Moje przemyślenia

__Kamil__

trenuje zeby byc silniejszy od kolegi... trwa to juz cale lata i motywacja jest jeszcze silniejsza niz na poczatku w ciagu jestem silniejszy, siady porownywalne, ale na klate jest duzo silniejszy kiedys go przegonie !!

w sprintach też? czy jak przystało na prawdziwego szanującego sie kulturyste po 100 metrach umierasz? :)

marmur

__Kamil__

trenuje zeby byc silniejszy od kolegi... trwa to juz cale lata i motywacja jest jeszcze silniejsza niz na poczatku w ciagu jestem silniejszy, siady porownywalne, ale na klate jest duzo silniejszy kiedys go przegonie !!

w sprintach też? czy jak przystało na prawdziwego szanującego sie kulturyste po 100 metrach umierasz? :)

Chyba rzadko ze swojej piwnicy wychodzisz bo malo swiata widziales.

zabawne, odpowiedział ten który lata i wkleja swoje zdjecia piwnicy :D

lata? to że mam temat z moją piwniczaną siłownią znaczy że z niej nie wychodze? ulegasz stereotypom że kulturyści to nadmuchane karki co nie mogą bez zadyszki przebiec 100m, czas troche poszerzyć horyzonty i zobaczyć jak jest na prawde..

marmur - akurat sparinty mam bardzo dobre dzieki silnym nogą, chetnie moge sie poscigac na 100-200m co do dluzszych dystansow to jestem po operacjach serca i raczej to nie dla mnie nie cierpie biegac...

ale chetnie mozemy sie sprawdzic w plywaniu pod wodą w dynamicznym plywaniu bez płetw pod wodą mam rekord 73metry a Ty ?

czasem tez cwiczylem troche sw ( obaj z trenerem doszlismy do wniosku ze nie ma sensu mnie katowac wytrzymaloscia bo to i tak nie przyniesie efektow ze wzgledu na chore serce ) ale chetnie moge sie i posparowac... jestem bardzo zawziety

a no i czasami jezdzilem troche rowerem trasy po 100-120km wiec tez chetnie moge sie wybrac wytrzymalosci nie mam , ale zawzietosc pozwala mi dawac rade i przelamywac zmeczenie nie podnieca mnie ublizanie innym na sfd kiedy samemu moge prezentowac o wiele gorszy poziom

jesli juz chcesz komuś dogryzac to proponuje bardziej merytorycznie...

ps prawdziwy szanujacy sie kulturysta to by cie wzial na plecy jakbys juz nie dawal rady ibieglby dalej

ps2 nie bardzo rozumiem Twojego porównania 3boju do sprintow... hmm... ? sprinterów tez sie pytasz jaki mają czas w maratonie ?

Zmieniony przez - __Kamil__ w dniu 2013-01-15 17:30:06

Tylko spokojnie panowie bo czuję że zaraz to zamieni się w kłótnię

siłka to boosting dla ego kazdego faceta.

Prawdziwe sporty, ktore ksztaltuja psychike to te, gdzie pokonujesz wlasne slabosci. Thriathlon, maraton, kolarstwo itd.

Silka to pokazuwa, 5% ludzi cwiczy tam zeby pokonywac wlasne slabosci, reszta dla wielkich bickow i wyrywania dup.

True story

Zgadzam się z ww postem. Siłownia, nawet ta uprawiana zawodowo, z cała pewnością nie jest najcięższa dyscypliną. Moim zdaiem Iron Men no i napewno SW. Proponuję takiemu pakierowi święcie przekonanemu, że uprawia najcięższy z możliwych sportów iść na salkę treningową i trochę powalczyć - wtedy się przekona w jakim jest błędzie. Sport nie polega na 3-4 treningach tygodniowo po 1,5h i żarciu na chacie...

maurycy666 mozna powiedziec na odwrot... niech cwaniak z sw pojdzie i robi ciezkie siady/ciagi tak naprawde kazdy sport jest ciezki i wymaga samozaparcia i motywacji

TheLegend

Tak sobie siedze i mysle, ze kultywowanie wlasnego ciala to nie tylko sport. Cwiczenia na silowni to nie to samo co trening na boisku pilkarskim czy na sali bokserskiej. To cos wiecej. Czlowiek, ktory cwiczy na silowni robi to nie dla innych, tylko dla samego siebie. Podswiadomie chce sobie udowodnic, ze ma silną wole, ze wytrwa w swoim postanowieniu dązenia do celu. Silownia powinna byc solidną lekcją nauki życia. Pamiętaj, ze jezeli dźwigasz ciezary tylko po to zeby przypodobac sie innym, to dlugo nie pociagniesz - stracisz motywacje. Ćwicz tylko dla siebie - trenuj, żeby pokonać siebie.

Taki polski Kai nam sie tworzy widze. Jeszcze tylko poruchasz pare grepfrutow i smialo mozna Cie kolo niego postawic.

Zmieniony przez - nervus w dniu 2013-01-18 20:47:58