Wiem ze temat był troche wałkowany ale chcialem sie dowiedziec czy własnie bedac na cyklu, kiedy to ma sie w sobie tyle energi, takie checi do zycia i wogole jak sobie radzicie z tym ? Wogole 0 alkoholu i zabawy ? dzis brat szedł na impreze i miałem tak za***ista ochote tez isc, ale jako ze jestem teraz ON zdecydowalem ze nie, bo wiem ze bym popłynał...nie umiem sie zbytnio bawic bez alkoholu albo xtc i w tym tez problem, bo mysle ze samo tanczenie to chyba tak jak intensywane dosc aeoroby wiec spadków duzych by potym nie było, no ale gdy dojdzie alko to robi sie juz zupełnie co innego. Nawet nie chodzi mi tutaj o agresje po alkoholu, która wiadomo ze SAA potegują, tylko o sam wybór bo wiadomo ze koliduje to se soba i to dosc znacznie.
reasumujac chcialem sie dowiedziec czy na
czas cyklu kompletnie rezygnujecie z alkoholu z tym ze w takich ilosciach zeby sie troche upić ?
i 2 sprawa mysliscie ze takie jednorazowe spozycie alkoholu znaczaca wpływa na ubytki w masie ? bo spotkałem sie z opiniami ze to woda schodzi z organizum i w ciagu 2-3 dni wraca wsyztsko do stanu przed, mówiac o takim piciu raz na jakis czas...kiedys w jakims poscie bodajze bling pisal ze na 1 imprezie stracił 10kg ale wrocilo w ciagu 4 czy 5 dni. No i ogolnie czy macie jakies wypróbowane sposoby zapobiejace spadkom

bo ja to ogolnie przed cos tłustego jem i zazwyczaj jak juz wyjde z dyskoteki jestem strasznie głodny wiec kebab albo zapiekana zazwyczaj i w sumie tak duzo nie leci.
No nic koncze moze komus sie bedzie chciało to przeczytac
