Pajace z siłki!!!

U nas jest Stefek. Gościu koło czterdziestki, ćwiczy pół roku i zawsze głośno wygłasza swoje teorie. Oto cytaty Stefka (parwdziwe, chociaż jego d****izm może wam się wydać wręcz nieprawdopodobny):
- "Bez koxów do czterech dych nałapie nie dojedziesz"
- "Dieta, dieta po co mi dieta, sam wiem czego mój organizm potrzebuje w danej chwili"
- "W odżywkach są sterydy ,szkoda twojego zdrowia chłopcze"
- "Na klatę najlepsze są małe ciężary, bo klatka jest jak łydki, cały dzień ją wykorzystujesz do oddychania. Dlatego lepiej jechać 50 kg na płaskej zamiast 90" (sam nie wyciska więcej niż 70)
- "Ja odrazu poznam kto brał, jak ktoś nie brał to jest wyrzeźbiony, a jak ktoś brał to ma wielki brzuch" (a sam ma samar)

Pozdrawiam!

jest taki koleś co pizgał 1 strzał omy i myślał że urośnie ale to nie wszytsko zamiast ćwiczyc to robił pompki i przysiady

p9c9...... fakt, że może po tym jednym nie urośnie ale co do ćwiczeń poza siłownią to się mylisz wystarczy pomysłowość i bardzo dużo wartościowych ćwiczeń można zrobić w przysłowiowym pokoju, poprawiając sylwetkę a nawet zwiększając masę mięśniową

u mnie na siłowni to w sumie jakoś nudno! chyba sami normalni ludzie chodzą
ale super się czyta wasze historyjki

mleqs ..... 10 minutowe przerwy między seriami to i mi się zdarzają (w treningu siłowym tak czasem bywa!)
i czasem nawet w tym czasie sobie plotkuję z innymi
uważasz, że coś ze mną jest nie tak ???

zależy kto co lubi...ja tam wolę się skupić na treningu...a takie długie przerwy między seriami to spadek pompy...mięśnie stygną! No ale to fakt trening siłowy czasem wymaga dłuższych przerw między seriami...ale nie w przypadku tego pajaca co go opisałem...bo ten człowiek to nie ma należytego pojęcia o treningu...
A tak poza tym czekamy na kolejne historie bo coraz ciekawiej się robi...

aha, wroniak dzięki za soga...oddałbym ale wiesz..abona nie mam

u mnie na siłce kiedy 2 typów gadało :
- wiesz znalazłem dobry specyfik na rzezbę
- jaki??
- dżajner cos tam

albo jest jednek koles co cwiczy okolo 1,5 lat (sam cwicze nie cały rok) i kiedys gadamy o odzywakch i on sie mnie pyta czy ja cos biore ja mówe ze tak ze białko przed snem, a on ze białko to trzeba brac 3 razy dziennie


