DT prin - od patyczaka do mięśniaka

jurysdykcja

prin. Dla mnie jest trochę dziwne, że raz z tym samym ciężarem robisz pełen zakres, raz mniej, kompletnie w tym wzorca nie widzę. Raz masz najwięcej w pierwszej serii, raz w ostatniej. Jak to jest z odpoczynkiem u ciebie? Czujesz, że masz power jak podchodzisz do nowej serii? Bo może warto kosztem tego czynnika wytrzymałościowego poczekać chwilę dłużej. No i moja metoda jest taka, nie wiem, czy corum się z tym zgodzi. Żeby zakres dobijać. Tzn robisz np to 8, czekasz moment, żeby odpocząć i dobijasz brakujące 2. Zapisujesz sobie jako 10kg(8+2). Nie masz wtedy poczucia, że robisz mniej, niż normalnie. Jeśli idzie o technikę...to też mam w tym temacie kontrowersyjne podejście - że jak podchodzisz pod maks obciążenia, to bez lekkiego nagięcia techniki i oszukania nie podskoczy się wyżej. Czasem oszukanie jest metodą treningową i pozwala przeskoczyć jakiś limit ciężaru. No może w przysiadzie to kiepski pomysł, ale lekkie oszukiwanie w wiośle, czy w wż to chyba standard...

Corum

Ja raczej proszę o delikatną pomoc w tym wypadku. jak pociągnie na maksa a ktoś jej delikatnie ujmie - to wtedy nastąpi zerwanie włókna i cel zostanie osiągniety.

Corum

Wydłuż przerwy, ale nie chcę widzieć że majtasz ciężarem po 12 razy jak masz max 10 zrobić .
Mam wrażenie ze Tobie bardziej się przyda praca z większym ciężarem ale z mniejszą ilościa powtórzeń...