Do wszystkich pozostalych malkontentów:
Aby spelnic wasze wymogi trzeba by bylo przedefiniowac kulturystyke. Kulturystyka to sport, w ktorym liczy sie masa miesniowa i jej jakosc, czyli rzezba. Liczy sie ilosc miesni, ich jakosc i proporcje. Zawodnik bez slabych partii, o nienagannej jakosci i ogromnej masie zawsze bedzie gorowal. Problem z wasza definicja "prawdziwej kulturystyki" jest taki, ze jest straszliwie rozmyta. Kim jest prawdziwy kulturysta zatem? jakie powinien spelniac wymogi? Estetyka? Przeciez to pojecie wzgledne, jak wedlug totalnie subiektywnych kryteriow chcesz dokonywac oceny i porownan, stwierdzac, ze Kai jest bardziej estetyczny niz Phil, gdy kazdy ma na ten temat inne zdanie? Gdy nie bedziemy dazyc do tego, by w ocenie kierowac sie scislymi, wrecz matematycznymi kryteriami kulturystyka skonczy jak sztuka nowoczesna, gdzie czerwona kropka na bialym tle jest dzielem sztuki. Natomiast te matematyczne kryteria bezlitośnie skazują kulturystykę na ewolucję. Swoją drogą częściowo twoje pobożne życzenia się spełniają, bo po raz pierwszy od Arnolda mimo, że upłyneło kilka lat od kiedy "stary król", czyli Ronnie zszedł ze sceny nie pojawił sie żaden następca, który by dorównał mu, nie wspominając już o przebiciu jego formy. Oznacza to, że prawdopodobnie większych zawodników od Ronniego już nigdy nie uświadczysz, a na pewno nie w zmasowanej ilości ;)
"Mam takie sukcesy jak w*******enie 30 dresiarzom na raz , i zmuszanie do gryzienia krawężnika takich pseudosiłaczy jak ty.
Czarny pas w mordobitsu freestylowym. Takze swoje plastikowe medale mozesz co najwyzej uzyc jako ochraniacze na zęby. "