Martucca:
"Tyle w kwestii mojego usprawiedliwienia się"
Ależ Martucca, zupełnie nie masz się co usprawiedliwiać
Każdy powinien mieć własny rozsądek i czasem słuchać dobrych rad
"są to przecież moje normalne treningi, które wykonuję ponad rok, a miałam okresy, że trenowałam z większą intensywnością"
Co nie znaczy, że druga Marta tak samo trenowała i z podobną intensywnością. I to też nie jest do Ciebie
Oliques:
"ale Kopt nikt przecież Lady Marcie niczego nie zadał żaden plan dla niej nie istniał, ona SAMA decydowała co zrobi"
Niemniej po coś założyła "dziennik" treningowy
Opowiem Wam taką historyjkę z Egiptu. Trenują sobie jakieś 2 miesiące pod okiem Wodyna. Niedawno pojechałem z rodzinką na wakacje i tam sobie chodziłem na siłownię. Mam trening precyzyjnie ustawiony, wiem ile serii, ile powtórzeń, dokładnie jaki ciężar itp. Przychodzi koleś, siada na atlasie i krzyczy do mnie: "jeszcze jedno, dasz radę, działaj!"
A ja kuźwa wiem, że dam radę, tylko nie o to mi chodzi, żeby cisnąć jak głupi
Pozwolę sobie zauważyć, że komentarze z tego dziennika miały podobny charakter
Nie odzywałbym się, gdyby nie to, że kiedy apelowałem o umiar, to nie dość, że mój głos zginął w tłumie radosnych pokrzykiwań, to jeszcze się dowiedziałem, że "jeszcze będzie czas" itp. A ja po prostu znam Martę, trenowałem z nią kiedyś w jednym klubie, znam ludzi, którzy ją znają i w pamięci mi kołatało jakie miewała problemy. Jeśli takie dzienniki mają mieć jakąś wartość, to ja bym upatrywał ją głównie w tym, żeby pomagać ludziom, by nie zrobili sobie krzywdy, zadawać właściwe pytania itp. "Dasz radę" to każdy potrafi
I no offens dziewczyny. Ja Was na prawdę wszystkie strasznie lubię. To tylko garść uwag
PS. "Powiesić temat"....... chyba ku przestrodze. Aby wykonywać
ciężki trening, trzeba też się do niego przygotować
Zmieniony przez - kopt w dniu 2010-07-08 10:18:48