Od dziecka chcislem byc wielki i wiecznie cwiczyc. Jakies pompki w domu itd naogladalem sie kulturystow i dragon balla i od kad pamietam, chcialem byc jak oni. Dwa i pol roku temu wazylem 65 kg 30 bic, zaczalem treningi z kettlem i prace fizyczna oraz wcinanie okoko 3809 kalori. Podroslem ledwo co do wagi 72 i 32 bica. Od tamtej pory walczylem, wbilem kalorie do 4700 i dalej nic nie szlo, poza brzuchem (50ww/30t/20b)
Nadal nic wiec zjadlem sto tsbsow mety, wskoczylem do 75 kg35 bic, po cyklu spadlem do 70 bez klomidu.cwiczylem az,do wrzesnia wbilem 5kg tkanki tluszczowej zeszlego, kupilem enana 300mg e5d jak,dobrze pamietam przez 3 miesiace. Od koniec wazylem 84 kg. Strasznie duza retencja wody, widsc bylo po kostkach. Po cyklu bylo 76 i 36 w bicu, nie cwiczylem 3 miesiace i zostalo 33 w bicu i 76 kg wieeeeec kupilem 3 mc temu mete bic w tydzien skoczyl na 36 znow, wszystko inne lezy waga 75,9.
Jak co cykl zawsze lapalem najwiecej tlusCzu w okolicach brzucha i fest na tylku. Mam z 18% bf ale od 2 lat przedramie zawsze 30-31 bic 35,5 średnio, wszystko inne bez zmian.
A diety mialem nawet przez doetetykow robione. Obecnie cwicze fbw 5x5 2gi miesiac sila idzie do przodu, nic poza tym i dzis dieta low carb 4700 kalorii. U mnie nigdy jak cwiczylem nie bylo przyrostow. W tym roku robilem pomiarym masakra tez nic a serio spie jem i cwicze dobrze. Hormony slabe, tesc w dolnej granicy. Tylko na cyklach widzialem ze troche cos idzie i potem zostaje.
Myslicie zeby przyj**ac cos? Czemu na sucho mi nigdu nie idzie.. Jestem zalamany bo zawsze chcialem wyrobix sie i startowac w zawodach, nawet po sterydy siegalem ktore ch**a dawaly. Wszystko zawsze, zaaaaawsze szlo w tluszcz!