Odtłuszczanie - trening

No niestety, w 10 gramach choćby nie wiem jak się starać nigdy nie zmieści się 23 gramy czegokolwiek - widocznie jest błąd w dzienniku posiłków albo żle wpisałaś dane.

Każda odżywka białkowa, niezależnie od nazwy i producenta zawierająca 80% białka lub więcej spełni swoje zadanie.

Osobiście przy diecie redukcyjnej nie jem całych jaj, unikam też indyka i kurczaka - skupiam się na rybach i chudej wołowinie (ryby - omega 3 , wołowina - naturalna kreatyna). Dlatego napisałem że źródła białka takie sobie, co nie znaczy że złe.

Ilości białka bym nie zmniejszał.

hej,
wracam po weekendzie,
fakt, z tym białkiem to mała wtopa, ale w innym poście polecasz serek biały na noc, i na razie zrezygnuje z odżywki i właśnie będzie ten serek (to ciekawe swoją drogą, bo dotychczas słyszałam że na noc nie poleca się nabiału..?)

wziąwszy pod uwagę poniższą wypowiedź:

"Ogólnie - dieta zbyt uboga, za mało kalorii, za mało zdrowych tłuszczy, za mało węglowodanów, źródła białka takie sobie źródła węglowodanów marne, najlepiej byłoby gdyby oprócz śniadania i posiłku potreningowego węglowodany pochodziły z warzyw liściastych, niezależnie czy to dzień treningowy czy nie"

wprowadziłam modyfikacje:

I. mleko 1,5% albo kefir 2% 200g
pł. owsiane 40g
trochę otrębów/zarodków pszennych/2 suszone morele do smaku
ser biały chudy 50g
ORZECHY 10g
TRUSKAWKI 50g
B:26, T: 14, W: 48, 450 kcal

1,5h

siłowe+aero

1h

II. chleb czarny 80g
szynka z indyka 50g
OLIWA 5g
pomidor 120g B:16, T:7, W: 41, 280 kcal

III. WOŁOWINA / RYBA / pierś kurczaka 100g
oliwa (5g do marynaty kurczaka)
brokuły 200g
ryż brązowy / KASZA GRYCZANA 20g
B:28, T:15, W:17, 294 kcal

IV. OMLET Z 3 BIAŁEK, 1 ŻÓŁTKA I 2 ŁYŻEK OTRĘBÓW
DŻEM DOMOWY(TYLKO DO SMAKU)10g
kawa z mlekiem 2% 40g B:18, T:7, W:10, 205 kcal

V. Chleb czarny 45g
SAŁATA ZIELONA 100 g
TUNCZYK w WODZIE 50g
PESTKI DYNI 10g
OLEJ Z PESTEK DYNI 10g
B:17, T:16, W:22, 300 kcal

VI. SEREK WIEJSKI LEKKI 3%
B:18 T:4,5 W:3,6 , 160 kcal

Razem: B:123, T:63, W:141, 1668 kcal

Wziąwszy pod uwagę moje wyliczone na kartce zapotrzebowanie, to wartości prawie idealne (trochę za mało węgli)
ale teraz pytanie czy zrobię na tym redukcję? mam problem ze znalezieniem tego idealnego punktu równowagi,od którego powinno się zacząć odtłuszczanie, bo od paru lat próbowania się nieudolnie odchudzić straciłam już kompletnie wyczucie ile pożywienia mój organizm tak naprawdę potrzebuje (byłam non stop albo głodna albo przejedzona).

Ostatnio jadłam jednak naprawdę dużo (słodycze, dużo chleba, nawet pizza , węgle wieczorami) i przytyłam ok.4kg, więc chyba startuję z wysokiego pułapu kalorycznego

na razie będę trzymać się mniej więcej ustalonej kaloryczności 1700 kcal, poczekam 2 tygodnie i dalej zobaczymy..

powyższa dieta jest na dzień treningowy,
czy w dzień beztreningowy powinnam jakoś obniżyć ilośc węglowodanów? jeśli tak to gdzie ciąć?

mam jeszcze 1000 pytań, ale...to następnym razem bo mnie wywalą z forum za nieznośną długość postów

Ldr.

aaa i jeszcze po Sog'u dla Tyki i marthullki (jak wejdą oba), już dawno się należały..

nooo tak wiedziałam że dwóch się nie da..

