DT work_drugs - redukcja to dopiero początek

DZIEŃ 29

miska

+ warzywa: pomidory, sałata, papryka czerwona, papryka żółta, cebula, czosnek, marchew
+ napoje: woda 1l, zielona herbata 1,5l, kawa, kakao
+ suple: olej z wiesiołka, wit. D

trening
bieganie + podbiegi 10x20 sek., przerwa 30 sek.
razem: 6 km w 32:20 min, średnie tempo: 6:03 min/km

górka „krótka”, ale piaszczysta i stroma, więc dała w kość.

DZIEŃ 30

miska

+ warzywa: pomidory, papryka czerwona, marchew, ogórki, rzodkiewka, szczypiorek, natka, sałata, pieczarki
+ napoje: woda 1l, earl grey 1,5l, kawa, kakao, kompot
+ suple: olej z wiesiołka, wit. D

trening
-

dziś w ramach aktywności zamiast kolejnego biegania – kilkugodzinny marsz po nierównym lesie i wypatrzone nowe górki do pokonania

pomiary

nogi faktycznie coraz ładniejsze, ale przy tym teraz totalne spuchnięcie...


Zmieniony przez - work_drugs w dniu 2017-05-01 22:37:09

Ladnie Idzie w dobra strone!

Musze tez zaczac mierzyc srodek uda.
U mnie talia i brzuch maja mega wahania w pomiarach w zaleznosci od dnia. Waga tez raz tak, raz tak.


Zmieniony przez - Teapot w dniu 5/2/2017 12:49:07 AM

dzięki Tea chociaż u mnie te pomiary i spadki już nie są najważniejsze. nie chcę się radykalnie redukować, tylko pracować nad mięśniami i stanem ciała, więc cotygodniowa kontrola jest raczej z przyzwyczajenia, za to coraz częściej są "napinki" przed lustrem i macanie bicka albo pośladków a że wszyscy mówią, że ciągle chudnę, a sama jestem często głodna - to zamiast myśleć o obcinaniu kcal jak na klasycznej redukcji, zaczynam się zastanawiać, co by tu dorzucić.
a wagę sprawdza się po to, żeby udowodnić, jak świetnie można wyglądać przy stosunkowo większych (albo tych samych) kilogramach i solidnym treningu

DZIEŃ 31

miska

+ warzywa: pomidory, ogórki, papryka czerwona, cebula, rzodkiewka, marchew, pieczarki
+ napoje: woda 1l, melisa 1l, earl grey, kawa, kompot
+ suple: olej z wiesiołka, wit. D

trening
bieganie + podbiegi 15x15 sek., przerwa 25 sek.
razem: 6,4 km w 34:10 min, średnie tempo: 5:20 min/km

DZIEŃ 32

miska

+ warzywa: marchew, szczypiorek, ogórek, rzodkiewka, czosnek
+ napoje: woda 1l, pokrzywa 1l, czystek, earl grey, kawa, kompot
+ suple: olej z wiesiołka, wit. D

trening
bieganie + podbiegi 10 x 20 sek., przerwa 30 sek.
razem: 5,2 km w 32:04 min, średnie tempo: 6:10 min/km

za krótka ta majówka i koniec urozmaicenia biegania, a już przestałam się gubić w nowym lesie oprócz tego niewliczone do miski wieczorne zachcianki: jeszcze odrobina zarodków pszennych, łyżeczka miodu i kęs wołowiny


Zmieniony przez - work_drugs w dniu 2017-05-03 20:19:20

A mi się dłużyła majówka jakoś wolę chyba żyć w reżimie niż w totalnym chaosie luzu :P

Tez ostatnio lepiej funkcjonuje w dniem wypelnionym po brzegi.

Biegalam kilka lat temu po Puszczy Kampinoskiej - tez sie raz zgubilam

Olej z wiesiolka to taki w kapsulkach? Wyczailam taki w sklepie dzis i chyba kupie :)

Mozna dostac w kapsulkach i w buteleczce. Najlepiej sprawdzic po prostu co sie cenowo bardziej oplaca (w przelozeniu na dawke)

normalnie to też wolę być zaganiana cały dzień i przeważnie jestem, a wszyscy mówią, że nie potrafię odpoczywać. ale w majówkę był specyficzny reżim: od śniadania do obiadu pisanie magisterki, od obiadu do kolacji... pisanie magisterki no i gdzieś tam po drodze wpadło bieganie, żebym zobaczyła trochę świata poza książkami i komputerem

W takie całkiem wolne dni to ciężko się zmobilizować do pisania. Dużo Ci jeszcze zostało do napisania??

właśnie SKOŃCZYŁAM zaraz pędzę na trening z radości