Od początku roku ćwiczę praktycznie bez przerw, a to mój trening:
Poniedziałek/Środa
1.Wyciskanie sztangi na ławce poziomej 12 14 16 18 20 powtórzeń 45kg
(od polowy lipca zmieniłem to na 6 x 6 po 70kg i czekam na efekty)
2. Rozpiętki 3 x 12 7kg
3. Taki dziwne ćwiczenie na które nie znalazłem profesjonalnej nazwy, ale polega na tym że: siadam na ławce, plecy wyprostowane i opuszczam hantle poniżej siedzenia a potem je podciągam nad siedzenie 3 x 14 powtórzeń 7kg
4. Triceps 12 14 16 18 20 powtórzeń 7kg a od początki lipca 10kg (wyciskanie francuskie hantli)
Wtorek/Czwartek
Martwy ciąg 3 x 12 powtórzeń 30kg
Biceps 12 14 16 18 20 powtórzeń 7kg (hantlami), w taki sposób że opieram łokieć o udo.
Przed termingiem w ramach rozgrzewki jezdziłem około 15 min na rowerku ale od lipca zamieniłem rowerek na skakankę i skacze 4 x 25.
Od połowy czerwca łykam taurynę ( 1 tabletkę rano i 2-3 30minut przed treningiem, 1 tabletka to 0.5 tauryny)
Moja dieta wygląda następująco rano śniadanie (około 6.30) 1-2 kanapki z wędliną, potem 10.00-12.00 duży obiad (np karków/żeberka frytki surówka + herbata) potem około godziny 17.00-18.00 obiad w domu.
W sobotę i niedziele śniadanie około 10.00 (najczęsciej kanapki) około 14.00-15.00 duży obiad (zupa, kurzak ziemniaki surówka) no i kolacji staram się już nie jeść. Ogólnie pn-pt pracuje w terenie po 8h a ten opisany wyżej plan wykonuję w domu po godzinie 19.00
I teraz takie podsumowanie, z tego treningu, który sam sobie ułożyłem za dużo dobrego nie wyszło. Co prawda z przyrostu na bicepsie i tricepsie jestem bardzo zadowolony ale jednak dodatkowo chciałem podkreślić mięśnie klatki piersiowej i trochę schudnąć (lub ewentualnie pozbyć się samego brzucha) a myślałem że jak utrzymam taką dietę i ćwiczenia to schudnę szybko. Ważę 83 kg mam 174 wzrostu i 21 lat.
Jakie popełniam błędy i co powinienem zmienić w planie? Czy oprócz tauryny polecicie mi jakieś dodatkowe suplementy? Dodam jeszcze że od pewnego czasu mam problem z łapiącymi mnie skurczami łydki w nocy.