Szacuny
0
Napisanych postów
1365
Wiek
37 lat
Na forum
17 lat
Przeczytanych tematów
11945
ok ale nie ma co się obrażać i wykłócać bo zarówno ja jak i Ty Gandalf ne mamy pojęcia o Kung Fu/Wu shu więc tak naprawdę nie powinniśmy mieć zdania o tym stylu. W odpowiedzi na to że na KK po 3 latach można stawać do zawodów, to owszem ja po roku trenowania usłyszałem od trenera że mogę spróbować wziąć udział w zawodach ale napewno nie jest to powód żeby stwierdzać iż opanowałem już wszystko w KK bo nawet kilku ludzi z brązowymi pasami u mnie na sekcji którzy trenują już od kilkunastu lat, są wg mnie maleńcy w porównaniu do mojego trenera jeśli chodzi o technikę, szybkość itd
Zmieniony przez - Miro86 w dniu 2008-11-14 21:04:43
Szacuny
9
Napisanych postów
1921
Wiek
48 lat
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
14221
Ja się z toba Miro zgadzam i nie twierdzę że po np 3 latach w KK klient osiągnoł wszystko bo to nie prawda - zawsze moze podnosić technikę na wyższy poziom. tu poszlo o inną kwestję - mianowice o to że w moim stylu jest znacznie wiecej technik niż w KK i to takich jakie w KK nigdy nie byly i nie ma - co jest tylko stwierdzeniem faktu. Nie wspomnialem nawet słowem o wyższości niczego nad niczym - jedynie stwierdzilem zgodnie z prawdą że zasób technik KK (nie ich poziom) jest łatwy i szybki do opanowania w przeciweństwie do mojego stylu gdzie jest tego olbrzymia ilość technki ręcznych , kopnięć i walki bronią wszelaką. Wysmiewanie technik zwierzecych bez posiadania jakiegokolwiek pojecia o nich nie wymaga komentarza.
Szacuny
0
Napisanych postów
1365
Wiek
37 lat
Na forum
17 lat
Przeczytanych tematów
11945
Otóż to. Natomiast powracam do kwestii bo poszło jednak o trochę inną rzecz, zaczęło się od szminki a dalej Ty stwierdziłeś:
gwarantuję ze się mylisz - to znaczy wyobrażasz sobie że ja sobie staję a ty mnie kroisz - to się mylisz i to bardzo - rekę z nozem mozna normalnie blokować, można zejść z linii ciosu, można atakującego podciąć. Z Kolegą probowalismy kilkanascie razy i efekt byl taki że tylko raz mi pomalował koszulke jak się potknołem - w innych przypadkach głównie ręce były narazone na mniejsze i większe obrażenia - przy czym atakował jak chciał - poprostu sparing - a ja jedynie go blokowałem, a w moim stylu jest spora ilkość technik ktore spowodowaly by żeby sie nie podniusł. i że w sytuacji zagrożenia życia swojego lub kogoś bliskiego byłbyś sobie w stanie poradzić (przynajmniej ja tak to odebrałem) więc mówię, nie wiem jakie techniki są w KF ale ciężko jest w to uwierzyć biorąc pod uwagę raczej "chaotyczne" albo lepiej - nieprzewidywalne i bardzo szybkie ruchy atakującego bo to jest głównym problemem w takiej sytuacji. Sam pisałeś zresztą że sparing to nie to samo co walka na ulicy.
