać do momentu neutralizacji zagrożenia.
02:26 - o ile zbicie noża jest jak najbardziej możliwe (patrz: Co nieco o szantażach i mój pierwszy post, w którym tłumaczę zjawisko "łuku odruchowego"), to dalsza część techniki pozostawia wiele do życzenia. Jedną z podstawowych zasad jest kontrola uzbrojonej ręki - nigdy jedna ręka na jedną rękę. Poza tym - podcięcie/rzut w sytuacji, gdy ręka z nożem w dalszym ciągu jest stosunkowo blisko gardła. Jest sporo wykończeń tej techniki (dobrze tu zaczętej), ale to zaprezentowane tutaj do nich nie należy...
02:37 - akceptowalne. Aczkolwiek jest zasada: nóż trzymany nisko - kopnięcie wysoko; nóż trzymany wysoko - kopnięcie nisko. W dodatku brak asekuracji ciałem (dystansem) po kopnięciu. Druga sprawa - kopnięcie powinno nastąpić nogą "lustrzaną" do ręki z nożem.
02:44 - to technika czy ćwiczenie???
02:46 - ćwiczenie w KM do nauki pewnych schematów (wiem, jak to brzmi, ale trzeba by poćwiczyć, żeby zrozumieć ideę). Błąd - łapie za kciuk i odgina -> siłuje się. Nie powinien. Robi się tzw. "hak" i po prostu zbija się tą rękę. Błędem jest też pochylenie sylwetki, co na tym filmie jest bardzo wyraźne.
02:55 - w zasadzie bez zastrzeżeń. Typowy odruch, o jakim mówi się w KM. Pojawia się zagrożenie -> uznaję, że czas reagować -> neutralizuję zagrożenie nie dopuszczając go do jakiegokolwiek ruchu.
03:01 - niewiele można powiedzieć. Raczej bez uwag, chociaż nie wiadomo co to w zasadzie jest.
03:03 - zabrakło jak dla mnie ruchu do przodu, wyważającego przeciwnika, wytrącającego go z równowagi, zaburzającego środek ciężkości. Druga ręka (nie ta, co wchodzi palcami w oko, tylko druga) - powinna być oparta o potylicę (kark), co uniemożliwiłoby manewrowanie tą głową. Poza tym - na fimie nie widać jak atakowane jest oko - tak, tak - nie wystarczy byle wsadzenie palucha w oko, to cała sztuka
03:12 - Michal, chyba o tym pisałeś...
03:17 - tylko jedna uwaga, chociaż bardzo kosmetyczna: zamiast kopnięcia - stomp. Sieje większe zniszczenie.
03:25 - zabrakło nóg atakujących stopy i piszczele przeciwnika (czyżby kłopoty z kordynacją ruchową?). Poza tym kopnięcie kolanem powinno być proste, a nie okrężne - i powinno zaatakować strefę krocza, a nie brzuch.
03:28 - również jeden z wariantów techniki KM i również spier.dolony. Nie sięgnełaby tak przeciwnika ręką. To, co zostało tu zaprezentowane jest całkowicie nierealne. Tego też chyba nie trzeba nikomu tumaczyć.
To by chyba było na tyle. Tera czekam na stado chvjogromów sypiących się na mnie od wielu użytkowników
plandek, coś więcej proszę o tym człowieku i o jego organizacji w zakresie KM, bo przyznaję, że pierwsze słyszę. W SKMP nie działa na pewno, a oprócz nich w Poznaniu jest jeszcze WKMP Krzyśka Sawickiego - czy u niego?
"Istotą walki jest podniesienie duszy na wyższy poziom moralny" - J.Piłsudski
"Teoria powinna być rozważaniem, a nie doktryną" - C.von Clausewitz
"Where there's a will, there's a way" - K.Sakuraba