Ann..
w jakim sensie sprawdzony ?
Smakowo i kalorycznie- tzn. nie jest to sos na bazie majonezu :)
Ok podsumowanie dnia dzisiejszego
Piątek 17.08.2012 :
Szama- krewetki z warzywami
Trening (z powodów czysto technicznych musiałem zamienić piątek z sobotą w tym tygodniu)
2 obwody po:
-8 powtórzeń przysiadów przednich,
-8 powtórzeń push Press,
-8 powtórzeń wiosłowania
-8 powtórzeń przysiadów.
zero odkładania sztangi między ćwiczeniami, 90 sekund odpoczynku po obwodzie.Obciążenie 40 kg łącznie z gryfem.
Zmęczyłem się jak nigdy... To był dobry dzień!
Zmieniony przez - 0sama w dniu 2012-08-17 22:33:20
Mój dziennik treningowy: http://www.sfd.pl/Mój_osobisty_jihad_o_wymarzona_sylwetke-t879736.html
Zgadzam sie w 100%. Dlatego na Twoim miejscu tak straszliwie bym sie tym zarciem nie przejmowal. Nie ma co przeginac w druga strone oczywiscie, ale prawda jest taka, ze przy Twoich gabarytach waga powinna leciec od samego pomyslenia o treningu. Na bardziej ukierunkowane wysilki czas przyjdzie pozniej.
Ile trzeba wlozyc pracy by najlepszym byc? Tysiace godzin, 300 poza domem dni...
Moj dziennik crossfit:
http://www.sfd.pl/Dziennik__Z_crossfitem_po_formę-t857818.html
Osobista porażka dnia dzisiejszego- stołówka dziś mnie zaskoczyła negatywnie:
tak,tak to coś to tłuszcz...musiałem odcedzić serwetką i zrobiłem pierwszy raz od 2 lat dymy w bufecie, bo umawiałem się z nimi rano na gotowaną pierś z kurczaka. I jeszcze chciał mi wcisnąć, że to duszone i na oliwie z oliwek... Anyway trening FBW nie pozostawił na mnie suchej nitki. Lało się ze mnie, że aż koszulki nie ma co wrzucać do kosza z brudnymi rzeczami bo trzeba to najpierw porządnie wysuszyć na balkonie. Po treningu godzinny spacer z psem na plaże - jest pozytywnie :) Shake bananowe po treningu wchodzą elegancko no i owoce/ warzywka na potęgę :) Czekamy co jutro wymyślą w bufecie- jak znów tak będzie to powiem pracodawcy, żeby wycofał przelew za ten miesiąc na to "jedzenie" :) MIłego wieczoru- mam nadzieję, że zaraz czeka mnie masaż :)
Zmieniony przez - 0sama w dniu 2012-08-20 21:41:54
Mój dziennik treningowy: http://www.sfd.pl/Mój_osobisty_jihad_o_wymarzona_sylwetke-t879736.html
Wczoraj nie miałem sił już nic pisać ale dzień minął mi bez afer na stołówce. Dostałem to co dziś więc wrzucam:
Gotowany kurczak- szamka dobra, nie jest suche to mięso-dają radę- tylko poproszę jeszcze o więcej warzywek bo teraz to jak na lekarstwo :)
Trening dziś aeroby- trochę będę musiał pozmieniać treningi bo jutro wybieram się na trening zorganizowanej grupy crossfit w moim mieście. Mają takie spotkanie dla chętnych więc ja jak najbardziej jestem chętny! Dietka idzie dobrze, ćwiczenia też, nastawienie/humor dopisuje ale trochę dokuczają mi bule brzucha- myślę, że to przez orzechy (nie są to mięśnie lecz żołądek) no ale może to chwilowe.
Zmieniony przez - 0sama w dniu 2012-08-22 15:14:36
Mój dziennik treningowy: http://www.sfd.pl/Mój_osobisty_jihad_o_wymarzona_sylwetke-t879736.html
Idę dziś na ten trening organizacyjny crossfit w moim mieście. Buty wzięte do pracy, coś na przebranie i zapas wody, tylko chęci spadły, ale się nakręcam efektami, które powinny już się lada dzień pojawiać. Dieta trzymana dobrze,ćwiczenia idą mi ciężko, ale jestem wytrwały. Dziś w pracy znów jedzą ciasto, a ja zamiast tego...zjadłem garść orzechów. Trzeba się trzymać !
