Sponsorem nagród w XIII edycji Ligi Typerów jest Wydawnictwo SQN
Zapraszamy !! http://www.sfd.pl/Liga_Typerów__XIII_Edycja-t920180.html
!!!<<< ARSENAL LONDYN >>>!!!
!! Pomyśl, jeśli potrafisz !!
...
Napisał(a)
fajna sprawa, tylko musza byc w LM
...
Napisał(a)
Bylo by fajnie a w dodatku jak zagraja w Lidze Mistrzow to bylaby bajka
... Top Mass TEAM :) ...
,, Jak Boli To Rośnie "
...
Napisał(a)
No to pasowało by jeszcze sprowadzić jakiegoś polskiego obrońce
Co Cię nie zabije, to Cię wzmocni.
http://www.pajacyk.pl
http://www.polskieserce.pl
...
Napisał(a)
To bardzo dobra wiadomość chociaż jesli Legia zdobyłaby mistrza to Burkhardt przydałby się w walce o Lige Mistrzów
Niemożliwe jest niczym
...
Napisał(a)
Dziennikarze żartują z Boruca, Strachan go chwali
Artur Boruc niedługo nie będzie się mieścił w spodenki – żartują dziennikarze w Szkocji. Ale to dzięki jego świetnej postawie Celtic nie stracił bramki w meczu derbowym z Glasgow Rangers. Boruca i Żurawskiego chwali trener Gordon Strachan.
- Spodziewałem się po nich, że będą wzmocnieniem drużyny, ale chyba nie aż takim. Boruc był dla nas wielkim bonusem, bo przychodził do nas, by być rezerwowym. Jeśli chodzi o Żurawskiego, to jego skuteczność jest fenomenalna. To wiele mówi i polskiej lidze i jest to z pewnością rynek, który cały czas będziemy bacznie obserwować – powiedział Gordon Strachan.
Artur Boruc niedługo nie będzie się mieścił w spodenki – żartują dziennikarze w Szkocji. Ale to dzięki jego świetnej postawie Celtic nie stracił bramki w meczu derbowym z Glasgow Rangers. Boruca i Żurawskiego chwali trener Gordon Strachan.
- Spodziewałem się po nich, że będą wzmocnieniem drużyny, ale chyba nie aż takim. Boruc był dla nas wielkim bonusem, bo przychodził do nas, by być rezerwowym. Jeśli chodzi o Żurawskiego, to jego skuteczność jest fenomenalna. To wiele mówi i polskiej lidze i jest to z pewnością rynek, który cały czas będziemy bacznie obserwować – powiedział Gordon Strachan.
Nie wywołuj Wilka z lasu
...
Napisał(a)
Boruc w bramce na Łazienkowskiej!
Przegląd Sportowy
Artur Boruc znowu na Łazienkowskiej i Maciej Żurawski znowu na Reymonta! Gwiazdy polskiej reprezentacji w barwach Celtiku Glasgow zagrają w lipcu mecze towarzyskie z dwoma najlepszymi klubami polskiej ligi.
Oba mecze zostaną rozegrane z okazji wielkich jubileuszów najlepszych obecnie polskich klubów. Legia świętuje w tym roku 90-lecie istnienia, a Wisła obchodzi 100. rocznicę powstania. W Warszawie Celtic zagra 5 lipca, a w Krakowie wystąpi dwa lub trzy dni później.
Termin ma jednak poważną wadę, w tym samym czasie trwać będą przecież mistrzostwa świata. Jeśli Polacy dojdą do półfinału, to występ Boruca i Żurawskiego byłby wykluczony. Jak widać szefowie Legii i Wisły nie wierzą w sukces biało-czerwonych na niemieckich boiskach...
Inna motywacja kieruje Celtikiem. Mistrzowie Szkocji chcą wykorzystać popularność Żurawskiego i Boruca w Polsce i planują nad Wisłą rozpocząć ofensywę marketingową. - Celtic nie otworzy własnego sklepu firmowego. Chce sprzedawać koszulki i inne gadżety poprzez istniejące placówki handlowe - tłumaczy Steve McGowan ze "Scottish Daily Mail".
