Plan treningowy Karate, Siłownia, Bieganie prośba o rozsądne rozpisanie planu

Witam serdecznie, to mój pierwszy post na tym forum. Po wakacyjnej przerwie wracam do treningów. W poniedziałek, środę i piątek 2h trenigu karate w małej grupie. Do tego chciałbym dołożyć jeden bieg górski, powiedzmy w sobotę lub niedzielę rano około 15km, żeby zachować dużą wytrzymałość biegową i siłe. Treningi SW chciałbym uzupełnić siłownią. Do dyspozycji mam ławke poziomą, skośną, hantle i uchwyty do pompek i drążek.

Bardzo proszę o pomoc w rozsądnym ustaleniu planu, diety i suplementacji - bo sam raczej nic mądrego nie wymyślę. Dodam, że raczej powinienem podnieść masę mięśniową niż schudnąć bo na turnieju nie będą obowiązywać kategorie wagowe. Obecnie mam 23 lata, 180cm/75kg, grupę krwi 0Rh+, spory staż w sw (za 3mc będzie brązowy pas). O siłowni bladego pojęcia. Suplementacji nigdy nie stosowałem. Chyba, że żelki w trakcie maratonów;) Jeden dzień chciałbym poświęcić w całości na regenerację.

Nie kompelks nie buduje klaty. Barki głownie. Troche mięsnie grzbietu (marwy ciąg / dzień dobry) i przysiady ale jest ich tylko kilka i to z małym ciężarem więc dużo nie dadzą. Głównie wytrzymałość barków no i troche przybędzie masy mięśniowej w barach nie dużo ale przybędzie

Jedynie od siebie moge Ci powiedziec ze lepiej biegac krocej a czesciej. Zmien sobie te 15 km raz w tyg na 3 biegi w tyg po 6 km. Silownia to wedlug mnie wedle uzania jaki tam sobie plan wybierzesz. Ja rodzielam sobie to na dwa rozne treningi i tak na przemian a jak cos sie zmeczy to odpoczynek.

Dział trening dla początkujących - szukasz treningu FBW i spece Ci go poprawią.
Dział odżywianie - szukasz diety i dajesz do poprawienia, do tego suplementy Ci doradzą.

A kiedy w ogóle masz ten turniej? Bo po powrocie do treningów po przerwie bardziej skupiłbym się na kondycji, niż robieniu masy...

Turniej w przyszłym roku około czerwca. Do tego czasu muszę dobudować mase i siłe. Co do biegania po 6km jestem mało słabo rozgrzany. Co do 15 to myślałem o 5km dla rozgrzewki, potem kolejne 5 w cieżkim terenie i powrót to kilometrowe interwały. Jeden wolno, kolejny na maksa.

Chyba Ci się pomyliło coś z tymi kilometrowymi interwałami.

To Ty chyba spacerujesz jak Cię 6km słabo rozgrzewa albo Ci się google.maps z***ało.

To zalezy o jaka rozgrzewke chodzi. Po kilometrze to juz sie mozna dogrzac pod katem cwiczen ale np ja mam tak ze dopiero dobrze mi sie przyspiesza po 3-4 km ale to juz kwestia indywidualna.

Jak przygotowywałem się do maratonu, żeby stanąć na podium to bywało, że w tygodniu przebiegło się 150-200km więc możliwe. Co do rozgrzewki, przed startem w maratonie rozgrzewka powinna trwać około godziny...gdybyś szedł w godzine robisz 6km:)

Tylko że walka to nie maraton, dlatego trening powinien być ułożony tak by był zbliżony do zawodów. Krótkie intensywne interwały, sprinty na skakance itd.
W walce nie jedziesz jednym tempem.

Jeśli chodzi o wytrzymałośc siłową to polecam dwa zestawy
- Kompleks sztangowy
- Ruska siła
Można się tym zarżnąc jeśli chodzi o wytrzymałość silową.