W ślady Michnika i Gudzowatego poszedł były kolega najlepszego polskiego boksera. Konder nagrywał prywatne rozmowy eks-mistrza świata.
Dla licznych kibiców Tomasza "Górala" Adamka (30 l.) to szok. Były mistrz świata, idol młodzieży, człowiek wielkiej religijności został oskarżony o stosowanie dopingu i wiele innych grzechów.
Autorem oskarżenia jest były współpracownik sławnego boksera Radosław Konder. W książce "Tomasz Adamek - historia prawdziwa" oraz w programie telewizyjnym wyemitowanym przez TVP 3 zarzuca on bokserowi wspomaganie szczególnie skutecznym koksem (testosteronem i somatotropiną, czyli hormonem wzrostu).
Zaprzeczenia
"Góral" zaprzecza oskarżeniom i zapowiada pozwanie autorów książki Radosława Kondera i Jana Cioska do sądu. Konder już go wyprzedził pod tym względem, sam zgłosił się do Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie, gdzie przez ponad pięć godzin składał wyczerpujące zeznania o niezgodnych z prawem działaniach sławnego sportowca, między innymi o jego oszustwach podatkowych oraz fałszowaniu faktur.
Jako dowody Konder przedstawia liczne dokumenty oraz... ponad 60 godzin tajnie nagranych rozmów z Adamkiem i ludźmi z jego otoczenia. Podobno jest na nich pośrednie przyznanie się boksera do dopingu ("przecież wszyscy biorą..."), wypowiedź Andrzeja Gmitruka, trenera byłego mistrza świata ("on mnie nie informował, co bierze") oraz słowa menedżera Ziggy'ego Rozalskiego ("w głowie mu się pomieszało przez ten testosteron...").
Zemsta?
Człowiek oskarżający Adamka - Radosław Konder - też nie ma czystej reputacji. Sam o sobie mówi, że "miał coś za uszami, ale nigdy nie mówił, że jest święty". Dlaczego zdecydował się na wysunięcie tak silnych oskarżeń pod adresem człowieka, z którym kiedyś wydawał się zaprzyjaźniony?
- Adamek pogardliwie mnie traktował, nie okazał szacunku ani wdzięczności za to, co dla niego zrobiłem. Nigdy mnie nie przeprosił za to, jak mnie potraktował - twierdzi Radosław Konder.
Tomasz Adamek - historia prawdziwa - wybrane cytaty
"Adamek nie był w stanie sprowadzić koksu do Stanów, a nie mógł już czekać. Zadzwonił do mnie z błaganiem o pomoc: ČRadek, wymyśl coś, muszę to miećÇ. Towar przysłała mi przesyłką konduktorską Dorota, żona Tomka".
"Nie wiem, od kiedy dokładnie Tomek stosował niedozwolone środki dopingujące, ale podejrzewam, że od bardzo dawna. Świadczyć o tym zresztą może biegłość, z jaką używał tych środków, niejednokrotnie na moich oczach, a setki razy w obecności mojego przyjaciela Wesa Chilickiego".
"Kiedy Andrzej Gmitruk leżał w szpitalu po zawale serca, Adamek nawet nie uznał za stosowne odwiedzić go, chociaż akurat był w Warszawie".
"Na zlecenie Adamka gangsterzy prześladowali dłużnika, usiłując go zmusić do zwrotu pieniędzy. Którejś nocy kamieniami powybijali wszystkie okna, a kilka dni później podpalili dom, w którym był z żoną i dwójką dzieci. Adamek nie odzyskał długu, ale zrobił z siebie gangstera".
info: Super Express/JC, AKS
"I try to catch him right on the tip of the nose, because I try to push the bone into the brain." (M.Tyson)