Jak dowiedzieliśmy się ze szkockich źródeł omawianie organizacji meczu z Celtikiem było jedną z przyczyn wizyty trenera Legii Dariusza Wdowczyka w Glasgow. W mediach pojawiły się wcześniej spekulacje, że jednym z celów mógł być ewentualny transfer któregoś z legionistów na Wyspy. Jak podał jeden z dzienników, miało chodzić o Dicksona Choto.
- Co do transferu Choto, z tego co wiem, to nieprawda. Natomiast Celtic planuje zmierzyć się z Legią w meczu towarzyskim. O tym rozmawiał polski szkoleniowiec - opowiada Steve McGowan. A mecze z mocnymi rywalami stają się na Łazienkowskiej powoli tradycją. W Warszawie gościły rok temu Bayer Leverkusen z Jackiem Krzynówkiem i Bayern Monachium. Z Bayerem Legia wygrała 2:1, ale monachijczykom uległa 1:3.
Oby Polska doszła do półfinału (albo i dalej), strawie to że Boruc i Żurawski nie zagrają w meczach towarzyskich
Przegląd Sportowy
Artur Boruc znowu na Łazienkowskiej i Maciej Żurawski znowu na Reymonta! Gwiazdy polskiej reprezentacji w barwach Celtiku Glasgow zagrają w lipcu mecze towarzyskie z dwoma najlepszymi klubami polskiej ligi.
Oba mecze zostaną rozegrane z okazji wielkich jubileuszów najlepszych obecnie polskich klubów. Legia świętuje w tym roku 90-lecie istnienia, a Wisła obchodzi 100. rocznicę powstania. W Warszawie Celtic zagra 5 lipca, a w Krakowie wystąpi dwa lub trzy dni później.
Termin ma jednak poważną wadę, w tym samym czasie trwać będą przecież mistrzostwa świata. Jeśli Polacy dojdą do półfinału, to występ Boruca i Żurawskiego byłby wykluczony. Jak widać szefowie Legii i Wisły nie wierzą w sukces biało-czerwonych na niemieckich boiskach...
Inna motywacja kieruje Celtikiem. Mistrzowie Szkocji chcą wykorzystać popularność Żurawskiego i Boruca w Polsce i planują nad Wisłą rozpocząć ofensywę marketingową. - Celtic nie otworzy własnego sklepu firmowego. Chce sprzedawać koszulki i inne gadżety poprzez istniejące placówki handlowe - tłumaczy Steve McGowan ze "Scottish Daily Mail".
Jak dowiedzieliśmy się ze szkockich źródeł omawianie organizacji meczu z Celtikiem było jedną z przyczyn wizyty trenera Legii Dariusza Wdowczyka w Glasgow. W mediach pojawiły się wcześniej spekulacje, że jednym z celów mógł być ewentualny transfer któregoś z legionistów na Wyspy. Jak podał jeden z dzienników, miało chodzić o Dicksona Choto.
- Co do transferu Choto, z tego co wiem, to nieprawda. Natomiast Celtic planuje zmierzyć się z Legią w meczu towarzyskim. O tym rozmawiał polski szkoleniowiec - opowiada Steve McGowan. A mecze z mocnymi rywalami stają się na Łazienkowskiej powoli tradycją. W Warszawie gościły rok temu Bayer Leverkusen z Jackiem Krzynówkiem i Bayern Monachium. Z Bayerem Legia wygrała 2:1, ale monachijczykom uległa 1:3.
Oby Polska doszła do półfinału (albo i dalej), strawie to że Boruc i Żurawski nie zagrają w meczach towarzyskich
Nie wywołuj Wilka z lasu
...
Napisał(a)
oby nie zagrali
Sklep kibica www.ISS-sport.pl sponsorem Ligi Typerów! Zagraj z nami!
http://www.sfd.pl/Liga_Typerów__VII_Edycja-t567860.html
...
Napisał(a)
I żeby Wisła i Legia (jeżeli Janas powoła kogos z tego zespołu) też w najsilniejszych składach nie zagrały
Nie wywołuj Wilka z lasu
...
Napisał(a)
...