Zmieniony przez - Londres w dniu 2005-02-22 21:31:17

Zmieniony przez - Londres w dniu 2005-02-22 21:33:36

Nic nie obcinać w dni nietreningowe

Odjąć nieco białka z innych posiłków i zwiększyć w posiłku potreningowym, albo wręcz dodać z 15 gram białka wiecej do tego posiłku. Wyrzuć z tego posiłku oliwę i dodaj ją po trochu gdzie indziej

Jeśli masz jakieś dni wolne to oddziel siłownię od aerobów - w dni treningu siłowego jedz posiłek potreningowy zaraz po treningu, po aerobach odczekaj godzinkę

Trzymaj sie tej diety, ale co mniej więcej tydzień jednego dnia zjedz o jakichś 300 kalorii więcej, tylko porządnych a nie słodyczy czy pizzy. Daj sobie i tej diecie czas a efekty oceń za jakieś 2-3 tygodnie

szybki jesteś
dzieki

porady dietetyczne: oki, przyjęłam do wiadomości

porady treningowe: spróbuję oddzielić, powiedzmy:
pn,śr,pt - siłowe ACT, 30 min
wt, czw - orbitrek 40 min
chciałabym jeszcze wcisnąć gdzieś basen..

trochę kiepsko u mnie z czasem (robie troche innych rzeczy oprócz odchudzania )
i dlatego wybrałam opcję siła+aero na raz
ale skoro sugerujesz żeby podzielić, wezmę to pod uwagę

a propos węgli tuż po treningu,
wzięłam dzisiaj zaraz po ćwiczeniach 2 łyżki glukozy + szklanka wody, i czułam się niestety fatalnie cały dzień.. skoczył mi chyba potwornie cukier we krwi, i miałam niesamowitą ochotę na węglowodany, i byłam jakaś taka roztrzęsiona..
miałam niedawno robione badania na insulinooporność, przy 3 pobraniu poziom insuliny dobił do 88, nie będę się wdawać w szczegóły bo nie każdego to interesuje..
ciekawi mnie tylko czy jeśli trzymamy dietę raczej na węglach o niskim IG, to dostarczenie organizmowi nagle takiej dawki węgli o wysokim IG nie jest dla niego zabójcze..
no może histeryzuję..

pozdr.
Londr.


Zmieniony przez - Londres w dniu 2005-02-22 22:17:16

insulina jest wrogiem lub przyjacielem w zależności od okoliczności

z jednej strony jest hormonem anabolicznym czyli pozwalającym zwiększać umięśnienie, z drugiej odpowiada za odkładanie tłuszczu

zaraz po ćwiczeniach siłowych należy skorzystać z anabolicznych dobrodziejstw insuliny gdyż po treningu siłowym niemal nie ma szans aby cokolwiek zostało odłożone w formie tłuszczu - wszystko pójdzie na odbudowę glikogenu w mięśniach i wątrobie

w innych porach należy stabilizować poziom insuliny i unikać gwałtownych skoków, co pozwoli na minimalizację odkładania tłuszczu

oczywiście wszystko to dotyczy osób w pełni zdrowych, o prawidłowej gospodarce hormonalnej oraz stabilnym poziomie cukru we krwi

Acha, jeszcze jedno - w miarę głodzenia się lub żywienia wyłącznie węglami o niskim IG wzrasta wrażliwość insulinowa. Stąd bardzo wiele osób po przerwaniu diety dostaje w prezencie popularne "jojo" - insulina efektywniej przekształca nadmiar kalorii w tłuszcz. Jak zawsze jednak zjawisko to ma także i swoje dobre strony - da się je pięknie wykorzystać do budowania większej masy mięśniowej gdyż wysoka wrażliwość insulinowa tuż po treningu siłowym to rzecz wprost wymarzona dla kogoś starającego się zbudować znaczącą masę.

