JAki plan?

Siłownia towarzyszy mi juz od jakiegos czasu, uprawiam sztuki walki..teraz mam przerwe.Moje miesnie sa przyzwyczajone do pracy i mam zamiar ulozyc sobie plan na siłownie. Nie wygladam zle ale chcialbym dorobic sie troche masy.Moim problemem jest okreslenie tego jaki to ma byc plan, nie wiem czy zaliczam sie do poczatkujacych..ale chcialbym sie od was dowiedziec czy mam zastosowac plan Fbw? czy split? Dodam ze kocham biegac..biegam 4 razy w tyg po 40min. Wiem ze bieganie nie sprzyja budowaniu masy ale z biegania nie zrezygnuje. Dieta jest.

ja tez biegam tylko rano, nastraja mnie to na cały dzien, naprawde w chorobach psychicznym bieganie pomaga w duzym stopniu.. daje to ulge dla umysłu i ucieczke od spraw codziennej egzystencji. To ja odczuwam po bieganiu a juz nie mowie ile mozna przemyslec w jego trakcie:)

FBW a bieganie ogranicz do 2-3 razy w tygodniu

Full będzie dobrym rozwiązaniem. Jak*********z SW to wpleć w trening ćwiczenia dynamiczne (typu power clean, high pull, snatch).

dzieki wielkie..:) nie ogranicze biegania bo jestem uzalezniony..dieta z wysokim bilansem kalorycznym temu poradzi;)

Co do biegania - Twój wybór. Nikt tu na Ciebie wjeżdzal o to.

Nie mniej - mnie osobiście by zanudziło 4 razy 40 min. Może zwiększaj intensywność - jakiś interwały czy hiit?

Imo Interwaly byly by ciekawsze, a i w dupe bardziej daja

zdr.

Nom. Wczoraj pobiegałem tak z dwie godzinki na luzie. No dziś mam mega zakwasy.

Interwały 20 min. i zlażę z maszyny z bólem serca. Tzn. nie, że mi żal schodzić. Tylko muszę, bo serce mi nawala.

Dlatego wolę interwaly. Krótko, konkretnie, czuję, że żyję.

A bieganie to jako forma przyjemnego spędznia czasu.

wiem ze nie wjezdzał:) otrzymałem rade po prostu. Chodzi o to ze te 4 razy po 40 to jest bieganie ktore ograniczylem. Zwykle biegam planami pod maratony. np taki 7 miesieczny. Jesli juz biegas iles czasu..nie sposob sie oderwac. Interwały sa elementem biegowym. Zastosuje Fbw i mam nadzieje ze pobudzi to moje włokna:)

a i jeszcze...hmm długodystansowe biegi pomagaja mi na głowe;)

Ok. Każdy robi to co lubi.

Ostatnio mam i czas i zacięcie - to sobie biegam.

Dla mnie to mega odprezenie. Wieczorkiem po parku posmigac, bez jakiegos wiekszego szarpania sie , bez szalenstw z tempem fajna sprawa. Ale w drodze do celu kiedy bardziej sie spieszy interwaly sa duzo bardziej korzystne. Widac ze tutaj maratonczyk wiec biegi zostana napewno na jakis czas we krwi.

pozdrawiam