Oo miło, że zajrzałyście Dziewczyny :) Dzięki za miłe słowa !
Tetiszeri, zgadzam się, że suwnica jest łatwiejsza niż przysiad, wchodzi znacznie łatwiej. Przysiady robiłam zawsze do kąta 90 stopni ( wtedy wiadomo, że można trochę z ciężarem doładować) a od kiedy zagłębiłam się w działy i zaczęłam zdecydowanie więcej czytać staram się schodzić niżej linii kolan. Wiadomo, ciągle toczą się dyskusje, który rodzaj lepszy zgłupieć można
Typowego "ass to grass" z takim obciążeniem nie robie. Może stąd taka różnica, że na suwnicy jest 115 kg ( będę cisnąć dalej
). Co do np. uginania nóg w leżeniu, wezmę więcej z tym, że przy tym ćwiczeniu stawiałam na większą ilość powtórzeń + bardzo wolne opuszczanie. Martwy ciąg na prostych dowalam na sam koniec, robiąc to "na dobitkę" jak już ledwo stoję na nogach hehe, tak samo jak przy uginaniu po po prostu więcej powtórzeń, ciężar mogę zwiększyć.
To teraz pytanie nr 1 , czy takie coś ma teraz sens? Czy robić RDL na maxa tak aby zwiększać ciężar i robić do min. ilości powtórzeń ? Jakieś zmiany wprowadzać, żeby faktycznie wzmocnić jeszcze tył?
Pyt.2. Czy jak robię
martwy na prostych nogach to czy w tym samym tygodniu ( z odstępem 4 dni ) można robić przy plecach tradycyjny MC ( do tej pory tak nie mieszałam ,a póki co robiłam prostowanie na ławce trzymając ciężar jak w tym samym tygodniu przy nogach robiłam martwy na prostych).
Ale się rozpisałam
Zmieniony przez - manamana w dniu 2015-03-09 12:25:52