Zmieniony przez - Michał... w dniu 2005-02-01 00:28:45

Kiedyś chodziłem na niby profesjonalną siłownie mimo że fajny sprzęt itp. To przerąbane bo tak masa ludzi no i właśnie co do tych ludzi niektórzy z nich byli najlepsi tak jak opowiadacie wszytkich takich miałem może „ pyzatym co mu klata cały dzień oddycha i 50 styka … „ ale właśnie było najwięcej takich co wpadali 3 miechy chodzili w zieli coś urośli w kolejne 2 a potem utrudniali ćwiczenie bo się nabijali stego ile podnosisz albo że taki mały ciężar ale prawidłowo wykonywane to lepiej dlanich wziońsc 60 na bica na łamaną ale machać i się kołysać jak wahadło , albo ćwiczysz klatę a tu 4 się dociebię dołancza bez nawet większego się spytania potem wyciskanie na klatkę trwało 30 minut parodia ehh w ogóle przypadków kompletnej głupoty była masa wiecie robicie np. skosnom sztangielkami patrzysz a już sztangielek niema bo ktoś pod … i uciekł na drugi koniec siłowni albo właśnie takie tłuściochy ze jak coś wyciskali to sztanga im się od bebecha odbijała i co to nie oni „trampoliniarze” rozumie tych wielkich kulturalnych kulturystów bo to super goście było nieraz że potrzebowałem partnera to zdażali się tacy że sami podeszli i sory młody widze ze to duzo na ciebie stane zatobom ok. i kurde elegancko albo pokazali mi jak co wykonywać i poradzili nooo ale mimo to wiencej było pajaców  no i zrezygnowałem stej siłowni bo przyrosty były zbyt małe a kasa szła wienc te kase wydałem na jedzonko a teraz sobie ćwiczę ponownie w domku po rocznej przerwie ćwiczę już 3 miesionce w domku na diecie i tylko malusie ciężary pompki przysiady brzuchy no i przytyłem obecnie 6 kilo jak dlamnie to ogromnie dużo bo ja ztych z problemami i chudymi kośćmi ale tłuszczyk jest również ale dobrze ze nie na brzuchu więc przez takich pajacyków tylko się czas traci i malejom efekty zawsze też jest jeden pajac zwany Master i zbiera 4 małych pajaców i lecą na siekł by przyłoić a potem komuś w…. więc to u mnie wyglądało tak Master wpadał na siłownie a zanim siłownie szli kaczego witali się ale same K… z buzi leciały następnie master brał co umiał na klatę i kwiczał ze myślałem ze kręgosłup mu pęka tak się wyginał a potem sługusy brały i zmieniały ciężary stały wokół niego każdego obgadywali i się nabijali chodz sami wyglądali tak ze za jabłonkom się schowac mogli i tacy najgrosci niewiem jak idzie ćwiczyć w 5 a jeszcze lubieli się dołanczać do inych „grup trenujących” więc to chyba mi tak najbardziej utkwiło w głowie Trudno znaleźć siłke gdzie nie będzie pajaca no chyba ze twoja własna :D w pywnicy dzie sam dla siebie jesteś pajacem ale przynajmniej nikt cie nie w…. i wtedy spokojnie trenujesz

Historia autentyczna. Stali bywalcy najstarszej siłowni TKKF w Białymstoku na 100% skojarzą motyw:
-Wpadł kiedyś koleś, chyba pierwszy raz na tę akurat siłownię, i zaczął się przechwalć że wyciska jakieś niesamowite ciężary po 8 razy. A że akurat klatkę ćwiczył dość silny obywatel naszego pięknego kraju, to zaproponował mu żeby się pochwalił swoją siłą. Koleś chciał chyba żeby mu założyli 120 kilo - na szczęście założyli mu tylko 100. Położył się tęgo na ławce, łapy na gryfie, gość pomógł mu zdjąć gryf ze stojaków i pyta czy już puścić gryf. Odpowiedź padła "TAK" i sztanga całym ciężarem zjechał gościowi na zęby. Nawet nie był w stanie utrzymać go na wyprostowanych rękach. Krew się lała bardzo ładnie. Koleś nigdy więcej nie wrócił do tej siłowni. To moim zdaniem skrajny przypadek pajacostwa.

Osobiście to drażnią mnie młodzi "kulturyści" którzy wszystko wiedzą i absolutnie nie wolno im zwrócić uwagi że coś można robić inaczej/lepiej. Śmieszą mnie też siłacze, którzy nigdy nie ćwiczyli nóg i jeszcze dodatkowo odradzają to ludziom zaczynającym ćwiczyć.
Takich przypadków można wymieniać bez końca.

U mnie też jest taki, na karku ma ponad 40, wygląda jak ciota a poucza instruktora który trenuje już kilka dobrych lat i ma w łapie pod 50cm, normalnie smiać mi sie chce jak to widze, nieraz brechtamy równo. Ćwiczy ze znajomym o podobnym wieku i budowie , raz robili klate na ławce płaskiej i ja z kumplem też chciałem robić tam klate to sie pytam ile robią seri, a goś wyjechał - normalnie >>> 14 (ahaa oni robią mase).

Srałem ze śmiechu później

Nie jestem bardzo doswiadczony i ćwicze od niedawna, ale akurat co do tego byłem pewien. Mam siłke w moim LO i raz na tydz. mamy tam wf. No to wchodze i mówie do nauczyciela, że za bardzo nie będe dziś ćwiczył bo mam jeszze po południu trening (a to akurat była klata i chyba tric) i nie zdąrze go zrobic przez te 35-30 min. co zostało. Nie wspominajac juz o carbo, które miałem w domu i posiłku przed i po treningu. No to jak usłyszalo to te kilka osób, które było na siłowni (moze i byli duzi ale bez rzeżby ani nic) to mnie wyśmiali mówiąc "Co to za różnica. Poćwiczysz teraz i potem". No powiedzcie mi proszę czy pozaplanowe trenigi to cos bardzo dobrego??