Jak dziki lis w agreście! SPAM.

a co się z tą tajką stało?

odeszła do krainy wiecznych łowów. niestety kobieta która ją wychowała trzymała koty krótko, w brudzie, chore i zaszczute psami no i na łepek siadło. Zaczęła atakować mnie i młodszego syna. nie tolerowała żadnej konkurencji. Ja przełknęłam 3 ataki, dość dotkliwe kiedy zawinęła mi się wokół uda i wbiła wszstkie pazury i zęby w moje udo i pośladek, nie mogłam chodzić przez tydzień a noga była w krwiakach i ranach, blizny mam do tej pory. Jak zaatakowała młodszego poszłam do weta, umówiłam na sterylkę, dostałą uspokajacze na czas do zabiegu i niestety zaatakowała go jeszcze 2 razy bardzo dotkliwie (szyja i twarz) i wetka powiedziała, że zabieg nie ma sensu, że nic to nie da, musiałaby być na silnych uspokajaczach do końca życia a to nie miało sensu, chciałyśmy ją po sterylizacji oddać do znajomej babki, ale to też wet odradził, bo było ryzyko duże że zaatakuje (moją mamę też już zaczęła atakować i mojego męża na końcu). Uśpiła. Ryczałam jak bóbr z tydzień 24h.

ale słodziaczek!!! \

Podobno jak kot odchodzi pokazuje swoją prawdziwą naturę... Lolki ostatnim tchnieniem była próba ataku i ostre warknięcie i prychnięcie jak trzymałam ją na rękach

to moj chlopak :)

Jaki fajny Pieszczoch pewnie?

ojejku :(

biedny kotek:(

Nanit

Jaki fajny Pieszczoch pewnie?

moj z kolan by nie schodzil:)