wiecie co panowie, tak prawde mówiąc to na tym forum jestem "nikim" , prawde mówiąc jestem tylko czytelnikiem, ale moge z czystym sumieniem powiedzieć że wstydzilibyście się a szczególnie ty michail
ktoś potrzebuje odpowiedzi to robicie se z postu jakieś pole bitwy
jak chcecie się kłócić to weście sobie jakiegoś specjalnego posta - kłótnie - czy coś takiego załóżcie i tam takie hasła strzelajcie
no a teraz na pytanie -
jak zaczynałem ćwiczyć to zawsze na forum pytali mnie o dane itd. ile ćwicze i takie tam , trocha mnie to nerwowało i dezorjętowało bo nie wiedziałem po co im to ale teraz żeby lepiej i dokładniej odpowiedzieć ci na to pytanie to sam potrzebował bym takich informacji
prawde mówiąc to inni ludzie inne potrzeby dlatego to tylko od ciebie zależy , teoretycznie jak nie za bardzo jeszcze znasz siebie to lepiej by było jak byś zaczął od linków michail'a ,są tam raczej jakby to powiedzieć - "uniwersalne" - porady , tak jak w kompie ustawienia optymalne - tak żeby nie przesadzić ale tak do końca to nie wyciągasz z siebie wszystkiego co możęsz-do czego jesteś zdolny - kiedy będziesz robił ten programik to szczególnie zwracaj uwagę na swoje reakcie - domyślam się że pewnie i tak to robisz ale radził bym nawet pokusić się o wykonywanie codzień notatek na temat ja się czujesz , czy czujesz się silniejszy czy słabszy ,po jakich ćwiczeniach , jakich treningach itd. - o co mi chodzi- jakiś czas temu na forum pisano o czymś co pewnie wielu z nas już wcześniej zauważylo mianowicie - nadkompensacji czy też superkompensacji - jak go zwał tak zwał, poszukaj w wyszukiwarce warto poczytać - jeśli to zauważysz u siebie co opisanow artykule o nadkompensacji to dowiesz się że na siłe - bez albo z minimalną w cudzysłowiu "masą" - jest trening 2 razy na tydzień , raz lżej a raz na jakieś 80% ciężkiego treningu - ale to posłuży ci dopiero przy uświadomieniu sobie swych potrzeb
jeśli chodzi o ćwiczenia to możesz wybierać sobie niewiadomo ile tych ćwiczeń na mięsień ale moim zdaniem to tylko strata energii , ja polecam maksymalnie 2 ćwiczenia na duże i po jednym na małe - właśnie tak więcej tylko będzie stratą energi bo zważając na to że ćwiczysz na siłę to powinieneś skupić się na kilogramach a nie ilości ćwiczeń czy powtórzeń
to wszystko moim zdaniem najlepiej połączyć na trening - jeśli masz nie spożyte siły - całego ciała 2 - 3 razy w tygodniu lub jeśli szybko się męczysz to na trening podzielony na góre i dół czy na pchaj i ciągnij - w takim stylu i
trening 4 razy w tygodniu- poniedziałek,wtorek,-,czwartek,piątek,-,-,
co do serii i powtórzeń to najlepiej powtórzenia utrzymać je w przedziale 3-5 powtórzeń i w takim samym przedziale serie i w zależności od rozkładu treningów i własnych spostrzeżeń dostosować je do siebie
ten przedział wynika z takich o to wniosków wysuniętych z własnego doswiadczenia, mianowicie- 1-3 to może i dobre ale na krótką mete-bardzo krótką bo szybko prowadzi do przemęczenia (moderatorzy , i to ni tylko przy takiej częstotliwości jak opisałem ale i przy 1 raz na tydzień) , stawy nie wytrzymują a po zatym ta cała siła jest jakaś nie stabilna bo jak szybko przyszła tak szybko odchodzi--więcej niż 5 prowadzi przedewszystkim do straty energii bo ciężary troche przymałe na siłe, może masy złapiesz siły troche ale chyba nie o to ci chodzi (mówię o powtórzeniach bardziej 8,9,10 powt. bo nawet 6 jeszcze by stykło ale to już granica)
3-5 pozwala ci na stopniowe, trwałe i wyjątkowo szybkie przyrosty siły - przynajmniej namnie działa
teraz cos o ciężarach, tutaj też nie można przesadzić i za lekko byc nie może - i tutaj też z doświadczenia powiem że wychodzenie poza 90% i schodzenie poniżej 70-75% to z lekka mało produktywne
i ciężary 70% do 85% raczej mieszczą się w przedziale powtórzeń 3-5 i to a łatwością
polecił bym ci właśnie takimi ciężarami operować, ja raczej skłaniam sie ku ciężarom 80-85% ale to już twój wybór
zwiększanie obciążenia na treningach polecam w ten sposób że jeśli z jakimś obciążeniem dojdziesz do 3-5 serii po 5 powtórzeń to zwiększaż je o tyle abys mógł zrobić w tych 3-5 serii 3 powtórzenia w każdym i na kolejcych treningach starasz sie o 4 powtórzeniach w każdej serii itd.
może to nie rewolucja ale działa i masz takie fajne uczucie że jeśli już udało ci sie z danym obciążeniem wykonać tyle i tyle powtórzeń w tylu i tylu seriach to juz tego nie stracisz i bedziesz już zawsze mógł tyle zrobić (dosłownie to tak jakbyś gre jakąś zapisał-tego sejwa to juz ci nikt ni zabierze :)
trenig powinienes układać sobie tak żebyś kończył po godzinie góra półtorej i coś co może nie wszystcy pochwalą to kończyć trenig z pewnym zapasem siły nawet spory , ale zawszy , żebyś wychodził nie wypompowany ale zadowolony i jeszcze pełny sił
poprostu przed treningiem ustalasz - na podstawie spostrzeżeń nad sobą - sobie cel na dzisiejszy trenig , pocisne tyle i tyle w tylu i tylu seriach - planujesz to z zapasem , tak żeby się nie spompować i broń Boże nie "dobijasz" się tylko robisz co masz robić i idziesz nawet ja czujesz sie niedotrenowany
....dobra mógłbym tak pisac i pisac o swych spostrzeżeniach , tyle wydaje mi się najważniejszych- jeżeli masz jakieś pytania czy spostrzeżenia - ty i inni to pisz cie chętnie podyskutuje
N A R K A