[DT] Aferka walczy, czyli winners never quit, quitters never win!

Wiem, ze mleko odradzają dziewczyny, bo koło krowy to nie stało, tym bardziej UHT. Sama chemia i dość sporo tego tam wlałaś cała SZKLANA :)
Ja w Auchanie kupuje, zawsze na wagę są jak i w opakowaniach :)

Przerzucę się na jogurt naturalny :D

ale patrz na skład. ma być tylko mleko (nie w proszku) i żywe kultury bakterii

Pudła na dziś

Om, om ; ) Oczy moje jedzą :D

Co za zalatany tydzień! Dziś micha mi się posypała, zresztą cały dzień był do d*py, a zaczęło się od tego że zaspałam
Poza dzisiejszą wpadką było całkiem przyzwoicie i bez grzeszków.
Siłownie w tym tygodniu odwiedziłam 3 razy. Pierwszy trening na 'rozruch', a dwa kolejne już z planu.
Czyli 16.06, 18.06 i 19.06.
Tutaj zaległa rozpiska z 19.06.

Trening B. 
A. Martwy ciąg
3x15 28kg/28kg/33kg

B1. Wyciskanie sztangi skos góra
3x15 8kg/8kg/8kg

B2. ściąganie drążka górnego do klatki szeroko z nachwytem
3x15 – 13kg/13kg/13kg

C1. wypady
3x15 7kg/7kg/7kg

C2. uginanie nóg siedząc
3x15 – 25kg/25kg/32,5kg

D. pompki
3 serie – 15/15/15

E. odwodzenie nogi w tył
3x15 – 40kg/40kg/42,5kg

Do treningu muszę kupić rękawiczki, dłonie strasznie mnie bolą przy MC, ślizgają się przy ściąganiu drążka...
Poza siłownią zrobiłam też dwa treningi pływackie, w ramach aero. Wypadły one na czwartek i dziś.

PLAN NA JUTRO

* ZAKUPY - co by uniknąć jedzeniowej obsuwy jak dziś
* POMIARY
* porządne aero i siłka

Błądzę jak we mgle.
Dość poważne problemy rodzinne przełożyły się na brak ciągłości w diecie, jedzenie czego popadnie i niepilnowanie makro.
Trening staram się robić regularnie 3x w tyg, ale przy braku dobrego jedzenia mało w tym sensu, choć z ciężarami jest progess. Jedynym plusem jest to, że mogę przynajmniej rozładować stres i złość.
Ostatnio zrezygnowałam z drugiej pracy i już nie będę tyrać po 50 godzin w tyg. więc może znajdzie się czas na regularne wypiski.
Tak czy siak jestem zła na siebie, że nie utrzymałam wszystkiego w ryzach. Zmarnowany czas.

Od jutra startuje od nowa.
#unstoppable


Zmieniony przez - aferka w dniu 2015-07-12 13:06:28

DZIEŃ 1

Miska czysta, bez grzeszków.

Trening - aeroby na basenie. Popływałam sobie spokojnie kilometr, później trochę poćwiczyłam skoki więc ogólnie pozytywnie.
Nastawienie też jest okej, powoli do celu bez napinki i stresu. Poza tym dziś jeszcze streching, który planuję robić codziennie.

DZIEŃ 2

Micha poniżej, był też trening


Trening

A. Martwy ciąg
3x15 28kg/28kg/38kg

B1. Wyciskanie kettlebell z przysiadem
3x15 - 10 kg

B2. ściąganie drążka górnego do klatki szeroko z nachwytem
3x15 – 13kg/14kg/14kg

C1. wypady
3x15 7kg/9kg/9kg

C2. uginanie nóg siedząc
4x10 – 25kg/27,5kg/27,5kg

D. pompki
3 serie – 15/15/15

E. odwodzenie nogi w tył
3x15 – 45kg/47,5kg/47,5kg

F. russian twist
3x15 - 8kg/8kg/8kg

Ogólnie do tej pory wszystko mnie boli Plecy, nogi, brzuch - także ładnie siadło. W czwartek katujemy dalej!

DZIEŃ 3

Dziura w diecie ale dzień bardzo intensywny, więc nie mam siły się tym przejmować. Od 8 rano prowadziłam półkolonie dla dzieciaków na basenie, więc nalatałam się jak szalona i padam na twarz. Oprócz tego zrobiłam jeszcze trening aero na basenie - 1,1 km, bez spiny.


Zmieniony przez - aferka w dniu 2015-07-16 00:01:01

Dzisiejsze śniadanie