Rajagram, mówisz, że starasz się jeść najwięcej na obiad a najmniej na podwieczorek. A tak naprawdę ładujesz w siebie najgorsze rzeczy jakie można zjeść wieczorem. To tak jak większość ludzi zje sobie małego owoca na dobranoc, bo malutki... a tam cuuukry...
Po co Ci dietetyk? Sama bądź kimś takim dla siebie, troszkę wiary i motywacji a nie od razu pójście na łatwiznę. A kasę zainwestuj w jedzenie: kaszę jaglaną, gryczaną,
płatki owsiane górskie, ryż brązowy; w różne mięska: indyk, ryby, wieprzowina. Z tłuszczy zainwestuj w oliwę z oliwek, a jak masz na tyle $$$ to olej kokosowy. Jak potrzebujesz przegryzki to obierz sobie marchewkę albo schrup orzechy: migdały, włoskie czy laskowe(tylko nie orzeszki ziemne). Mieszaj, kombinuj... wyobraźnię masz :)
Chcesz słodyczy? zjedź słodkie śniadanie z bananem (wiele przepisów na super dania możesz znaleźć tutaj:
https://www.sfd.pl/Lady_w_kuchni,_czyli_nasze_babskie_przepisy_;_-t696301-s1.html). Jedź cynamon, ma fajne właściwości -
http://potreningu.pl/diety/artykuly/1767/kilka-ciekawostek-na-temat-cynamonu
Kochasz jajka? To świetnie się składa, bo można z nich wiele rzeczy wyczarować i wcale nie są takie złe jak wielu je przedstawia. Zaprzyjaźnij się z warzywami strączkowymi, jakie rzeczy można wyczarować z ciecierzycy... i to nie tylko na słono. Oj nie
I tutaj Martuccy chciało się policzyć ile kalorii dostarczyłaś sobie z syfu: 437kcal. Moje pytanie do Ciebie: najadłaś się tym? Czy sięgnęłabyś po więcej? Przypuszczam, że po dużo więcej. Gdyby był to wartościowy posiłek, a do tego duuużo pysznych warzyw (taaaaki wybór! sałata lodowa, papryczka, ogóreczki czy choćby przepyszna cukinia, na którą jest teraz sezon.....) to byś nie myślała o takich beznadziejnych przekąskach.
Dobra, tak naprawdę napisałam praktycznie to samo co w artykule 'Co jedzą Ladies' - będziesz jadła czysto i ćwiczyła tyle co mówisz, będą efekty. A jak będziesz się głodzić to będzie jeszcze bardziej obwisła skóra + cellulit.
Miałam taki cellulit przez taką głupotę, nigdy więcej, dziękuję bardzo, nie polecam. Wolę jeść dużo i nie myśleć, że do końca dnia mogę zjeść już TYLKO pół ugotowanego udeczka a później w akcie desperacji wpierdzielić tabliczkę czekolady. Teraz rzucam się na mięso.
rajagram, róbta co chceta :)