Napisał(a)
Maciej Żurawski - polski napastnik Celticu Glasgow, który został odrazu pokochany przez fanów The Bhoys. Żurawski z dnia na dzień zyskuje coraz więcej fanów nietylko w Polsce i Szkocji, ale całej Europie. Przedstawiamy państwu wywiad Żurawia, który udzielił dla FIFY
Pierwszy sezon w Celtiku był dla ciebie udany, ale również bardzo trudny. Jak się czujesz, fizycznie i psychicznie tuż przed finałami MŚ?
- Czuję się bardzo dobrze. Jestem w dobrej formie i psychicznie czuję się gotowy sprostać wyzwaniu jakie stanie przed drużyną w Niemczech. Jadę tam strzelać gole i jestem pewny swojej formy. Oczywiście kontuzja, którą miałem wcześniej (Żurawski był kontuzjowany przez dwa miesiące) na chwilę spowolniła mój rozwój w Celticu, ale pozwoliła mi także odpocząć i czuję, że mam to już za sobą. Myślę, że gram lepiej niż przed kontuzją. Teraz skupiam się na pozostałych meczach Celticu, tak bym mógł pojechać do Niemiec w dobrej formie. Będę miał jeszcze trochę czasu przed finałami na krótkie wakacje.
Żaden piłkarz nie cieszy się z kontuzji, ale z perspektywy czasu czujesz, że czas bez gry ci pomógł?
- To możliwe, ale nigdy nie myślałem o tym w ten sposób. Ten sezon jest długi, szczególnie, że na koniec mamy wielką imprezę, myślę więc, że wielu ludzi może powiedzieć, że przerwa w pewnym momencie sezonu może pomóc.
Aż do zeszłego lata grałeś w Polsce. Czy doświadczenia zdobyte w Szkocji pomogą ci w lepszym przygotowaniu do finałów MŚ?
- Jestem tego pewny. Jestem zupełnie innym piłkarzem. Poziom gry tutaj jest wyższy niż w Polsce. Oczekiwania w klubie, gdzie co tydzień na trybunach zasiada 60 tysięcy ludzi również są wysokie. Jestem pewny, że ten mundial będzie dla mnie i dla drużyny bardziej udany niż ten w Korei i Japonii w 2002 roku.
Wspomniałeś o rozczarowaniu jakie spotkało was w 2002 roku. Jak myślisz, w jaki sposób Polska reprezentacja zmieniła się przez te cztery lata?
- Zmieniała się zdecydowanie, co do tego nie ma żadnych wątpliwości. Wielu piłkarzy z tamtego składu już nie gra w reprezentacji i mogę powiedzieć, że prawie wszystko jest inne: trener, piłkarze, taktyka i chyba też mentalność. Myślę, że najważniejsza sprawa to to, że jesteśmy pewni, że tym razem zaprezentujmy się lepiej. Jestem tego pewien.
Fani spodziewają się, że poradzisz sobie dobrze. W niedawnej ankiecie na FIFAworldcup.com pytaliśmy, które zespoły awansują z grupy A i 43 procent głosujących typowało Niemcy i Polskę. Zgadzasz z tymi przewidywaniami?
- (Uśmiech)Cieszę się, że ludzie w nas wierzą i rzeczywiście, z punktu widzenia logiki, Niemcy i Polska rozpoczynają w tej grupie jako faworyci. Ale piłka nigdy nie jest taka prosta. To nie będą mecze towarzyskie, a na mistrzostwach świata dzieją się czasami niesamowite rzeczy, szczególnie w fazie grupowej. Czasami najbardziej trzeba bać się właśnie słabszych drużyn.
Gospodarze na pewno będą silni, ale co wiesz o innych przeciwnikach z Grupy A, Ekwadorze i Kostaryce?
- W tej chwili, mówiąc szczerze, niewiele. Zbyt wiele dzieje się tutaj w Celtiku. Ale sporo czasu zostało jeszcze do mistrzostw świata i jestem pewien, że wraz ze zbliżaniem się turnieju, będziemy jako zespół oglądali coraz więcej spotkań naszych przeciwników.
A jeśli chodzi o Polskę? Słyszałes coś na temat nastrojów wśród polskich kibiców?
