Dlaczego zaczeliście ćwiczyć ?

To tak jak masz uczucie kogoś zabić, dali by ci broń do ręki, to byś nawet w niego nie wycelował. Tak to jest. Chcesz zrobić złego, ale nie możesz, a jak już możesz, to sie odechciewa.

Damixxx masz SOGa za pomoc
W przyszłym roku pojade sobie tam dziare zrobić,albo nawet 2

Moge powiedziec ze to w sumie przez jednego kolege.Zaczolem cwiczyc bo widzialem jak w szybkim czasie bylo widac u niego efekty i tez tak chcialem. To byl tylko jeden z pretekstow do cwiczen, kiedys myslalem o tym bardzo duzo, widzac goscia(widac ze z silowni ale bez przesady)z fajna laska pomyslalem sobie ze to moge byc ja(kilka przypadkow, nie tylko jednostki)

a ja prosto : BO mnie ktoś kiedyś bardzo bardzo wku ........ i sobie postanowiłem , że tego pożałuje no i mi sie udało

Jak ponad połowa opisujących swą historie w tym poście byłem chudy. Nawet mi to specjalnie nie przeszkadzało nikt sie ze mnie nie śmiał bo lepiej być chudym niż grubym :] Pewnego dnia pomyślałem sobie że mógłbym sobie troche poćwiczyć bo fajnie być silnym i ładnie wyglądać. Zacząłeem wtedy robić pompki codziennie wieczorem. Później poszedłem do gimnazjum i odkryłem u siebie nowy talent - na********nie sie, jak to zwykle bywa chciałem być lepszy w tej dziedzinnie więc sobie ćwiczyłem dalej, w domu.
Najpierw sie troche zmuszałem ale potem sie przyzwyczaiłem do coraz większego wysiłku. Potem pokochałem pakowanie poszedłem na siłownie i do tej pory nie lubie jej opuszczać :D. Teraz kiedy np. jade na wakacje i nie moge ćwiczyć to wydaje mi sie że sie kurcze i nie moge tak zaniedbywać treningu / lol.

W zeszłym roku dokładnie pod koniec lata wazylem 60 kilo przy wzroscie 189cm-pracowałem w pizzerni ktora mnie wyniszczyla totalnie,12 godzin dziennie bez czasu na jedzenie!Jak miałem czas to nie było ochoty tak mi sie zoładek skurczył ze prawie nie jadłem-za duzo stresów i takich tam.Ćwicze dlatego żeby w jakis sposób pomóc sobie wzmocnic kregosłup i miec wiecej energii w życiu codziennym,nie ukrywam ze bycie chudzielcem nie jest wypasione a co za tym idzie nie miałem pewnosci siebie a to bardzo wazna sprawa w zyciu.

ja poltora roku temu wazylem 43 kg prz 165 cm wzrostu i chcialem to poprawic ... silownia zmienila calkowicie moje zycie teraz mam kupe znajomych nowych waze 65 kg prz 169 cm wzrostu ...

No bardzo ciekawie prawicie :) U mnie wyszło to samo z siebie. Zawsze chciałem być sprawny. Od kilku lat ćwiczę judo i już jako krasnal robiłem na treningach pompki, brzuszki i takie innne podstawowe ogólnorozwojowe. Potem przyszła zmiana sali i znalazła się siłownia gdzie zacząłem coś tam machać sztangą bez ładu i bez składu. Teraz mam 16 lat taką "niby siłkę" u kumpla i zobaczymy co z tego wyjdzie :) Pozdrowienia dla wszystkich, którzy się nie poddają !

U mnie podobnie jak u reszty, bylem strasznie chudy i wysoki-w pewnym momencie wazylem 60kg przy wzroscie 189 cm(teraz 85).Zaczelo sie od hantelkow 5kg ktore dostalem na dzien chlopaka od matki-mialem wtedy 17 lat i od robienia pompek.na poczatku ledwo robilem 7 a po pewnym czasie 50 nie stanowilo problemu.A najwiekszym przelomem byl wyjazd na oboz zimowy gdzie byl taki kolega ktory wazyl 115kg i mial 45 w lapie.po tym obozie dostalem na swoje 18 urodziny karnet na silke i sie zaczelo.Jak widza mnie ludzie z podstawowki to nie moga uwierzyc w moja mala "metamorfoze"teraz bez silowni nie wyborazam sobie zycia

No panowie SOGI dla Was :)