PS. I małe wyjaśnienie, w sprawie mojego edytowania postów- wklejam PL znaki, bo w pracy nie mamy PL klawiaturki i muszę wklejać z google ;) I od razu odpowiadam "tak- chcę mi się", bo ten dziennik musi jakoś wyglądać :)
23.08.2012
MICHA:
obiad to co zwykle kurczak+ warzywka
z eksperymentów to maliny w jogurcie naturalnym gęstym- świetne ! (przed CF dzisiaj bo wiem, że dostanę wycisk- po to tam idę)
TRENING:
To się wkurzyłem- poszedłem na ten crossfit i nie dość, że straciłem 2h na dojazd i czekanie to jeszcze okazało się, że treningi są płatne a wydobyć jakiekolwiek informacje od organizatorów to był koszmar. Mocno się tym zniechęciłem...
Zrobiłem tylko TABATĘ albo "aż" bo wycisk daje ostry!
PYTANIE DO WAS:
czy ten dzień "wolny od treningów"- moja środa może być ruchoma? Czasem jest tak, że coś mi wypada, a nie chciałbym rozwalać całego planu tygodnia więc czy mogę np. w jednym tygodniu zrobić sobie wolną środę tylko z aerobami, a następnego tygodnia zrobić wolny czwartek? czy może organizm się jakoś przyzwyczaja, że po kilku dniach treningu jest regeneracja, a "zapamiętuje" , że po kompleksach sztangowych czeka go jeszcze CF- pytanie lekko śmieszne, być może absurdalne ale jakkolwiek ważne dla mnie.
Zmieniony przez - 0sama w dniu 2012-08-23 15:58:44
Zmieniony przez - 0sama w dniu 2012-08-23 20:55:43
Mój dziennik treningowy: http://www.sfd.pl/Mój_osobisty_jihad_o_wymarzona_sylwetke-t879736.html
Cisnę dalej...
Nie wrzucałem ostatnio wpisów bo mam mały Sajgon w życiu prywatnym i doba trwa zbyt krótko by jeszcze pisać posty. Na szczęście trwa wystarczająco długo by trzymać dietę i ćwiczyć.
Trudno pisać czy są jakieś efekty... jeszcze muszę trochę poczekać.
Są natomiast kiepskie dni może to spowodowane jest stresem ale mam naprawdę wybitnie słabe samopoczucie. Trening nie daje mi satysfakcji bo nauczony jest odrzucaniem czegoś co nie przynosi efektów po "długim oczekiwaniu" (chociaż umysł mówi,że na jakiekolwiek zmiany za wcześnie)- zauważyłem też spadek siły mięśni nóg. Muszę je chyba mocniej ćwiczyć. Dziś siłka to może i dodatkowo nogi zrobię jak dam radę.
BĘDZIE DOBRZE ! CIŚNIEMY !
Zmieniony przez - 0sama w dniu 2012-08-28 15:40:20
Mój dziennik treningowy: http://www.sfd.pl/Mój_osobisty_jihad_o_wymarzona_sylwetke-t879736.html
Ważenie po 2 tygodniach -4 kg !!!
1.09.2012
Micha na dziś:
- pierś z kurczaka w potrawce (pieczarki, cebula, papryka)+kalafior
- jogurty 0% sztuk 2 -do picia
- po treningu shake bananowy z kawą :)- nagroda musi być
-deser przygotowany przez moją pannę- arbuz, maliny,brzoskwinie zalane jogurtem naturalnym i (skucha) posypane żelkami Haribo
Trening:
- bieganie extremalne po lesie ;) Górki itp- weszło w nogi 30 minut tylko
- kompleksy sztangowe- w domu z hantlami 2x 15 kg - będę je chyba częściej robił bo pomagają mi w robieniu squadów
Mały cel do końca września zjechać poniżej 110 kg :) a będzie ciężko bo po drodze moje urodziny^^
Zmieniony przez - 0sama w dniu 2012-09-02 00:39:55
Mój dziennik treningowy: http://www.sfd.pl/Mój_osobisty_jihad_o_wymarzona_sylwetke-t879736.html
Nie bedzie to przynajmniej w moim przypadku kazda niedziela bo to pierwsza taka niedziela z ciastem od poczatku mojego dziennika,ale czasem mozna. I chyba nawet lepiej sie czlowiek czuje wtedy bo po to jest dieta zeby wyczyscic organizm i nabrac zdrowych nawykow zywieniowych i potem utrzymywac je cale zycie. Przeciez chyba nie chcemy juz nigdy wiecej nie poczuc smaku dobrego, domowego ciasta... POWODZENIA !
Zmieniony przez - 0sama w dniu 2012-09-03 14:15:35
Mój dziennik treningowy: http://www.sfd.pl/Mój_osobisty_jihad_o_wymarzona_sylwetke-t879736.html