- Znam to tylko częściowo od rodziny i wiem, że kibice na pewno są bardzo podekscytowani przed mistrzostwami świata. Ale patrzą także realistycznie. Na pewno nikt nie oczekuje od nas zdobycia mistrzostwa świata. Wszyscy będą się cieszyli, jeśli wygramy kilka spotkań i wyjdziemy z grupy. Wszystko poza tym będzie już bonusem.
Czy ma jakieś szczególne znaczenie to, że turniej odbywa się w Niemczech, gdzie Polska grała tak dobrze w 1974 i zajęła trzecie miejsce?
- Dla mnie nie ma. Nie jestem osobą, która wiele myśli o przeszłości, ale wiem, ze każdy Polak jest bardzo dumny z tamtego zespołu. Niewiele by dla mnie zmieniło, gdyby turniej był rozgrywany w jakimkolwiek innym miejscu na Ziemi. Większość graczy myśli chyba tak samo.
Na koniec chciałbym zapytać o najlepsze wspomnienia związane z mistrzostwami świata, jako Polaka i jako kibica piłkarskiego.
- Gra na mistrzostwach świata to wspaniałe przeżycie. Kiedy byłem mały, marzyłem tylko o tym, by stać się zawodowcem i grać w polskiej lidze. Wtedy mistrzostwa świata to było zbyt wiele. Wiem wszystko o znanych polskich piłkarzach, którzy dobrze grali na tym turnieju, mimo, że byłem za mały by wszystko pamiętać. Mam nadzieję, że będę grał dobrze dla mojego kraju i sprawię kibicom przyjemność. Ale moim bohaterem nie był Polak, lecz Marco van Basten. Kiedy dorastałem, chciałem grać jak on. Jeśli w Niemczech będę choć trochę jak Van Basten, myślę że będzie dobrze.
Pierwszy sezon w Celtiku był dla ciebie udany, ale również bardzo trudny. Jak się czujesz, fizycznie i psychicznie tuż przed finałami MŚ?
- Czuję się bardzo dobrze. Jestem w dobrej formie i psychicznie czuję się gotowy sprostać wyzwaniu jakie stanie przed drużyną w Niemczech. Jadę tam strzelać gole i jestem pewny swojej formy. Oczywiście kontuzja, którą miałem wcześniej (Żurawski był kontuzjowany przez dwa miesiące) na chwilę spowolniła mój rozwój w Celticu, ale pozwoliła mi także odpocząć i czuję, że mam to już za sobą. Myślę, że gram lepiej niż przed kontuzją. Teraz skupiam się na pozostałych meczach Celticu, tak bym mógł pojechać do Niemiec w dobrej formie. Będę miał jeszcze trochę czasu przed finałami na krótkie wakacje.
Żaden piłkarz nie cieszy się z kontuzji, ale z perspektywy czasu czujesz, że czas bez gry ci pomógł?
- To możliwe, ale nigdy nie myślałem o tym w ten sposób. Ten sezon jest długi, szczególnie, że na koniec mamy wielką imprezę, myślę więc, że wielu ludzi może powiedzieć, że przerwa w pewnym momencie sezonu może pomóc.
Aż do zeszłego lata grałeś w Polsce. Czy doświadczenia zdobyte w Szkocji pomogą ci w lepszym przygotowaniu do finałów MŚ?
- Jestem tego pewny. Jestem zupełnie innym piłkarzem. Poziom gry tutaj jest wyższy niż w Polsce. Oczekiwania w klubie, gdzie co tydzień na trybunach zasiada 60 tysięcy ludzi również są wysokie. Jestem pewny, że ten mundial będzie dla mnie i dla drużyny bardziej udany niż ten w Korei i Japonii w 2002 roku.
Wspomniałeś o rozczarowaniu jakie spotkało was w 2002 roku. Jak myślisz, w jaki sposób Polska reprezentacja zmieniła się przez te cztery lata?
