Od rana humor dopisywał, nie mogłem się doczekać treningu, a tutaj...zonk, po odstawieniu kreatyny wytrzymałość tragiczna, siła tragedia, jestem zadowolony, bo udało mi się dobrze spimpować bicka No i może po środowym treningu tricepsa następny poniedziałkowy tren pójdzie lepiej. Rozruszam trójeczkę i będzie git.
Z dzisiaj:
wyciskanie sztangi skos górny 12x36 10x40 7x40 5,5x40
sztangielki ławka prosta, uchwyt młotkowy 10x13kg 8x13 8x13 8x13
rozpiętki skos 10x4g 10x4 10x4 10x4, prawie nie czułem klaty, a łapy po poprzednich ćwiczeniach nie pozwalały wziąć więcej:/
uginanie sztangi podchwytem z uniesieniem łokci w ostatniej fazie
12x16 kg 10x16 10x16
młotki naprzemiennie 12x6kg 12x6 12x6
wyciąg dolny w oparciu o kolana kucając, nachwyt 12x6kg 12x6 12x6
Jak widać szarży nie było, a mimo to bolało i piekło. No cóż, powoli i do przodu!
Po raz pierwszy zarzuciłem AAKG z cytruliną, ciężko na razie cokolwiek powiedzieć. Teraz łykam witaminki, za 1,5 jeszcze ostatni posiłek i regeneracja. Na co dzień siedzę w domciu, więc mogę dłużej pospać
Jutro delikatne aeroby wprowadzające, jeszcze nie wiem co to będzie, ale w domowych warunkach na pewno, za zimno żeby biegać.
To tyle, siła!
FORMA na lato 2011 ---> http://www.sfd.pl/Basstian_Dziennik_forma_na_lato_2011-t681325.html
Dieta masowa --->http://www.sfd.pl/Dieta_do_oceny_na_formę_na_lato_2011-t681330.html