Przy okazji tematu chciałem zapytać o kilka spraw związanych z Karate...
Czy tradycyjna pozycja w której się siedzi na ziemi(chyba "seiza"), jest zdrowa?
Przecież to niszczy stawy kolanowe i blokuje krążenie w nogach(dolne partie).
A podobno "japończycy mogą tak siedzieć godzinami" - takie bzdury gadają trenerzy karate.
Kolejna kwestia to rozgrzewka... Miałem "przyjemność" mieć zajęcia z mistrzem(starszy gość, czarny pas), który rozgrzewkę zaczynał zawsze od biegu. Tak nagle.
Wcześniej nie było żadnego rozruszania kolan i stóp. Zawsze bieg ze zrywu...
Do rozgrzewki ramion, stawu łokciowego i dłoni, też często nie dochodziło, choć trening z użyciem rąk później jak najbardziej był(szybkie ciosy).
Kolejna sprawa.
Rozciąganie nóg. Zawsze na chama(robienie sobie "dźwigni na kolana" o drabinki na sali). Do tego trenowanie polegające na szybkim i mocnym kopaniu w powietrze(też niszczy kolana).
Czy te ewidentne błędy to standard w Karate, czy po prostu trafiłem na zajęcia do jakiegoś ciecia i partacza?