- Zmieniała się zdecydowanie, co do tego nie ma żadnych wątpliwości. Wielu piłkarzy z tamtego składu już nie gra w reprezentacji i mogę powiedzieć, że prawie wszystko jest inne: trener, piłkarze, taktyka i chyba też mentalność. Myślę, że najważniejsza sprawa to to, że jesteśmy pewni, że tym razem zaprezentujmy się lepiej. Jestem tego pewien.
Fani spodziewają się, że poradzisz sobie dobrze. W niedawnej ankiecie na FIFAworldcup.com pytaliśmy, które zespoły awansują z grupy A i 43 procent głosujących typowało Niemcy i Polskę. Zgadzasz z tymi przewidywaniami?
- (Uśmiech)Cieszę się, że ludzie w nas wierzą i rzeczywiście, z punktu widzenia logiki, Niemcy i Polska rozpoczynają w tej grupie jako faworyci. Ale piłka nigdy nie jest taka prosta. To nie będą mecze towarzyskie, a na mistrzostwach świata dzieją się czasami niesamowite rzeczy, szczególnie w fazie grupowej. Czasami najbardziej trzeba bać się właśnie słabszych drużyn.
Gospodarze na pewno będą silni, ale co wiesz o innych przeciwnikach z Grupy A, Ekwadorze i Kostaryce?
- W tej chwili, mówiąc szczerze, niewiele. Zbyt wiele dzieje się tutaj w Celtiku. Ale sporo czasu zostało jeszcze do mistrzostw świata i jestem pewien, że wraz ze zbliżaniem się turnieju, będziemy jako zespół oglądali coraz więcej spotkań naszych przeciwników.
A jeśli chodzi o Polskę? Słyszałes coś na temat nastrojów wśród polskich kibiców?
- Znam to tylko częściowo od rodziny i wiem, że kibice na pewno są bardzo podekscytowani przed mistrzostwami świata. Ale patrzą także realistycznie. Na pewno nikt nie oczekuje od nas zdobycia mistrzostwa świata. Wszyscy będą się cieszyli, jeśli wygramy kilka spotkań i wyjdziemy z grupy. Wszystko poza tym będzie już bonusem.
Czy ma jakieś szczególne znaczenie to, że turniej odbywa się w Niemczech, gdzie Polska grała tak dobrze w 1974 i zajęła trzecie miejsce?
- Dla mnie nie ma. Nie jestem osobą, która wiele myśli o przeszłości, ale wiem, ze każdy Polak jest bardzo dumny z tamtego zespołu. Niewiele by dla mnie zmieniło, gdyby turniej był rozgrywany w jakimkolwiek innym miejscu na Ziemi. Większość graczy myśli chyba tak samo.
Na koniec chciałbym zapytać o najlepsze wspomnienia związane z mistrzostwami świata, jako Polaka i jako kibica piłkarskiego.
- Gra na mistrzostwach świata to wspaniałe przeżycie. Kiedy byłem mały, marzyłem tylko o tym, by stać się zawodowcem i grać w polskiej lidze. Wtedy mistrzostwa świata to było zbyt wiele. Wiem wszystko o znanych polskich piłkarzach, którzy dobrze grali na tym turnieju, mimo, że byłem za mały by wszystko pamiętać. Mam nadzieję, że będę grał dobrze dla mojego kraju i sprawię kibicom przyjemność. Ale moim bohaterem nie był Polak, lecz Marco van Basten. Kiedy dorastałem, chciałem grać jak on. Jeśli w Niemczech będę choć trochę jak Van Basten, myślę że będzie dobrze.
Niemożliwe jest niczym
Poprzedni temat
Avatary
- 1
- 2
- ...
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- 41
- 42
- 43
- 44
- 45
- 46
- 47
- 48
- 49
- 50
- 51
- 52
- 53
- 54
- 55
- 56
- 57
- 58
- 59
- 60
- 61
- 62
- 63
- 64
- 65
- 66
- 67
- 68
- 69
- 70
- 71
- 72
- 73
- 74
- 75
- 76
- 77
- 78
- 79
- 80
- 81
- 82
- 83
- 84
- 85
- 86
- 87
- 88
- 89
- 90
- 91
- 92
- 93
- 94
- 95
- 96
- 97
- ...
- 98
Następny temat
PZPN - Listkiewicz
Polecane artykuły