[BLOG]Trenujemy - Cel: utrata wagi, poprawa sylwetki, zwiększona wytrzymałość

Cześć

Uzupełniam zaległości czyli pomiary z dnia 27.08.2017 :

Łydka -37 cm
Udo - 54cm
Biodra - 95 cm
Pas - 89 cm
Klatka - 106 cm
Biceps - 37 cm
Przedramię - 29 cm
Waga - 77,70 kg

A więc co najważniejsze pas i waga na minusie może nie duży ale minus jest....

A po pomiarach trening masakra czyli 30 km...pierwsza trzydziestka przed wrześniowym maratonem w Warszawie.
Później regeneracja i popołudnie z rodzinką na zakupach.

Dziś za to trening ze znajomym na siłowni. Jeszcze tak trening mi nie "wszedł" jak dziś ...fajne tempo pracy wzajemna mobilizacja i motywacja.
Świetna praca i super samopoczucie..
A u was jak z treningami ...wolicie sami czy ze znajomymi.Piszcie wasze spostrzeżenia na ten temat
Mi dziś naprawdę się podobało A zrobiliśmy

fronty 4 x 15powtórzeń
Wiosła nachwytem 4 X 15 powtórzeń
Podciąganie wąskim uchwytem 4 x do maxa
Wyciskanie płaska 3 X 15 powtórzeń
Wyciskanie sztangielek ławka skos 3X 15 powtórzeń
Arnoldki 3x20 powtórzeń
unoszenie ramion ze sztangielkami w bok siedząc 3x 20 powtórzeń
biceps sztanga 3 X 20 powtórzeń
triceps wyciąg góra 3 X 20 powtórzeń
na koniec brzuch kółko i skręty z obciążeniem na bramie






Zmieniony przez - artur_szw w dniu 2017-08-28 21:33:25

03.09.2017 dzień pomiarów :

Łydka -38 cm
Udo - 58 cm
Biodra - 94 cm
Pas - 89 cm
Klatka - 104 cm
Biceps - 37 cm
Przedramię - 29 cm
Waga - 77,80 kg
Pomiar tkanki tłuszczowej - 16% - pomiar fałdomierzem
czyli 0,10 kg w górę ...do góry idziemy z łydką i udami, lecą pas, biodra i klatka piersiowa

Ciekawe jak te pomiary odczytywać ????Pomoże ktoś????

















Zmieniony przez - artur_szw w dniu 2017-09-03 17:09:44

Oprócz pomiarów regularnych ciała 3 września to również start w jubileuszowym X Biegu Koguta w Oławie rozegranym na dystansie 10 km.
Powiem wam dzięki siłowni i treningom FBW czuję moc w nogach.... czas to 46:37 czyli życiówka poprawiona na tym dystansie o ponad dwie minuty....I niech mi ktoś powie że to nie siłownia...Długo nie mogłem nawet zbliżyć się wcześnie do swojego poprzedniego rekordu.....
To taki mój mały sukces....a ten większy to to że już nie tylko żona towarzyszy mi w sporcie, ale i jeszcze starsza córka dołączyła do nas.
To był jej pierwszy start. Więc rodzinne uprawianie sportu działa. I cieszę się, że mogę być przykładem i inspiracją dla najbliższych.
A może to już One zaczynają mnie inspirować do jeszcze większych wysiłków co ????

