Szacuny
12
Napisanych postów
2864
Wiek
35 lat
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
52118
Co do tematu to ,,iść w morde zaje_bać i nic się nie bać''
a tak serio to trzeba mieć albo silną psychę albo byc jepnietym żeby takiego strachu nie czuć. Mnie na przykład puszczają wszystkie hamulce gdy ktoś mnie pierwszy uderzy w twarz, zawsze tak miałem, nieważne że typ jest dwa razy większy, ale sam nigdy bójki nie zaczynam, nigdy nie uderzam pierwszy.pzdr
Zmieniony przez - SebaWlkp w dniu 2009-10-06 19:48:24
Szacuny
8
Napisanych postów
1445
Wiek
33 lat
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
14530
SebaWlkp też nigdy nie zaczynam, zresztą miałem bardzo mało "starć" w życiu . Często np dre jape na w-f, kumple mówią, że mam na***ane bo nerwowy bardzo jestem, ale żeby sie bić o takie hu*stwa.. oto to nie.
Codzienny trening w drodze do chwały bo świat jest za duży żeby być małym.
Szacuny
3
Napisanych postów
503
Na forum
17 lat
Przeczytanych tematów
9191
dudpis odniose się teraz do twojego pytania postawionego 2 strony wcześniej,przy konfrontacjach typu zaczepka na ulicy,imprezie itd jeśli masz czas to pierwszy cios wyprowadzony przez przeciwnika musisz obronic (zbicie) lub zrobic unik potem 2 cios jest twój jeśli wystarczy to ok jak nie to odrazy następne ciosy itd walka wrze i oby napastnik zaliczył ko.
Ja cwicze 6 rok MMA i unikam jak mogę wszelkich starc ale nie da się zawsze jakiś kozak chce pokazac, że jest górą i sapie bo jesteś większy,im większa masa tym częściej zdarzają się zaczepki bo każdy kozak chce naj**ac pakerkowi żeby się nie bujał na dzielni itd
z mojego doświadczenia wiem że wyszkolonemu zawodnikowi tez udziela się stres przed walką lecz już dużo mniejszy bo jesteś pewniejszy wiesz czego się nauczyłeś i teraz przytrafia się sytuacja,że dochodzi do walki i wydaje mi się że przeciwnik dosłownie sie nie rusza ja przypuszczam atak w swoim stylu swoim tępem w rezultacie takie daje odczucie wyszkolenie i jest jeszcze mała zasada która ma sens to nie myślec nad uderzeniami,jak zaskoczymy przeciwnika jaki zrobimy następny ruch gdyż to nas spowalnia i czas zużyty na zastanowienie się może się obrócic przeciwko nam zarobimy lepa i KO
Gdy uczysz się jakiegoś stylu walki wtedy uderzasz technicznie a to są bardzo mocne uderzenia i niejeden może po prostu tego nie przeżyc (nieszczęście gotowe) ,przykład 3 tygodnie temu na ulicy zaczepiło mnie 2 gości poszło o jakże popularną do zaczepek fajkę jak bym palił to bym dał no ale trudno gościu wyprowadza dłuuuuuuuuugi sierp ja zbijam wyprowadzam prosty techniczny od razu obrót i drugi miał już mój piszczel na twarzy gościu co zaliczył kopnięcie nie odzyskiwał przytomności przez ok 15 min ktoś zadzwonił po karetkę i policje poszło że to ja ich napadłem ale wszystko się wyjaśniło bo kamera nagrała więc si
A strach i małe rozstrojenie nerwowe zawsze będą nam towarzyszyc
Szacuny
12
Napisanych postów
2864
Wiek
35 lat
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
52118
Coleman 18, wiesz, czytać o czymś takim to jedno, a uczestniczyc w tym to dwie zupełnie inne bajki. Znałem kozaków, którzy opowiadali jak to oni się umieja napier_dalać, wszystko o wszystkim niby wiedzieli, jak uderzać, gdzie uderzać itd. a jak przychodziło co do czego to dwie porządne bombki dostali i tyle z nich zostało. Żadnych aluzji do ciebie nie robię, po prostu uważam, że teorie i praktyke dzielą całe lata swietlne...
Szacuny
8
Napisanych postów
1445
Wiek
33 lat
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
14530
No dzięki Coleman 18.
ALe SebaWlkp ma racje. Jak lecisz to nie patrzysz gdzie uderzyć (chodzi mi o tych mniej doświadczonych, jak np mnie) tylko, żeby pierdylnąć obojnie gdzie. Cepy, nie cepy. Takich wojowników jest pełno ;).
Codzienny trening w drodze do chwały bo świat jest za duży żeby być małym.
Szacuny
3
Napisanych postów
503
Na forum
17 lat
Przeczytanych tematów
9191
SebaWlkp wierzysz mi czy nie mam to gdzieś nie znasz mnie masz prawo nie wierzyc
Dudpis wtedy ty musisz się opanowac i spokojniej do walki podejśc taki przeciwnik robi wszystko chaotycznie i czytelnie musisz próbowac unikac ciosów a będziesz od niego lepszy przynajmniej pod względem opanowania co daje ci przewagę (mowa tutaj o przeciwnikach na podobnym poziomie lub trochę silniejszych od ciebie) przed walką układ nerwowy zaczyna szalec ale gdy walka się zacznie wtedy adrenelina działa tak że wszystko odchodzi na dalszy plan i zostajesz tylko ty i napastnik