...
Napisał(a)
No nie powiem trening ciekawy. Jak się nieco odleszcze to pozwól, że zgapie
...
Napisał(a)
Bamf, Yosia – dzięki za ciepłe słowa
Inga – a proszę Cię bardzo, zgapiaj, tylko tak przed samym weekendem, jakoś do szkoły dojść musisz
---------------------------------------------------------------------
Środa, 4.04, DZIEŃ 31
Dieta:
125B / 132T / 19W, 1759kcal
Trening:
DNT
----------------------------------------------------------------------
Czwartek, 5.04, DZIEŃ 32
Dieta:
147B / 120T / 17W, 1742kcal
70g kiwi po AERO
Trening: AERO
Interwały na bieżni
3x (5:00 – 12.5km/h, 3:00 – 6.6km/h)
----------------------------------------------------------------------
Piątek, 6.04, DZIEŃ 33
Dieta:
Nieliczona – był banan po treningu
Trening: - 100 Reps challenge B:
5:00 – bieżnia 13km/h
3:00 – rozgrzewka dynamiczna
9:31 – 100 x martwy ciąg
15x20kg – 15x20kg – 15x20kg – 15x25kg – 15x25kg – 15x25kg – 10x25kg
1:59 – odpoczynek
10:36 – 100 x wyciskanie sztangielek na skosie podane obciążenie łączne
15x12kg – 15x12kg – 10x12kg – 10x12kg – 10x12kg – 10x12kg – 10x12kg – 7x12kg – 10x12kg – 3x12kg
----------------------------------------------------------------------
Uwagi:
Po wtorkowym treningu umarłam – w nocy nie mogłam spać bo ciało bolało mnie w jakiejkolwiek pozycji, byłam na granicy łez. W środę zombie z niewyspania i odpuściłam wszystko, nawet praktyki. W czwartek aero na drewnianych nóżkach ale dałam radę moje 3 interwały zrobić, i to z całkiem niezłym tempem biegu. Dzisiejszy trening poszedł ładnie, choć przewiduję mocne problemy z użyciem rąk – już je czuję, boję się myśleć co będzie jutro.
Co do diety: środa czyściutko, w czwartek dodałam sobie kiwi po wieczornym aero. Nosiło mnie na czekoladę (chyba z powodu @), więc wolałam zgrzeszyć nadprogramowym owocem. Dziś banan potreningowo (powiedziałam ojcu by kupił cokolwiek byleby nie banany i pomarańcze – kupił banany ).
Od dziś do wtorku diety nie liczę, treningów też nie będzie, więc nie będzie wypisek. Jeśli zdarzą się grzechy dietetyczne to zamelduję na pewno we wtorek. Dziś, jutro będzie czysto – śledziowo i oliwowo W niedzielę bardzo mięsnie – chciałam zgrzeszyć żurkiem ale przecież to mąka (gluten) więc odpuszczę sobie.
Za to w poniedziałek będzie czit świąteczno-imieninowy. Planuję zgrzeszyć spaghetti a’la carbonara z makaronem bezglutenowym. Chciałam też zgrzeszyć lodami, ale spamiarze mnie przekonali że nie warto takich ładnych spadków psuć – dlatego właśnie kombinuję swoją wersję sernika z makiem – z dozwolonych produktów. Dzięki 4nn, Hubert i MagdaK za głos rozsądku którego mi czasem jednak brakuje
Inga – a proszę Cię bardzo, zgapiaj, tylko tak przed samym weekendem, jakoś do szkoły dojść musisz
---------------------------------------------------------------------
Środa, 4.04, DZIEŃ 31
Dieta:
125B / 132T / 19W, 1759kcal
Trening:
DNT
----------------------------------------------------------------------
Czwartek, 5.04, DZIEŃ 32
Dieta:
147B / 120T / 17W, 1742kcal
70g kiwi po AERO
Trening: AERO
Interwały na bieżni
3x (5:00 – 12.5km/h, 3:00 – 6.6km/h)
----------------------------------------------------------------------
Piątek, 6.04, DZIEŃ 33
Dieta:
Nieliczona – był banan po treningu
Trening: - 100 Reps challenge B:
5:00 – bieżnia 13km/h
3:00 – rozgrzewka dynamiczna
9:31 – 100 x martwy ciąg
15x20kg – 15x20kg – 15x20kg – 15x25kg – 15x25kg – 15x25kg – 10x25kg
1:59 – odpoczynek
10:36 – 100 x wyciskanie sztangielek na skosie podane obciążenie łączne
15x12kg – 15x12kg – 10x12kg – 10x12kg – 10x12kg – 10x12kg – 10x12kg – 7x12kg – 10x12kg – 3x12kg
----------------------------------------------------------------------
Uwagi:
Po wtorkowym treningu umarłam – w nocy nie mogłam spać bo ciało bolało mnie w jakiejkolwiek pozycji, byłam na granicy łez. W środę zombie z niewyspania i odpuściłam wszystko, nawet praktyki. W czwartek aero na drewnianych nóżkach ale dałam radę moje 3 interwały zrobić, i to z całkiem niezłym tempem biegu. Dzisiejszy trening poszedł ładnie, choć przewiduję mocne problemy z użyciem rąk – już je czuję, boję się myśleć co będzie jutro.