Dodatkowo masakryczne zdjęcia które wrzucił mlkv całkowicie wybiły mi z głowy jakiekolwiek kozaczenie w takiej sytuacji
Zmieniony przez - Miro86 w dniu 2008-11-14 21:56:12
Szacuny
3
Napisanych postów
345
Wiek
32 lat
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
1918
techniki zwierząt Tak, są to piękne techniki, czytałem fragmentami książkę ''Tajemnice Kung Fu'' Jak byłem mały (dzieckiem) to bardzo chciałem się zapisać na Kung Fu (dużo razy wtedy ''Wejście Smoka'' oglądałem i pewnie od tego się zaczęło), ale nigdzie w pobliżu nie było Kung Fu, było tylko Karate, na które się nie chciałem zapisać - po prostu dawniej nie podobało mi się to...końcu dorosłem i zrozumiałem, że KK to też świetny styl, dlatego się zapisałem, chciałbym kiedyś spróbować sił w Kung Fu...Osobiście twierdzę, że Kung Fu jest trudniejszym stylem od KK, zgadzam się z Yang'iem32.
Co do walk, który zawodnik wygra(czy z KK, czy z Kung Fu) to nie ma co porównywać, walczy zawodnik, a nie styl walki za niego...Techniki zwierząt są genialne jak dla mnie, może nie widziałem ich na żywo, ale bardzo mi się podobają.
Parę dni temu myślałem, że dobry karateka da sobie radę z nożownikiem, teraz po oglądnięciu filmów - wiem, że się myliłem. Nie ma co tutaj się wygłupiać i popisywać, że się pokona nożownika. Czasem jest tak, że emocje biorą górę nad rozumem i rozwagą! W końcu to śmiertelne narzędzie, można powiedzieć, że dobry karateka jakby miał np. jakiś kij lub pal to wtedy mógłby sobie poradzić z nożownikiem, ale oczywiście nie w sytuacji zaskoczenia.
"Kto nie dąży do rzeczy niemożliwych nigdy ich nie osiągnie"
Szacuny
0
Napisanych postów
1365
Wiek
37 lat
Na forum
17 lat
Przeczytanych tematów
11945
Ogólnie to przywołam tutaj znów przykład najlepszego stylu na ulicę , jadąc kiedyś do szkoły do Kielc zauważyłem na przystanku reklamę Kravki, wygladającą tak: w środku kolo bezbronny a wokół niego czterech ciemnych typów z nożami i pałkami i wielki podpis na plakacie: "I co teraz zrobisz?" pod spodem "Krav Maga we wtorki i czwartki o 20.00"
Szacuny
9
Napisanych postów
1921
Wiek
48 lat
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
14221
I źle to zroumiales - ani w moim stylu ani w zadnym innym nie ma 100 % technik do obrony przeci nożowi co chyba jest oczywiste i co jak mi się wydawało oczywiste ntym co napisalem nie mialem na myśli że mam opanowane smiertelne texhniki i nożownik nie ma ze mną szans - chodzilo mi tylko o to że kolega mial pelne pole do popisu kiedy ja się dla bezpieczeństwa ograniczalem - tzn nie moglem mu na przykla zlamac nogi w kolanie czy zrobić coś innego co bym w sytuacji realnej przy odpowiedniej sposobności zrobił i to tyle! Od wielu lat cwicze bronią i mam sparingi min na drewniane noze i jak mi się wydaje mam to dość dobrze przećwiczone - co nie znaczy że zdecydiwal bym się na taka walkę na prawdziwe noze lub na bronienie się przed nozem bez ostatecznej konieczności. Tak jak pisalem - obrona przed szmina to nie obrona przed drewnianym nozem a obrona przed drewnianym nożem to nie to samo co przed prawdziwym! Ta różnica zagrozenia powoduje że poziom trudności obrony przed szminka przy pomocy tych samych technik jest niewspółmiernie inna niż przy prawdziwej walce w realu. Kilka razy z powodu tego że nie mam 190 m wzrostu i 90 kg wagi oraz że przechodzilem przez nienajbezpieczniejsze miejsca bylem kilka razy zmuszony do bronienia się i to co ćwicze okazalo się na tyle skuteczne że jestem do dzisiaj wpelni sprawny i bez uszkodzeń. W żadnym z tych przypadkow nie byl w użyciu nóz i sobie oraz nikomu nie zycze by musial sprawdzać swoje teorie na ulicy.
to tyle gwoli wyjaśnienia.