HMB - jak i czy działa??

Spoko zarazwszytsko skasuje

Wiesz doskonale jakie mam zdanie na ten temat /usmiech z oczkiem/ ale nie musiałeś jako moderator jechać po Ambroziaku bo nie pisał bezpośrednio do Ciebie że glukoza tuczy potreningowo i tylko o tym mówie.


W ogole róbcie porządek z takimi postami - bo same prywatne wojny tutaj a miało ich nie być. Sam teznie wchodź lepiej w takie zagrywki interpersonalne bo to jest bez sensu przeciez tak się rzucać błotem.

****a - wraca człowiek po całym dniu na nogach na forum i czyta takie bzdury - co chwila ktoś kogoś rzuca błotem - i jeden do drugiego coś pije. Aż odrzuca to od forum.

jasne a czytales cco napsial dokaldnie i do kogo sie zwracal ,jasne rozmowa z apo to moj blad bije sie w piers i zarazto pojdzie ale co innego proba udwodnienai mi nie znajomosci tematu i powiedzenia ze czarne jest biale

Doładnie Kanar.Ale sam wiesz gdzie jest przyczyna.
A ja wracam po 400 km z trasy, kończąc miesiac i plan, wy***any jak meserszmit, i chce się rozerwać.A tu wies nad wsią.
I gdyby po koksie były trwałe efekty to arnold nadal byłby mistrzem swiata.Po prostu odkrywcze i na poziomie.
Zdr.
Kasuj jak leci.

Qasi - nie mam teraz czasu - potem odpowiem. Właśnie dla tego, że praw termodynamiki nie da się oszukać, jedne pokarmy o takiej samej kaloryczności tuczą, a inne nie. Bo łyżeczka cukru to przecież to samo, co ćwierć kg. ogorków.

Miętus - szkoda, że mnie już nie lubisz. Wskaż mi środek, lub metodę, dającą trwały przyrost masy mięśniowej. Tylko o to chodziło mi w tej wypowiedzi. Ale ja Ciebie nadal bardzo lubię - nizmiennie.

ech ale co am lyzeczka do ogorkow czy sadzi pan ze 40g carbo nie zaltusci a 40g glukozy zalusci pan chyba nie czytal tego co pisalem

Quasi - nie miej mi za złe, że troszeczkę mnie rozczarowałeś. Po prostu wyślałem, że Twoja znajomość tematu jest ponadprzeciętna. Nie ma co się obrażać, bo całe życie człowiek się uczy, a te rozmowy na Forum są właśnie po to, aby poszerzać swoją wiedzę. Ja sam się dużo nauczyłem, też i z rozmów z Tobą, bo mam głowę nabitą teorią, a praktyka jest tu nie mniej ważna.
Nie mam czasu na dogłębne rozważania, więc krótko...
Po pierwsze - zinterpretowwałeś trochę po swojemu moją wypowiedź, ale zostawmy to na boku.
Po drugie - powołałeś się na truizm, że tuczy nadmiar energii, a ja o tym dla tego nie wspomnałem, że to właśnie absolutnie jasna sprawa.
Zgodnie z prawami fizyki, na które się powołujesz, do przyrostu masy ciała dochodzi wtedy, gdy dostarczamy więcej energii, aniżeli zużywamy.
Energia jest pobierana i magazynowana pod postacią związków chemicznych.
Biomolekuły wyspecjalizowane w magazynowaniu energii to: glikogen, tłuszcze zapasowe i białka mięśniowe.
Problem z glukozą polega na tym, że jej nadmiar jest magazynowany głównie w molekłach tłuszczu zapasowego, po wstępnej przemianie do ufosforylowanego glicerolu. Po treningu to oczywiście nie grozi, bo wtedy glukoza uzupełnia zapas glikogenu.
Tłuszcze są mniej groźne, bo zawarty w nich glicerol w ogóle nie jest magazynowany, a kwasy tłuszczowe magazynują się tylko na tyle, na ile wystarcza zapasu glukozy do produkcji ufosforylowanego glicerolu.
Aminokwasy z białek w praktyce w ogóle nie mogą być magazynowane w formie molekuł tłuszczu zapasowego, a gromadzone są głównie w formie białek mięśniowych.
Aby doszło do wzrostu masy ciała, dieta musi zawierać nadmiar energii - to jasne. Jednak od źródła, z jakiego energia ta pochodzi, zależą ostatecznie proporcje tkanek, powiększających swoją masę.
Pod pojęciem tuczenia rozumiemy - mam nadzieję - przyrost masy tkanki tłuszczowej. Poniewaz ze wszystkich składników pokarmowych właśnie glukoza najbardzie mu sprzyja, dla tego mamy prawo mówić, że ma właściwości tuczące.

oczwisice jesli zapomnimy o takiej sprawie jak neoglukogeneza na drodze ktorej ze np. 100g bialka uzyskamy 100g glukozy ,kadzy nadmiar energi czy to z bialek czy tluszczy zostanie zmagaznowany po postacia tluszczu "zapsowego" bo bedeadc na dieice 10g ww mozna utyc jak i mozna schudnac na dieiceie gdzie ww stanowia 60% energi ,idac tokiem paan rozumowania ,mozan powiedizec ze tucza kielki,otreby,salta,ogorki ,wszystko co zawiera ww ,a dlaczego jzu pisalem,wiec nie wiem dlaczego akurat sama glukzoa maiala by taak moc to samo przypisuje sie nie slusznie dwucukrowi laktozie ,jedynie czego powinismmy sie obawiac to nadmairu fruktozy nie glukozy gdyz jej preferencyjne wypelnianie glikogenu watrobowego prowadzic (przy ilosciach u normalnych ludzi 50g ) do autoatycznego odkaldania w tluszcz zapsowy glukoza nie poasiada sama w sobie mocy otluszczania ,nami jak pisalem zadzi prawo zachowanai energi ,oczywiscie mozan powiedizec ze glukoza ma wieksza moc otluszczania (ale to raczej bardzo naciagane) bo zakladamy ze jest osoba kotra pila by np. powyzej swoejgo zapotzrebowania 50g carbo i 50g glukozy ,czy ta pijaca 50g glukozy utyje bardziej od tej pijacej carbo nie a jesli bedzie osba pijaca te 50g gklukozy i osba sozywajaca substytuch tej enrgi pod postacia np. kaszy to ta pijaca utyje bardziej od tej jedzacej kasze Nie .Wiec dlaczego przypisywac glukozei co co bie istnieje ,piszmy i ostrzegajmy ze glukoza niszczy trzustke ze jej spozywanie nie jest obojetne dla organizmu ,ale nie mowmy ze glukoza tluczy a carbo nie ,bo organizm i tak dostanie glukoze i tak ja dostanie z oborbka lub bez niej

Ta sama hisotria z mct czy osba pijaca np. powyzej swojego zapotrzebowanai np. 30 mct utyje

qazar polecasz glukoze jako uzupelnienie diety w ww ? powiedzmy tak np z 300g dziennie w okresie robienia masy...