Tydzień zmasakrowany. W niedzielę był bieg gdzie padła życiówka, a w poniedziałek zamiast się zregenerować to dobiłem organizm na zajęciach grupowych na siłowni. A zajęcia okazały się naprawdę trudne. Najpierw rowerki gdzie trener zrobił ciężką pracę interwałową. Tętno pod zakres HRmax osiągane moment. Następnie obwód, a tam istna katorga dla mięśni brzuch. No i organizm mnie się na resztę tygodnia zbuntował.....Ej stary daj k***a odpocząć i to nie krzyczał a wrzeszczał.....napady na jedzenie...boląca głowa itp. to sobie zrobiłem delikatny odpust i dopiero wczoraj mocny trening. Poszły sobotnie areoby i bieganie na dystansie około 30 km . .
Warszawa i maraton tuż tuż.
Za to pomiary mmmmm........ złamana waga 77 kg

10.09.2017 dzień pomiarów :

Łydka -38 cm
Udo - 57 cm
Biodra - 95 cm
Pas - 87 cm
Klatka - 104 cm
Biceps - 37 cm
Przedramię - 28 cm
Waga - 76,90 kg
Pomiar tkanki tłuszczowej - 16% - pomiar fałdomierzem

Od początku kontroli wagi mamy -2,7 kg.

No czasem trzeba zluzować żeby nie przedobrzyć bo jak organizm się w końcu zbuntuje to wpadnie kontuzja.

Dzisiaj sobota i trening na zakresie 5 powtórzeń.
udało mi się też przy pomocy znajomego nagrać filmy z ćwiczeniami z treningu więc miło będzie jak ocenicie technikę podpowiadając czy ok czy nad czymś się pochylić i poprawić. Jak najbardziej czekam na wasze komentarze. Wszelkie podpowiedzi mile widziane:

I tak na początek wszedł martwy 5X5 waga 110 kg. przyglądając się filmikowi chyba talerze są za małe....jakoś tak wydaje mi się że w końcowej fazie idą okrągłe plecy...

class="link" target="_blank">Martwy ciąg 5X5 - 110 kg - ostatnia seria

Następnie Wiosłowanie podchwytem również 5X5 ciężar 62,5 kg

class="link" target="_blank">Wiosła podchwytem 5X5 - 62,5kg - ostatnia seria

Kolejne to wyciskanie na płaskiej - 5X5 ciężar 85 kg

class="link" target="_blank">Wyciskanie na płaskiej 5X5 - 85 kg

Następnie Żołnierskie 5X5 ciężar 50 kg

class="link" target="_blank">Żołnierskie 5X5 ciężar 50 kg

A następnie weszły ćwiczenia na biceps, triceps na zakończenie zaś brzucho pomęczony.....

Po takim treningu trochę rozciągania prysznic i .... równie ważna "micha". I mówię wam jak ktoś się będzie dziwnie na was patrzył jak spożywacie w szatni ....to niech się patrzy i uczy. Tak zwana "micha" jest cholernie ważna tak samo jak ćwiczenia bo bez jednego ani drugiego tzw "g****" zrobicie. A dziś u mnie było : makaron cycek z kurczaka i szpinak :)

nie bola Ciebie nadgarstki ? sztanga niezle je wygina

KEBUL74

nie bola Ciebie nadgarstki ? sztanga niezle je wygina

Nie nigdy nie czułem bólu w nadgarstkach ..... ten moment co uchwyciłeś jest gdy sztanga spoczywa mi spokojnie na barkach coś jak przy frontach...następnie dopinam łokcie i pierwszy ruch to one idą w górę usztywniam wtedy w uchwycie nadgarstki i idziemy nad głowę. I nie miałem bólu w nadgarstkach.
A miałbyś jakieś rady co do tego? Ewentualnie uwagi do techniki?

jednak wisi Ci na palcach , jeszcze tego nie czujesz ale przy maksie robi swoje , wg mnie robisz strasznie sztywno , lekki wychyl do tylu moze byc pomocny ,





ja staram sie robic jak Rip tlumaczy , nie zawsze mi wychodzi ale sie staram
.

?list=PLNhFKPjedRnSwMPtgfpIXG87iyx0eWrb1


Zmieniony przez - KEBUL74 w dniu 2017-09-16 22:49:50

Siądę jutra na spokojnie i spróbuję coś doradzić w kwestii techniki. Jak masz moblność dobrą to nie będzie problemów z nadgarastkami