Mięso mielone - gotowe

Witam ponownie.
Pytanie mam do was, a jak zwykle wiem, że wy eksperci mi pomożecie.! Gdzie z góry dziękuję, że jeszcze mnie nie macie dosyć.

Przeczytałem ten artykuł

https://www.sfd.pl/art/Dietetyka_i_zdrowe_odżywianie/Jakie_mięso_mielone_na_diecie_-a770.html

Ale mam pytanie

Byłem ostatnio w biedronce. I tak się zastanawiam, czy któryś z tych gotowych mięs nadaje się na redukuje, ogólnie do przyjęcia?

Wiem, że lepiej iść osobiście do mięsnego i żeby kobiecina na własnych oczach zmieliła mięsno łopatka czy tam Schab. Ja to wiem.

Lecz po prostu chciałbym wiedzieć, czy któryś Z tych mięs nada się do spożycia na redukcji chociaż, czy nie szans. Wszystkie mięsa odpadają?

Oczywiście, że lepiej jest zakupić kawałek mięsa i zmielić sobie ewentualnie samemu, w domu. Jeżeli jednak mamy już wybrać między zmielonym przy nas w sklepie mięsnym, a gotowe mielone i wcześniej pakowane, to zdecydowanie ta pierwsza opcja będzie lepszym rozwiązaniem. To, że w miejscu pracy Twojego taty da takie warunki, nie świadczy o tym, że są one takie wszędzie. Równie dobrze można napisać o restauracjach. Nie w każdych są słabe warunki. Chociażby sanitarne. Nie można więc aż tak uogólniać.

Jeszcze tutaj dwa zdjęcia








Zmieniony przez - Wachniaaak1993 w dniu 2019-01-23 10:33:30

jeżeli producent zapewnia, że jest tam 100% mięsa (tylko takie wchodzą w grę) to można od czasu do czasu użyć, bo mięso jak mięso, ale jednak jakość tego które jest na mielone może być różna, trzeba też zwracać uwage na zawartośc soli, bo niektóre potrafią mieć sporo, osobiście z biedronki raz na jakiś czas używam chude mięso mielone z szynki, bo bardzo mi podeszło smakowo i ma fajne makro,

Patrz na skład. To podstawa :) Wiem, że przyjeło się że w takich opakowaniach jest "pies zmielony z budą" ale często te mięsa z garmażerki, gdzie są mielone na świeżo nie różnią się sporo od tych gotowo porcjowanych. Dodatkowo, dobrym wyznacznikiem jest data przydatności do spożycia. Jeśli widzisz że produkt mięsny który sprawdzasz w sklepie ma 2 tygodnie przydatności, to coś jest na rzeczy :) świeże produkty mają zazwyczaj krótki okres ważności.

Z tych, które podałeś najlepiej wypada to piersi indyka.
W Lidlu i w chyba w Biedronce też bywa odtłuszczone mięso z szynki wieprzowej, też okej.

Nie ma co się bać mięsa mielonego, ja nawet wolę takie pakowane gdzie widzę skład, datę przydatności, datę pakowania itd itp, niż na wagę gdzie nie wiem co biorę. Oczywiście opieranie swojego jadłospisu wyłącznie na mięsach mielonych nie będzie dobrym pomysłem, ale mogą być świetnym zamiennikiem klasycznych filetów czy sznycli. Jak zjesz 2-3 razy w tygodniu, nic Ci się nie stanie, waga też nie ucierpi jak wszystko wliczysz w bilans.

Co do jakości mięsa, wybieraj wyłącznie mięso bez zbędnych dodatków jak sól czy konserwanty, dodatkowo przy wyborze zwracaj uwagę na ilość tłuszczu i kolagenu, oczywiście im mniej tym lepiej.

Osobiście mięso mielone daje jedynie mojemu kotu. Choć on też jest wybredny i czasem nie chce tego jeśćJa wolę wybrać kawałek miecha i zlecić zmielenie na miejscu, wtedy jestem pewny że jem to co chce.

flex1976

Osobiście mięso mielone daje jedynie mojemu kotu. Choć on też jest wybredny i czasem nie chce tego jeśćJa wolę wybrać kawałek miecha i zlecić zmielenie na miejscu, wtedy jestem pewny że jem to co chce.

A jaką masz pewność że to nie mięcho które przeżywa właśnie drugą młodość za sprawą magicznych sztuczek? No chyba że sam hodujesz

Pewność mam taka ze widzę i nie mam przemielonych tluszczy , skórek i chrząstek

flex1976

Pewność mam taka ze widzę i nie mam przemielonych tluszczy , skórek i chrząstek

Czyli praktycznie żadną. Co do zmielonych chrząstek czy skórek, to autor tematu pisał że chodzi mu o mięso pakowane, gdzie wymogiem jest pisanie pełnego składu oraz pochodzenia mięsa. Więc jeżeli producent deklaruje że w opakowaniu jest 100% mięsa z szynki, to zapewne tak jest, lub naraża się na ogromne kary sięgające kilku milionów złotych (a w ostatnim czasie sporo się w tej kwestii zmieniło). I ja jako konsument, dużo bardziej wierzę deklaracjom producenta na opakowaniu, gdzie mam czarno na białym datę pakowania mięsa, często jego pochodzenie, datę przydatności oraz zawartość, niż kawałek mięsa kupiony w sklepie na rogu który mógł być nastrzykiwany solanką, i smarowany różnymi cudami byle by zachował młodość, a i tak finalnie nikt tego nie zweryfikuje.

Ja nie kupuje w sklepie na rogu tylko u sprawdzonych sprzedawców . Oczywiście zdarza mi się zjeść gotowe mielone , jednak zazwyczaj wole wybrać to co chce mieć zmielone .