wnioski:
1) 1000kcal (głodzenie)
2) Montignac (niskie węgle)

to prosta droga do jojo i insulinooporności? no chyba że stosuje się je całe życie, co w epoce konsumpcyjnej może się udać chyba tylko ludziom o silnych nerwach i psychice..
ale wśród kobiet te metody są chyba najbardziej znane! (no może jeszcze głodówki, i prawie-głodówki kopenhaskie..)
ciekawe..
i pasuje mi do układanki.. bo też przez dlugi czas wierzyłam i próbowałam stosować ad1 i ad2..
a jojo i insulinoop. (którą u siebie podejrzewam) to konsekwencje

pytam dalej:

1)dlaczego uważasz że lepiej jest robić w różne dni aeroby i siłke?
Michail w rozpisce treningów podaje że można osobno albo razem, i nie ma różnicy..
podzielę swój trening, ale chciałabym wiedzieć dlaczego to robię..

2)z innej beczki,
Zastanawiam sie nad zestawem Joggera (Kelp+Miłorząb+wit E), choć student medycyny odradza mi takie podkręcanie tarczycy na własną rękę,
i do tego myślę o dorzuceniu Chrom plus,

i teraz:
Kelp: zaw. jod 150,0 mcg
Chrom plus: zaw. jod 150, mcg, glukomannan (błonnik roślinny) 150mg, chrom org. 200 mcg, Niacyna 15mg

zestaw Joggera 1x dziennie, rano
Chrom plus 1x dziennie

pytanie:
Czy to nie za duża dawka jodu? I czy jest sens się w to bawić? Nie stosowałam nigdy żadnych wspomagaczy odchudzania, ale mogę sobie połykać

być może to pytanie bardziej do Joggera, może tu zajrzy, bo wiem że się ostatnio reaktywował..

ldr.

heloł

Już zdaję relację z kolejnego tygodnia walki z tłuszczem. Jest w porządku. Powoli uregulowałam sobie pory posiłków (równo co 2,5 godz) i ich skład (ok.1800 kcal, BTW - 30:30:40),dokładnie codziennie wyliczam
najważniejsze że nie chodzę głodna i pozbyłam się wyrzutów sumienia co do jedzenia

Z treningiem trochę kiepściej (miałam dużo innych zajęć ostatnio), ale tez powoli wprowadzam go jako mój stały punkt dnia (porównuję to do codziennej konieczności mycia zębów)

i mam dwa pytanka:

1) czy kolacja o 21 (sałata, chleb, oliwa, tuna) i serek lekki nawet ok.23 to nie za późno? chodzę często spać o 1-2 w nocy
2) Podzieliłam trening zgodnie z zaleceniami Tyki, ćwiczę od pn. do pt.
Lepiej robić 2xtyg siłowe, 3x tyg aeroby; czy 3xtyg aeroby, 2xtyg siłowe?

sorry że jestem taka upierdliwa, może czepiam się szczegółów..
ale bardzo chcę żeby tym razem się udało

pozdrawiam!!

ad. 1 tak właśnie powinno być, ja bym zjadł jeszcze o tej 1-2
ad. 2 nie ma jednej odpowiedzi dla wszystkich co jest lepsze, sama musisz do tego dojść - ja np. prowadzę swoje odchudzanie niemal w ogóle bez aerobów co nie oznacza że taki sposób wszystkim polecam

bardzo dziękuję za odpowiedz! coraz bardziej przekonuję się że poznać siebie i swój organizm to podstawa sukcesu, do tego super wskazówki doświadczonych w temacie i jest ekstra,

dobra nie ględzę, lecę ćwiczyć te mięśniorki..