Cześć,
Od jakiegoś czasu zastanawiam się nad sensem picia Carbo po treningu siłowym. Z tego co wyliczyłem 50g Carbo to jakieś 50-60g ryżu. Da mnie porównania nie ma żadnego, wolałbym zjeść te weglowodany w postaci ryżu niż Carbo gdzie po wypiciu nawet nie czuje, że dostarczyłem jakieś kcal :D
Pytanie jest takie - czy aby na pewno podczas ~45minutowego treningu siłowego jesteśmy w stanie wypalić aż tyle glikogenu, że trzeba go uzupełniać momentalnie?
Od jakiegoś czasu zastanawiam się nad sensem picia Carbo po treningu siłowym. Z tego co wyliczyłem 50g Carbo to jakieś 50-60g ryżu. Da mnie porównania nie ma żadnego, wolałbym zjeść te weglowodany w postaci ryżu niż Carbo gdzie po wypiciu nawet nie czuje, że dostarczyłem jakieś kcal :D
Pytanie jest takie - czy aby na pewno podczas ~45minutowego treningu siłowego jesteśmy w stanie wypalić aż tyle glikogenu, że trzeba go uzupełniać momentalnie?