Co do diety: środa czyściutko, w czwartek dodałam sobie kiwi po wieczornym aero. Nosiło mnie na czekoladę (chyba z powodu @), więc wolałam zgrzeszyć nadprogramowym owocem. Dziś banan potreningowo (powiedziałam ojcu by kupił cokolwiek byleby nie banany i pomarańcze – kupił banany ).
Od dziś do wtorku diety nie liczę, treningów też nie będzie, więc nie będzie wypisek. Jeśli zdarzą się grzechy dietetyczne to zamelduję na pewno we wtorek. Dziś, jutro będzie czysto – śledziowo i oliwowo W niedzielę bardzo mięsnie – chciałam zgrzeszyć żurkiem ale przecież to mąka (gluten) więc odpuszczę sobie.
Za to w poniedziałek będzie czit świąteczno-imieninowy. Planuję zgrzeszyć spaghetti a’la carbonara z makaronem bezglutenowym. Chciałam też zgrzeszyć lodami, ale spamiarze mnie przekonali że nie warto takich ładnych spadków psuć – dlatego właśnie kombinuję swoją wersję sernika z makiem – z dozwolonych produktów. Dzięki 4nn, Hubert i MagdaK za głos rozsądku którego mi czasem jednak brakuje
Redukcja 2012:http://bit.ly/yQSA4V
Nigdy nie twierdzilam ze jestem normalna!
...
Napisał(a)
Wesołych świąt i rozważnego czitowania
MOC z Tobą
MOC z Tobą
PROUD TO BE STEROIDS FREE
trenować jak myśląca maszyna, walczyć jak myślące zwierze
...
Napisał(a)
Ale spadki rewelacyjne!
I życzę, żebyś beyła zadowolona z czitowania.
Też mnie Yosia od lodów odwiodła
I życzę, żebyś beyła zadowolona z czitowania.
Też mnie Yosia od lodów odwiodła
...
Napisał(a)
Mam dobry humor więc się melduję
1. Grzechy dietetyczne przez święta - kawałek marcepanu w ciemnej czekoladzie. Zameldowałam Nuril i usłyszałam że są święta i nie ma z tym problemu. Czuję się rozgrzeszona, pokuty nie zadano.
2. Odbyto długie konsultacje, od jutra wchodzę na wyższe węgle (120 DT, 75 DNT) - pojdą w dół tłuszcze i trochę zetnę białka (do 130g) bo mi cieżko wyrobić te 150g.
3. Wklejam wymiary po kolejnych dwóch tygodniach na niziutkich węglach (razem 4 tygodnie). Jak widać - działa wszystko jak ma działać
Bonusowo: wklejam zdjęcie plecków dla zobrazowania progresu osiągniętego dzięki mojej ciężkiej pracy i przeogromu wiedzy Nuril
1. Grzechy dietetyczne przez święta - kawałek marcepanu w ciemnej czekoladzie. Zameldowałam Nuril i usłyszałam że są święta i nie ma z tym problemu. Czuję się rozgrzeszona, pokuty nie zadano.
2. Odbyto długie konsultacje, od jutra wchodzę na wyższe węgle (120 DT, 75 DNT) - pojdą w dół tłuszcze i trochę zetnę białka (do 130g) bo mi cieżko wyrobić te 150g.
3. Wklejam wymiary po kolejnych dwóch tygodniach na niziutkich węglach (razem 4 tygodnie). Jak widać - działa wszystko jak ma działać
Bonusowo: wklejam zdjęcie plecków dla zobrazowania progresu osiągniętego dzięki mojej ciężkiej pracy i przeogromu wiedzy Nuril
Redukcja 2012:http://bit.ly/yQSA4V
Nigdy nie twierdzilam ze jestem normalna!
...
Napisał(a)
ladnie sie ruszylo :) faldy zniknely, dupa rosnie ja trzeba :)
Dumna Legia Warszawa. ..
https://www.youtube.com/watch?v=dICwybOeUwM
...
Napisał(a)
Elegancko. A Ty coś tam marudzisz ze nie leci. Tak trzymaj, jest dopsz
...
Napisał(a)
Maya S, jak pięknie ... widać dokładnie co zgubiłaś;
można zagrać towarzysko: kto znajdzie najwięcej różnic w obrazkach :D
można zagrać towarzysko: kto znajdzie najwięcej różnic w obrazkach :D
przerwa: http://www.sfd.pl/TYGODNIK_babci-t749907-s2.html; http://www.sfd.pl/ATG_challange_:_-t821563-s50.html
2 + 2 = 5 (przy dużych wartościach "2")
...
Napisał(a)
Poprzedni temat
Kilka pytań do specjalistów
Następny temat
Co ze sobą zrobić , i jak zacząć brać się za siebie.
Polecane artykuły